Zawsze i na zawsze recenzja

Pierwszy krok w dorosłość

Autor: @popkulturkaosobista ·3 minuty
2019-11-13
1 komentarz
3 Polubienia
,,Do wszystkich chłopców, których kochałam" wspominam jako niesamowicie uroczą oraz przyjemną wakacyjną lekturę, która towarzyszyła mi podczas ostatnich dni lata. Lara Jean Covey okazała być się szalenie sympatyczną dziewczyną, której miłosne rozterki i przygody śledziłam z niemałym zainteresowaniem, dlatego ucieszyłam się, widząc, że jej historia nie kończy się na jednej części. W końcu nadszedł jednak czas na pożegnanie i ostatnią książkę opowiadającą o losach ekscentrycznej nastolatki i jej obiekcie westchnień pochodzącym z zupełnie innego świata. W ,,Zawsze i na zawsze" również nie brakuje wielu emocji i uważam, że swoim poziomem w niektórych momentach dorównuje dwóm poprzednim częściom (które zresztą wspominam bardzo ciepło). Nawet jeśli po drugim tomie pozornie nie zostało nic więcej do opowiedzenia... Wspaniale było powrócić do znanych mi już bohaterów i przekonać się, co czekało na nich wszystkich tym razem. A było tego, mimo wszystko, dość sporo.

Lara Jean i Peter Kavinsky przeżywają właśnie swój ostatni rok w liceum i muszą przez to zmierzyć się z wieloma poważnymi dylematami. Wybór studiów, plany na przyszłość, kwestie związane z sensownością relacji na odległość oraz te dotyczące trwałości pierwszych związków. Nie wszystko okazuje się tak proste, jak może się na pierwszy rzut oka wydawać... Czyżby Margot miała rację i dłuższa rozłąka faktycznie niszczy miłość między ludźmi? Uczucie Lary Jean i Petera dopiero się odbudowało, a już tak szybko zostaje wystawione na następną próbę. Tym razem nastolatkowie muszą wymyślić rozwiązanie, które pozwoli być im najzwyczajniej w świecie szczęśliwymi, niezależnie od okoliczności. Pojawia się także wątek ponownego ożenku ojca oraz powrotu kogoś, kto w życiu Kavinskiego jest osobą niezwykle ważną. A jak pozostałe siostry Song? Kitty wciąż dokazuje i rozbawia swym ciętym językiem, a Margot układa na nowo swoje życie miłosne, starając się zapomnieć o Joshu.

Trzeci tom skupia się w głównej mierze na postaciach drugoplanowych, zrzucając z pierwszego miejsca problemy dotyczące sfery emocjonalnej dwójki głównych bohaterów. Był to zabieg ciekawy, lecz na dłuższą metę odrobinę męczący. Dobrze, że autorka postanowiła w jakikolwiek sposób zakończyć niektóre z zaczętych wątków, jednak nie każdy z nich wydawał mi się być na tyle interesujący, by ciągnąć go przez sporą część powieści. Dostrzec można również to, że Jenny Han starała się ostatni raz uszczęśliwić fanów i w dobrym stylu zakończyć swoją (no i w sumie również naszą) przygodę z uniwersum. Nie zmienia to jednak faktu, że finał wątku Petera i Lary Jean pozostaje w dużym stopniu otwarty i każdy może dopowiedzieć sobie to, co tylko chce. Wiele spraw między dwójką młodych ludzi nie zostało dokończonych, a ich przyszłość tak naprawdę nie została przed czytelnikiem dokładniej odsłonięta. Ja osobiście bardzo lubię takie zakończenia - pozwalają one każdemu snuć spekulacje o tym, co mogło spotkać każdego z bohaterów i zostawiają fanom spore pole do popisu w kwestii przeróżnych teorii.

Tak się również pozytywnie złożyło, że żadna z postaci nie działała mi w tej części szczególnie na nerwy. W poprzednich tomach nie potrafiłam znieść humorków Petera Kavinskiego i jego ciągłych kłótni z Larą Jaean, jednak tym razem wcale nie było z nim aż tak źle. Chłopak był po prostu... troszkę inny. Jakby odrobinę przesłodzony (co nie zmienia faktu, że i tak zdarzały się momenty, gdy miałam go serdecznie dość i nie rozumiałam, co takiego Covey w nim w ogóle dostrzega). Również główna bohaterka przeszła niewielką przemianę w zachowaniu, dzięki czemu zaczęła w końcu sama decydować o sobie i swojej przyszłości. Bardzo cieszę się, że ostatni tom pozwolił poznać bohaterów z zupełnie innej strony.

,,Zawsze i na zawsze" to niesamowicie ciepła, pełna nawiązań do popkultury książka, która powinna przypaść do gustu wszystkim fanom historii o nastoletnich zauroczeniach oraz codziennych szkolnych problemach. Choć ostatnia część utrzymana jest raczej w słodko-gorzkim klimacie, okazała się być ona bardzo dobrym zwieńczeniem serii o licealnych perypetiach nietypowej, nieśmiałej dziewczyny i szkolnego gwiazdora, za którym wszyscy się oglądają. Jest napisana bardzo lekkim piórem, co powoduje, że można przeczytać ją w praktycznie jeden wieczór i jest idealną odskocznią od nieco cięższych tytułów. Mimo wszystko, osobiście nie żałuję ani chwili spędzonej z bohaterami wykreowanymi przez Jenny Han. Dla każdego fana przygód Lary Jean jest to pozycja obowiązkowa.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-10
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zawsze i na zawsze
3 wydania
Zawsze i na zawsze
Jenny Han
7.7/10
Cykl: O Chłopcach, tom 3

Finał bestsellerowej serii, która okazała się hitem Netflixa i podbiła serca nastolatek! Ostatni rok nauki w liceum Lara Jean zaplanowała co do dnia. Jej idealny, romantyczny związek z Peterem roz...

Komentarze
@kl.grz
@kl.grz · prawie 4 lata temu
Całkowicie się zgadzam, super recenzja!
× 1
Zawsze i na zawsze
3 wydania
Zawsze i na zawsze
Jenny Han
7.7/10
Cykl: O Chłopcach, tom 3
Finał bestsellerowej serii, która okazała się hitem Netflixa i podbiła serca nastolatek! Ostatni rok nauki w liceum Lara Jean zaplanowała co do dnia. Jej idealny, romantyczny związek z Peterem roz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przy okazji pojawienia się kolejnej części filmu "Zawsze i na zawsze" na Netfliksie, wydawnictwo kobiece wydało ostatnią część serii O chłopcach Jenny Han w nowej okładce. I miałam przynajmniej okazj...

@pola841 @pola841

Finał bestsellerowej serii, która okazała się hitem Netflixa i podbiła serca nastolatek! Ostatni rok nauki w liceum Lara Jean zaplanowała co do dnia. Jej idealny, romantyczny związek z Peterem rozwij...

@julia.buda @julia.buda

Pozostałe recenzje @popkulturkaosobista

Do gwiazd
Siła marzeń

Książek Brandona Sandersona (chociaż raczej tych, którym bliżej do fantasy) od dawna byłam ciekawa, jednak tak jakoś wyszło, że nigdy nie miałam z tym autorem po drodze....

Recenzja książki Do gwiazd
Portret Doriana Graya
Piękno w brzydocie

Wiele o Dorianie Grayu już w swoim życiu słyszałam, dlatego też nie zastanawiałam się ani przez chwilę, gdy nadarzyła mi się okazja do przeczytania tej historii w przyci...

Recenzja książki Portret Doriana Graya

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało