O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu recenzja

Pisarz i biegacz

Autor: @enga ·3 minuty
2010-12-16
Skomentuj
1 Polubienie
Do tej pory miałam okazję przeczytać chyba cztery czy pięć książek tego autora i urzekł mnie swoim stylem oraz światami, które tworzy w powieściach. Kiedy jednak na rynku pokazała się ta książka podchodziłam do niej z mieszaniną ekscytacji oraz sceptyzmu - co to może być za kombinacja? Sceptycyzm podsycany był dodatkowo przez moje prywatne "zatargi" ze sportem, ja i sport to związek bardzo skomplikowany, nie wychodzi nam razem i chyba już nigdy nie wyjdzie ;). Nie mogłam się jednak oprzeć i sięgnęłam po książkę. I nie żałuję! :)

Fabuły nie będę opisywać, opisano ją już w tylu recenzjach i artykułach, że chyba mało kto jej nie zna ;) Obawiałam się, że będzie to książka zawierająca głównie opisy chwalące jak to cudnie być biegaczem, ale myliłam się. Autor dzieli się z nami przemyśleniami dotyczącymi jego życia, tego, jak bieganie na nie wpłynęło, jak bardzo jest ono podobne do tworzenia, analizą swojego życia, charakteru, zmian, które w nim zachodziły na przestrzeni lat, podejścia do pracy, wypoczynku, ludzi. Czułam się, jakbym rozmawiała z autorem, jakby mi się zwierzał.

Z książki wyłania się obraz człowieka, który zrozumiał, jaka jest jego wizja życia, co jest dla niego dobre, co mu pomaga w odpowiednim dla niego życiu i w tworzeniu. Człowieka, który jest wytrwały, silny wewnętrznie, potrafi określać sobie cele i je realizować. Jednocześnie obdarzony jest poczuciem humoru i umiejętnością śmiania się z samego siebie. Ta książka to jedna wielka refleksja nad życiem. Murakami porównuje w niej bieganie i wszystko co się z nim łączy do tworzenia książek - w obydwu przypadkach potrzebny jest pomysł, cel, cierpliwość, próby, brak rywalizacji, pogodzenie z ograniczeniami. Wbrew mym obawom opisy związane z bieganiem przyciągnęły mą uwagę tak samo, jak cała reszta książki. Autor świetnie pokazuje misterium przygotowań, budowanie swojego podejścia do biegania (a przez to do reszty stylu życia), wypracowywanie określonych cech charakteru. Autor zresztą bardzo szczerze (a przynajmniej takie można odnieść wrażenie podczas czytania :p) pisze o swoim charakterze, przemyśleniach i podejściu do życia.

"Nie sądzę, by ludziom spodobał się mój charakter. Są zapewne tacy - bardzo niewielu, jak przypuszczam - którym mógłbym zaimponować, ale nie wiem, czy ktokolwiek zdołałby polubić mój charakter. Czy jest na świecie choćby jedna osoba, która mogłaby żywić cieplejsze uczucia - albo coś w tym rodzaju - dla kogoś, kto nie jest zdolny do kompromisów i kto, gdy piętrzą się problemy, chowa się samotnie za zamkniętymi drzwiami? Ale czy w ogóle jest możliwe, żeby ktokolwiek polubił zawodowego pisarza? Nie mam pojęcia." [1]

*****

"Odkładanie wszystkiego na później jest jedną z moich specjalności, jest umiejętnością, którą doprowadziłem do perfekcji wraz z wiekiem." [2]

*****

"Zawsze źle znosiłem zmuszanie mnie do robienia czegoś, czego nie chciałem robić, zwłaszcza w czasie, gdy nie miałem na to ochoty. Kiedy jednak mogłem zrobić coś, na co miałem ochotę, w dodatku wtedy, kiedy chciałem i tak jak chciałem, poświęcałem temu wszystko." [3]

Trudno pisze mi się o tej książce, bo śmiało mogę powiedzieć, że jest to dla mnie książka-przyjaciel. Przez to, że czułam się, jakbym rozmawiała z autorem jest mi teraz trudniej uporządkować odczucia. W każdym bądź razie z książki wyłonił się obraz takiego Murakamiego, którego polubiłam i teraz z jeszcze większą przyjemnością będę odkrywać pozostałe jego książki.

Polecam "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu" wszystkim, którzy chcieliby poznać jego twórczość, ale jednocześnie piszę wprost: najpierw lepiej przeczytać chociaż 1-2 powieści Murakamiego, wtedy czytanie tej książki nabiera dodatkowego smaczku :). Fanom Murakamiego zapewne tego tytułu polecać nie trzeba, pewnie już go przeczytali. Myślę, że może to być książka ciekawa również dla osób, które lubią czytać o tworzeniu literatury, które są biegaczami i dla tych, którzy lubią czytać o kształtowaniu swego życia oraz charakteru.

Najważniejsze, czego uczymy się w szkole, jest to, że najważniejszego nie można nauczyć się w szkole. [4]

[1] Haruku Murakami, "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu", tłum. Jędrzej Polak, Muza, 2010, str. 26.
[2] Tamże, str. 27.
[3] Tamże, str. 41.
[4] Tamże, str. 52.

[Recenzja została opublikowana wcześniej na moim blogu - www.ksiazkowo.wordpress.com]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-12-06
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu
5 wydań
O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu
Haruki Murakami
8.3/10

W roku 1982 Haruki Murakami sprzedał jazzowy bar i poświęcił się pisaniu, a chcąc utrzymać się w formie, zaczął biegać. Po roku treningów przebiegł samodzielnie z Aten do Maratonu. Od tamtej pory zal...

Komentarze
O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu
5 wydań
O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu
Haruki Murakami
8.3/10
W roku 1982 Haruki Murakami sprzedał jazzowy bar i poświęcił się pisaniu, a chcąc utrzymać się w formie, zaczął biegać. Po roku treningów przebiegł samodzielnie z Aten do Maratonu. Od tamtej pory zal...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Każdy z nas, a co najmniej większość ma jakąś pasję. Nieważne co to takiego, większość ludzi ma jakieś zajęcie, rzecz, czynność, którą robi bo lubi, do której nikt go nie zmusza i która czyni go szczę...

@Trinity801 @Trinity801

Jak zapewnia nas wydawca „Świat Murakamiego (…) jest nade wszystko odkrywczy - zarówno dla tych, którzy biegają i nie czytają książek, jak i dla tych, którzy czytają i nie biegają.” Nie wiem, do...

WP
@wojciechwinterson

Pozostałe recenzje @enga

Każdy kot ma dwa końce
Kocio-ludzka rzeczywistość

Nie może to być recenzja w typowym tego słowa znaczeniem, bo też i książka nie jest typowa. Wszyscy znamy masę mniej lub bardziej ciekawych polskich przysłów i powiedzeń,...

Recenzja książki Każdy kot ma dwa końce
Matki, żony, czarownice
Saga o kobietach

Joanna, czterdziestoletnia żona i matka, szczęśliwa i spełniona kobieta. Pochodzi z rodu nietypowych kobiet, które zawsze mają burzliwe i niewiarygodne życie. A jak to wy...

Recenzja książki Matki, żony, czarownice

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl