Po godzinach recenzja

Po godzinach

Autor: @Natalia_Swietonowska ·3 minuty
2020-06-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ludkę Skrzydlewską polubiłam po lekturze Sentymentalnej Bzdury. Książka ta okazała się dla mnie dużym i bardzo miłym zaskoczeniem. Z niecierpliwością również czekałam na kolejną powieść tej autorki, bo byłam przekonana, że będzie to równie dobrze spędzony czas. Czy tak rzeczywiście było?

Indiana Fisher pracuje w jednej z większych korporacji w Bostonie. Na co dzień musi mierzyć się z wieloma odpowiedzialnymi zadaniami oraz ujarzmianiem nieposłusznego szefa, Ryana. Niestety, początkowy entuzjazm Indiany szybko przeminął - w końcu, ile można donosić kawy, kserować papiery i rezerwować szefowi restauracje na kolejne randki? Życie zawodowe kobiety nabiera jednak rumieńców za sprawą pojawienia się w mieście starszego brata Ryana – Vincenta. Nie jest to mężczyzna łatwy w obyciu – mrukliwy, cichy, niewyrażający żadnych emocji. Od początku wydaje się podejrzany, chociaż... Indiana nieświadomie wplątuje się w pełną zawirowań walkę o utrzymanie Ryana przy fotelu szefa oraz w walkę o swoje bezpieczeństwo.

Standardowo zacznę od przedstawienia swojej opinii o głównej bohaterce. Indiana to kobieta inteligentna, poukładana, odważna (choć ta odwaga często zaprowadza ją nie na te ścieżki, co trzeba), a także z poczuciem humoru. Trzeba jej przyznać, że wzbudza uwagę i sympatię czytelnika i nie inaczej było w moim przypadku. Obawiałam się trochę tego, że Ludka Skrzydlewska pójdzie takim schematem i stworzy główną bohaterkę podobną do tej z Sentymentalnej Bzdury. Na szczęście jednak okazało się, że żadnego schematu tutaj nie było - Indiana jest inna niż poprzednia kobieca postać, choć oczywiście ma z nią kilka cech wspólnych.

Ryan, czyli szef Indiany, to męski bohater, który szczerze mówiąc, również zyskał moją sympatię. Choć wydaje się niezbyt mądry i ma zbyt lekceważące podejście do życia, to coś w nim sprawiło, że naprawdę go polubiłam jako czytelnik. Moje psychologiczne ciągutki do analizowania zachowań bohaterów dały o sobie znać i tutaj. Ryan objawił mi się jako mężczyzna, który jako ten postrzegany przez wszystkich za lekkoducha i osobę, która zyskuje z łatwością wszystko, co chce, postępował dokładnie tak, jak o nim mówiono. Owszem, z powieści dowiadujemy się, że od dzieciństwa sam tak się zachowywał, jednak czy ktoś wtedy powiedział mu, że w życiu trzeba się o wszystko postarać? Chyba nie bardzo.

Zupełnym przeciwieństwem Ryana jest jego starszy brat. Vincent to mroczny, cichy i tajemniczy mężczyzna, który od początku mnie zaintrygował, a także wzbudził moją podejrzliwość. Nie do końca rozumiałam, w jakim celu autorka wprowadziła go do historii, jednak szybko się to wyjaśniło. Oczywiście, Ludka Skrzydlewska w taki sposób wodziła mnie za nos, dokładając kolejne elementy akcji, że Vincent przez długi czas znajdował się na mojej liście podejrzanych. Czy słusznie? No tego to już nie napiszę - zepsułabym całą zabawę.

Nie da się zaprzeczyć, że styl pisania rozwija się z każdą kolejną napisaną historią. Nie inaczej było w przypadku Po godzinach. Autorka już wcześniej zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, a przy okazji lektury tej książki zrobiła to ponownie. Mam nawet wrażenie, że druga książka autorki jest napisana jeszcze lepiej - widać rozwijający się warsztat pisarski.

Żeby nie było tak słodko, to znalazłam pewną rzecz, która nie do końca przypadła mi do gustu. Przez całą historię bardzo często przewija się stwierdzenie, że Vincent naprawdę, NAPRAWDĘ nie wyraża swoich emocji. Jego mimika i postawa pozostają bez zmian, więc w ogóle nie można domyślić się, co myśli ten bohater czy też co czuje. Zrozumiałam to za pierwszym razem, za drugim i trzecim zapamiętałam, ale przy którymś już z kolei zaczęło mnie to trochę drażnić. Być może jest to tylko pierdółka, ale uważam, że warto o tym wspomnieć.

Wracając już do tych pozytywnych rzeczy: Po godzinach to rewelacyjna powieść. Nie spodziewałam się, że aż tak mnie wciągnie ta historia, a tu proszę! Nie zabrakło tutaj akcji, gorącego romansu, zaskakujących zwrotów akcji i dobrego humoru. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak autorka poradziła sobie przy tej powieści i znów muszę to napisać: nie mogę się doczekać kolejnej powieści Ludki Skrzydlewskiej.

Jeżeli lubicie lub szukacie dobrego romansu z wątkiem sensacyjnym, który nie będzie zbyt prosty do rozwiązania i gdzie akcja dzieje się w poważnej korporacji, to koniecznie sięgajcie po tę pozycję.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Po godzinach
Po godzinach
Ludka Skrzydlewska
8.1/10

Kiedy zakres obowiązków zaczyna wykraczać poza umowę... Indiana Fisher, absolwentka Harvardu i asystentka dyrektora generalnego w renomowanej bostońskiej firmie deweloperskiej, początkowo żywiła prze...

Komentarze
Po godzinach
Po godzinach
Ludka Skrzydlewska
8.1/10
Kiedy zakres obowiązków zaczyna wykraczać poza umowę... Indiana Fisher, absolwentka Harvardu i asystentka dyrektora generalnego w renomowanej bostońskiej firmie deweloperskiej, początkowo żywiła prze...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Nie żałuje, że zaryzykowałam. Choć mogłam stracić życie, widocznie było mi pisane zyskać znacznie więcej." Indiana ukończyła Harvard z wyróżnieniem jest pewna siebie, uparta, niezależna, pyskata,...

@historie_budzace_namietno @historie_budzace_namietno

Chcecie przeżyć niezapomniany emocjonalny rollercoaster, to zapraszam do przeczytania cudownej powieści Ludki Skrzydlewskiej „Po godzinach”. Książka została wydana dzięki Wydawnictwu Editio Red. Od ...

@mommy_and_books @mommy_and_books

Pozostałe recenzje @Natalia_Swietono...

Zwycięzca
Zwycięzca

Od momentu skończenia przeze mnie drugiego tomu cyklu Contender. Zawodnik minęło... całkiem sporo czasu. Przyznaję się bez bicia, że tytuł ten zszedł na dalszy plan, nad...

Recenzja książki Zwycięzca
Zawieszeni
ZAwieszeni

Temat zaginięć jest bardzo trudny i niewiele spraw wzbudza w nas większe zainteresowanie – niestety. Rzeczywistość wygląda tak, że jeśli rodzina nie zadba o odpowiednie ...

Recenzja książki Zawieszeni

Nowe recenzje

Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa
''Ketman'' donosi bezpiece...
@ladymakbet33:

W zeszłym roku premierę miała książka znakomitego dotąd dziennikarza, Cezarego Łazarewicza. Mam tu na myśli reportaż Na...

Recenzja książki Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa
Polana
„Wycofaj się, póki czas. Zostań, a wchłonie cię...
@zaczytana.a...:

W mrocznych zakamarkach Puszczy Gorzowskiej, gdzie szepty drzew mieszały się z odgłosami ukrytych tajemnic, rozgrywa si...

Recenzja książki Polana
Sprawa lorda Rosewortha
"Kto by pomyślał, że kłamstwo może doprowadzić ...
@ksiazkirabe:

"Sprawa lorda Rosewortha" śledzi losy Jonathana Harpera, prywatnego detektywa, który na prośbę znajomej podejmuje się r...

Recenzja książki Sprawa lorda Rosewortha
© 2007 - 2024 nakanapie.pl