Żółć recenzja

Po lekturze "Ja po prostu chciałem zapomnieć. Chciałem, żeby to wszystko nigdy się nie zdarzyło". Pragnąłem zanurzyć się w ciemności, marząc, by wyciszyła ona zewnętrzny świat.

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2024-05-29
Skomentuj
3 Polubienia
Zanurzanie się w tej historii było jak smakowanie dobrego wina. Okładka, niczym etykieta na butelce wina, zwróciła moją uwagę i zaciekawiła. Zajrzałem. Prolog lekko musnął moje podniebienie. Im dalej wchodziłem w tę opowieść, tym wyraźniej i głębiej odczuwałem jej ciężar i smak. W moim umyśle przyjemnie zaczęło szumieć od napięcia, ciało przepełniał barwny wachlarz emocji, a serce chwytał nieprzenikniony mrok. Przestałem widzieć. Przestałem myśleć. Cały świat dookoła poszarzał i nagle znikł. Byłem tylko ja i ona – książka, w której zamknięty został ból i szaleństwo.

"Żółć", czwarta część serii Kolory zła to kolejna książka spod pióra Małgorzaty Oliwii Sobczak . Jak to bywa z książkami autorki za każdym razem, gdy zanurzam się w nich poziom adrenaliny w moim organizmie wzrasta do maksimum. Emocje sięgają zenitu rozrywając moje serce na drobne kawałki.

Cytując Błażeja, jednego z bohaterów: "Co tu się dzieje? Co tu, kurwa, się dzieje?" mogłoby to wystarczyć za całą recenzję.

Kolejny raz spotkałem się z ulubionymi bohaterami – prokuratorem Leopoldem Bilskim wraz z policjantami Pająkiem i Kitą oraz prokurator Anną Górską, z którymi przemierzałem karty tej opowieści poszukując rozwiązania kryminalnej zagadki.

I jak to bywa u Sobczak zanurzyłem się w mrocznych odmętach ludzkiego umysłu. Wpadłem w głębinę ciemnej strony człowieczeństwa – głębinę zalaną żółcią.

"Krzywdzenie kogoś, kogo kochasz, jest najwyższym wyrazem okrucieństwa", które doświadczyłem w tej opowieści. W kryminalną historię autorka po raz kolejny wplotła ogrom ważnych społecznie spraw, z którymi na co dzień, świadomie lub nie, mamy do czynienia. Ogrom fobii, przemocy fizycznej i psychicznej, stres tłumaczenia się, lęki – to tylko część trudności z jakimi muszą sobie radzić bohaterki i bohaterowie "Żółci".

"Uciekać, uciekać, uciekać, alarmował ją cały organizm". Ileż razy odczuwałem podobnie szukając sposobu rozwiązania trudnych sytuacji w jakich się znajdowałem. Nie każda i każdy potrafi "wywlec wszystkie swoje cienie na wierzch".

Książka autorki jest dla mnie jak maszyna do popcornu. Z każdą przeczytaną stroną w moim umyśle wybuchały, jak z kukurydzy popcorn, emocje, a każda z nich z inną mocą, w innym kształcie i wielkości. Doświadczałem emocji, bólu i strachu, jakich adresatami byli bohaterki i bohaterowie "Żółci". Upadałem pod ciężarem doświadczanej przemocy, szczególnie psychicznej, – która podkopywała moją samoocenę.

Jeżeli chodzi o bohaterki i bohaterów moją uwagę zwróciła jedna z nich – Halszka. Osoba, która mierząc się ze swoją fobią społeczną jako autoterapię stosuje sztukę – rzeźbi. "Gdy tworzyła, przestawała myśleć, a co najważniejsze, przestawała widzieć. Miliony bodźców, które nacodzień w nią uderzały, po prostu znikały. Cały świat szarzał, cichu. Była tylko ona. I rzeźba, w której zamykała cały swój ból. Całe swoje szaleństwo ". A do tego była synestetką, tak jakby, gdyż w synestezji chodzi o odczuwanie między zmysłowe, a ona widzi... aury - widzisz światło wokół ludzi, przede wszystkim wokół ich głów, a kolor światła ma znaczenie. Umieszczenie postaci z tego rodzaju umiejętnościami to znak rozpoznawczy Sobczak. Lubię to u niej. Za każdym razem jej książki uczą mnie czegoś nowego.

Autorka rozciągnęła przede mną ogromną ilość żółtych niteczek, pourywanych, pozornie nic nieznaczących. Nic bardziej mylnego. Każda z nich była odzwierciedleniem trudnym doświadczeń, a związane w jedną całość dawały obraz wskazujący możliwe rozwiązanie.

Po lekturze "Ja po prostu chciałem zapomnieć. Chciałem, żeby to wszystko nigdy się nie zdarzyło". Pragnąłem zanurzyć się w ciemności, marząc, by wyciszyła ona zewnętrzny świat.
Zdecydowanie polecam! Czytaj!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-03
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żółć
Żółć
Małgorzata Oliwia Sobczak
8.0/10
Cykl: Kolory zła, tom 4

Sopot. W wynajmowanym mieszkaniu odnalezione zostają zwłoki mężczyzny z podciętymi żyłami. Ślady kryminalistyczne wskazują, że nie było to samobójstwo, a nad wyraz okrutna zbrodnia, której ofiara – p...

Komentarze
Żółć
Żółć
Małgorzata Oliwia Sobczak
8.0/10
Cykl: Kolory zła, tom 4
Sopot. W wynajmowanym mieszkaniu odnalezione zostają zwłoki mężczyzny z podciętymi żyłami. Ślady kryminalistyczne wskazują, że nie było to samobójstwo, a nad wyraz okrutna zbrodnia, której ofiara – p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Paleta barw serii “Kolory zła” autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak coraz bardziej się rozrasta. Do trzech poprzednich części dołączyła “Żółć”. Jakie wrażenia niesie ze sobą lektura czwartego tomu? K...

@liber.tinea @liber.tinea

[…] 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑎 𝑜 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑎𝑐ℎ 𝑧𝑎𝑧𝑤𝑦𝑐𝑧𝑎𝑗 𝑢𝑘𝑟𝑦𝑤𝑎 𝑠𝑖ę 𝑑𝑢ż𝑜 𝑔łę𝑏𝑖𝑒𝑗. 𝑁𝑎 𝑝𝑖𝑒𝑟𝑤𝑠𝑧𝑦 𝑟𝑧𝑢𝑡 𝑜𝑘𝑎 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑤𝑦𝑔𝑙ą𝑑𝑎 𝑛𝑎 ł𝑎𝑑𝑛𝑒 𝑖 𝑧𝑎𝑑𝑏𝑎𝑛𝑒, 𝑏𝑜 𝑡𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖e 𝑏𝑟𝑢𝑑𝑛𝑒 𝑜𝑑𝑛óż𝑎 𝑏𝑟𝑜𝑑𝑧ą 𝑝𝑜𝑑 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑐ℎ𝑛𝑖ą. Kryminalna seria autorstwa M...

@gala26 @gala26

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Zło w nas
Autor zmiażdżył moją głowę napięciem jakie zbudował w tej historii. "Zło w nas" jest ukryte głęboko i wystarczy moment, by je uwolnić. A potem... jest niczym tsunami, które niszczy wszystko co napotka na swej drodze. Potrafi ranić, a raniąc zmienić i/lub zniszczyć człowieka. Zgwałcić ostatnie pokłady szacunku i człowieczeństwa.

Tę historię poznawałem z dwóch perspektyw czasowych: 《wtedy》i 《teraz》. Wtedy, niespiesznie towarzyszyłem Robertowi; teraz, przyśpieszało wzbudzając we mnie ogrom emocji....

Recenzja książki Zło w nas
Grzebielec
Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś da...

Recenzja książki Grzebielec

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie