Dziewczyna z sąsiedztwa recenzja

Podczas czytania tej książki czułam, że boli mnie całe ciało.

Autor: @candylove27 ·3 minuty
2012-06-28
Skomentuj
1 Polubienie
Horror zawsze kojarzył mi się z duchami, ze zjawiskami paranormalnymi, które nawiedzają niewinnych ludzi, albo tych całkiem winnych, którzy muszą odkupić swoje winy. Jack Ketchum po raz kolejny udowodnił swoim czytelnikom, że są w ogromnym błędzie. To ludzie są potworami krzywdzącymi siebie nawzajem i to ich powinniśmy się bać przede wszystkim.

Akcja powieści została umieszczona w latach 50. XX wieku. Głównym bohaterem jest czternastoletni David, którego oczami obserwujemy całą historię. Na początku poznaje starszą od siebie o dwa lata Meg i od razu ją polubił. Dowiaduje się, że zamieszkała ona wraz ze swoją młodszą siostrą, Susan, u ciotki Ruth. Chandlerowie, u których te dwie dziewczyny trafiły po śmierci swoich rodziców, to rodzina, z którą chłopak spędza bardzo dużo swojego czasu. Ruth wraz ze swoimi trzema synami, na pozór są sympatyczni, wiodą niczym nie wyróżniające się życie na przedmieściach. Jednak David, poznaje ich prawdziwe oblicze całkiem przypadkiem. Nie może uwierzyć w okrucieństwo, jakim darzą swoje dwie podopieczne, a zwłaszcza starszą, Meg. Nastolatka nie ma chwili wytchnienia, ciotka ją kontroluje, zabrania jeść, bo twierdzi, że ta jest gruba, karze za drobiazgi, nawet za rzeczy, które popełnili jej synowie. Jeżeli szesnastolatka myślała, że to najgorsze, co mogło ją spotkać, myliła się. Prawdziwy horror ją dopiero czeka, w odosobnionym pomieszczeniu, w którym została więziona.

„Byliśmy „tylko dziećmi”. Byliśmy własnością. Należeliśmy do naszych rodziców ciałem i duszą. To oznaczało, że czekała nas zagłada w obliczu każdego prawdziwego niebezpieczeństwa ze strony świata dorosłych, a także oznaczało to bezradność, upokorzenie i złość.”

Książka jest przepełniona nienawiścią oraz bólem. Czytając, ma się wrażenie, jakby nic, co dobre, nie mogło się wydarzyć żadnemu z bohaterów. Autor ukazuje czytelnikowi problem przemocy i bierności drugiego człowieka, nawet jeżeli miałby to być młody chłopiec. W kolejnych rozdziałach przekraczane są granice, pokazywane jest jak można zniszczyć osobę psychicznie, a przede wszystkim fizycznie, ot tak, dla zwykłej zabawy i satysfakcji obserwatorów. Otoczenie występujące w tej powieści wydaje się mieć problemy. Odbiorca trafia w dziwny świat, na ulicę, gdzie nikt nie wiedzie "normalnego" życia. Nie umiałam zrozumieć zachowania i rozumowania poszczególnych postaci, dlaczego zgadzają się na takie postępowania, czemu nie reagują? Moim wnioskiem jest tylko to, że ludzie to bestie, które żywią się bólem i porażkami innych. To bardzo pesymistyczna wizja świata, jednak właśnie do takiego myślenia zmusza nas pisarz.

Moje drugie spotkanie z twórczością Jacka Ketchum'a uznaję za całkowicie udane i jestem szczerze zafascynowana sposobem, w jaki autor oddziałuje na emocje czytelnika. Każda strona Dziewczyny z sąsiedztwa szokuje, przeraża i mrozi krew w żyłach. Zapoznawania się z tą lekturą powodowało u mnie ogromny mętlik w głowie, ponieważ z jednej strony ogarniało mnie zdziwienie odnośnie tak okrutnych scen i sposobów traktowania niewinnej dziewczyny. Z drugiej byłam wściekła na młodego Davida. Denerwował mnie, ponieważ był słaby i tchórzliwy. Dokładał się do krzywd stosowanych na biednej Meg.

„Absolutnie szokująca... Nie jest jedynie obietnicą przerażenia, ale naprawdę w nie wprawia.”
Stephen King

Podczas czytania tej książki czułam, że boli mnie całe ciało. A to wszystko za sprawą bardzo realnych opisów, które paraliżowały. Jestem w szoku, że jedna osoba mogła tak długo wytrzymać w bólu i cierpieniu. Wszystko w tej historii wydawało się być potrzebne, nie pamiętam czegoś, co mogłoby zostać uznane za zbędne, za nudzące czy męczące. Jack Ketchum posługuję się bardzo sprawnym piórem i doskonale wie, czego potrzebują jego czytelnicy. Widać, że dobrze czuje się w tematyce, którą można by nazwać nawet sadystyczną. Gra na emocjach i doprowadza je do skrajnych momentów, a sam odbiorca, zaczyna zastanawiać się nad światem i sensem człowieczeństwa. Mimo tego, że za sobą mam zaledwie dwie książki tego autora, zaryzykuję stwierdzeniem, że ten uważa, iż ludzie kierują się instynktami zwierzęcymi, że sprawia im satysfakcję cierpienie innych.

Na pewno Dziewczyna z sąsiedztwa nie jest książką dla każdego. To jest odpowiednia lektura dla fanów nieco mocniejszych wrażeń i przekraczania możliwych granic. W mój gust czytelniczy ta historia wpasowała się idealnie, co mnie momentami zaskakuje, bo nie podejrzewałam siebie, że potrafię znieść tak wiele.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczyna z sąsiedztwa
5 wydań
Dziewczyna z sąsiedztwa
Jack Ketchum
8/10

„Dziewczyna z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma to jedna z najsłynniejszych powieści grozy ostatnich lat, uznawana za jedną z najbardziej wstrząsających powieści w historii literatury. Nareszcie ukazuje się ...

Komentarze
Dziewczyna z sąsiedztwa
5 wydań
Dziewczyna z sąsiedztwa
Jack Ketchum
8/10
„Dziewczyna z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma to jedna z najsłynniejszych powieści grozy ostatnich lat, uznawana za jedną z najbardziej wstrząsających powieści w historii literatury. Nareszcie ukazuje się ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czołem, cześć! Dziś lekko nie będzie, albowiem przychodzę z recenzją książki, która jest oparta na faktach. Ale jakże brutalnych i poruszających faktach! "Dziewczyna z sąsiedztwa" Jacka Ketchuma. M...

@strazniczkaksiazekx @strazniczkaksiazekx

Amerykańskie przedmieście. Meg i Susan muszą tu zamieszkać z ciotką i trójką kuzynów, ponieważ ich rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Dziewczyny nawet nie przypuszczają, jakie piekło zgotuje im ...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @candylove27

Turkusowe szale
Świetny Dywizjon 307

Jeżeli chodzi o książki, to są dwie rzeczy, które robię rzadko, a mianowicie: sięgam po polskich autorów (chociaż to się już zmienia!) oraz czytam literaturę wojenną. Nie...

Recenzja książki Turkusowe szale
Długi wrześniowy weekend
Ostatni dzień lata

Ostatni dzień lata, to książka, która spodobała mi się niemal od pierwszej strony. Spodziewałam się mądrej, poruszającej historii i taką właśnie dostałam. Lubię, gdy tytu...

Recenzja książki Długi wrześniowy weekend

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią