Dziewczyna z sąsiedztwa recenzja

Miałaś o mnie dbać...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2023-08-28
1 komentarz
7 Polubień
Amerykańskie przedmieście. Meg i Susan muszą tu zamieszkać z ciotką i trójką kuzynów, ponieważ ich rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Dziewczyny nawet nie przypuszczają, jakie piekło zgotuje im szalona i rozgoryczona życiem ciotka, jaką nienawiścią będzie ich darzyć. Jeden z przyjaciół jej kuzynów, a zarazem narrator w powieści „Dziewczyna z sąsiedztwa”, mówi o Meg: „Była inna od wszystkich dziewczyn jakie znałem”[1]. Czy to, że nie była jedną z nich upoważniło ich, aby „znęcanie się nad nią przeszło do porządku dziennego”[2].

„Dziewczyna z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma to powieść legenda. Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia często przytaczana w różnych dyskusjach na temat horrorów jako książka mocna i zostawiająca swoje piętno na czytelniku. Zaliczana do kanonu literatury grozy, jednak w moim odczuciu był to brutalny thriller psychologiczny. Pomysłowość ciotki Ruth w wymyślaniu kolejnych tortur jest przerażająca. Ogrom cierpienia, jakie musi znieść Meg niewyobrażalny. Jednak to pewne kwestie psychologiczne, jakie wychodzą w trakcie czytania są najciekawszy elementem tej powieści.

Jack Ketchum postawił na nietypowego narratora. Zazwyczaj takie historie opowiadane są z perspektywy ofiary lub oprawcy (ewentualnie jakiegoś policjanta/detektywa). David jest sąsiadem Ruth i przyjaźni się z jej synami. Dzieciak wchodzący w wiek nastoletni. Nie uczestniczy on we wszystkich wydarzeniach, jednak zostaje zaproszony do „Gry” i widzi wystarczająco. David staje przed dylematem moralnym: „Zastanawiałem się, czy powinienem spróbować jej pomóc w jakiś sposób. Występował tutaj konflikt. Meg mi się podobała, a na dodatek lubiłem ją. Jednak Donny i Ruth byli starymi przyjaciółmi”[3]. Pozostać lojalnym wobec osób, które zna się od lat? Zaufać sąsiadce, którą się lubi i podziwia? A może posłuchać rozumu, który podpowiada, że dzieje się zło, a przy okazji zostać „rycerzem na białym koniu” i uratować piękną księżniczkę?

Kiedy David zmaga się ze swoim dylematami, my zastanawiamy się, co on jako dziecko może zrobić. Zresztą sama Meg nie jest bierna. Szybko podejmuje kroki, aby zaalarmować otoczenie. Jednak to tylko dzieci, a „[dziecko] było stworzone do tego, by znosić upokorzenie (…).”[4]. Z jednej strony oczywistym jest, że młody człowiek ma swoje prawa, że nie jest niczyją własnością, ale z drugiej... Czy nie są to tylko frazesy? I żebyśmy mieli jasność, ja potępiam wszelkie nadużycia władzy wobec dziecka. Nie oszukujmy się natomiast, że jest ono skazane na łaskę i niełaskę dorosłych, którzy są silniejsi i „wiedzą lepiej”. Bardzo przygnębiające jest to, że Meg zrobiła to co powinna, wiedziała, gdzie się udać po pomoc. Ale czy ją otrzymała?

Ostatnią rzeczą o jakiej chciałam wspomnieć jest charyzma Ruth. Znamy takie sytuacje, kiedy jeden prowodyr znajduje sobie ofiarę, a zapatrzona w niego grupa przyklaskuje jego poczynaniom. W przypadku wydarzeń opisanych w „Dziewczynie z sąsiedztwa” szokujące jest to, jak dorosły manipuluje dziećmi używając ich do realizacji swoich chorych planów i jak odczłowiecza on swoją ofiarę. Z kolejnymi stronami, torturami, upokorzeniami, wyzwiskami mamy wrażenie, że oni przestali widzieć w Meg człowieka, że Ruth zaszczepiła im swoje patrzenie na dziewczynę. Spojrzenia spaczone żalem za utraconą młodością i pięknem oraz zazdrością, które wywołały falę nienawiści do własnej płci. Ten dorosły prowodyr, ta kobieta i armia dzieciaków, które myślą, że się bawią, a tak naprawdę mocno przekraczają granice prawa i nietykalności, sprawiają wrażenie ekstremalnej degeneracji.

„Nie wspominaj o tym”[5] - czy tyle wystarczy, żeby zasznurować usta? Czy to tajne hasło będzie zaproszeniem do niezapomnianej zabawy? Wystarczy, że nie wspomnisz, a staniesz się częścią „Gry”. Musisz tylko pamiętać, że role się w niej zmieniają, a niesubordynacja grozi karą. Do tego „Mistrz gry” jest szalony.

[1] Jack Ketchum, „Dziewczyna z sąsiedztwa”, tłum. Łukasz Dunajski, wyd. Papierowy księżyc, Słupsk 2016, s. 29.
[2] Tamże, s. 242.
[3] Tamże, s. 155.
[4] Tamże, s. 142.
[5] Tamże, s. 157.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczyna z sąsiedztwa
5 wydań
Dziewczyna z sąsiedztwa
Jack Ketchum
8/10

Oparta na prawdziwej historii "Dziewczyna z sąsiedztwa" Jacka Ketchuma to jedna z najsłynniejszych powieści grozy ostatnich lat, zaliczana do najbardziej wstrząsających książek w historii literatury....

Komentarze
@Klosterkeller
@Klosterkeller · 8 miesięcy temu
Dobry tekst, zachęciłaś mnie, dzięki. :-)
× 2
Dziewczyna z sąsiedztwa
5 wydań
Dziewczyna z sąsiedztwa
Jack Ketchum
8/10
Oparta na prawdziwej historii "Dziewczyna z sąsiedztwa" Jacka Ketchuma to jedna z najsłynniejszych powieści grozy ostatnich lat, zaliczana do najbardziej wstrząsających książek w historii literatury....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czołem, cześć! Dziś lekko nie będzie, albowiem przychodzę z recenzją książki, która jest oparta na faktach. Ale jakże brutalnych i poruszających faktach! "Dziewczyna z sąsiedztwa" Jacka Ketchuma. M...

@strazniczkaksiazekx @strazniczkaksiazekx

Bardzo długo zabierałam się za przeczytanie "Dziewczyny z sąsiedztwa" Jacka Ketchuma. Książki, która wstrząsnęła czytelnikami swoją brutalnością, bezwzględnością postaci, szaleństwem, żądzą zła i wła...

@Wiejska_biblioteczka @Wiejska_biblioteczka

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Zagadki bytu
Wyjątkowo przystępny absurd

Uwielbiam teksty Sławomira Mrożka. Absurd w jego wydaniu wydaje się wyjątkowo przystępny, co uważam za atut, bo pisarze sięgający po groteskę i surrealizm lubią przekomb...

Recenzja książki Zagadki bytu
Listy Świętego Mikołaja
Wzruszające

Święta to taki czas, który sprzyja tworzeniu własnych rytuałów i zbieraniu wspomnień. Nie ważne, czy to będzie coroczne wspólne pieczenie pierniczków, czy ubieranie choi...

Recenzja książki Listy Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Potem
Potem.
@Malwi:

"Potem" Kristin Harmel to książka, która bardzo mnie poruszyła. Ta historia o bólu, stracie i procesie gojenia się ran ...

Recenzja książki Potem
Nasze światy
Fascynująca przygoda w wielu wymiarach
@maitiri_boo...:

"Nasze światy" to fascynująca podróż przez niezwykłe wymiary, gdzie każdy krok to nowe odkrycie, a każdy zakręt skrywa ...

Recenzja książki Nasze światy
Narzeczona bez zobowiązań
Zagubione dusze
@jagodabuch:

"Narzeczona bez zobowiązań" autorstwa Eweliny C. Lisowskiej to romans historyczny, który przenosi czytelnika w drugą po...

Recenzja książki Narzeczona bez zobowiązań
© 2007 - 2024 nakanapie.pl