Autakra. Historia pewnej włóczęgi recenzja

Podróż przez Europę u schyłku XX wieku

Autor: @snaky_reads ·3 minuty
2021-06-30
Skomentuj
2 Polubienia
Miałem wielką ochotę na powieść drogi i "Autakra. Historia pewnej włóczęgi" spadła mi jak manna z nieba. Ani o wydawnictwie, ani o autorze nic do tej pory nie słyszałem, więc miałem pewne obawy, wchodząc w te nieznany tereny. No ale "Raz kozie śmierć"- pomyślałem i stwierdziłem, że przeczytam. Ta koza umarła czy jednak zdołała przeżyć podróż w nieznane? Napisałbym, że gdzieś pomiędzy.


Jednak najpierw zacznijmy od tego, o czym jest książka. Głównymi bohaterowie są Polacy- Stachu i Polo, którzy podczas wakacji 1990 roku postanawiają udać się w podróż do Hiszpanii. Nie mają jednak środków, Polska była świeżo po transformacji, szalała inflacja, więc grube tysiące zarabiane w kraju nie znaczyły właściwie nic poza jego granicami. Chłopaki więc zaopatrzyły się w puszkowane jedzenie i ruszyły w nieznane autostopem.


Już na początku przyznam, że pierwsza połowa książki mi się ciągnęła, miejscami nawet bardzo. Fabuła jest niezwykle jednostajna, nie ma żadnych zwrotów akcji. Wrażenie nudy potęguje też luźny, często potoczny język, występuje sporo błędów- czy to ortograficznych, czy to literówek. To wszystko było takie bez wyrazu, kompletnie nijakie. Pojawił się nawet w pewnym momencie taki głosik gdzieś z tyłu głowy, żeby powieść zwyczajnie zostawić i nie doczytywać do końca, ale stwierdziłem, że jednak jakoś „Autakrę” „domęczę”. Im dalej brnąłem, tym bardziej to brnięcie zamieniało się we wręcz płynięcie przez kolejne strony. Pierwszych 50 kartek jest nudnych i jednostajnych, to trzeba przyznać, jednak kiedy się do tego przyzwyczaiłem, lektura coraz bardziej zaczynała sprawiać mi przyjemność. I teraz mogę napisać z czystym sercem, że nie żałuję, iż zdecydowałem się skończyć tę powieść.


Między innymi wątkiem, który to sprawił, ale którego wartość uzmysłowiłem sobie dopiero w drugiej połowie książki, są realia życia w czasach bezpośrednio poustrojowych. Nie wiem, jak wyglądały lata po transformacji u schyłku XX wieku, natomiast wydaje mi się, że powieść bardzo dobrze oddaje realia życia i podróżowania po Europie w tych czasach z perspektywy Polaków. Wartym bowiem zaznaczenia jest też fakt, że „Autakra” została napisana na faktach, to znaczy pierwowzorem bohaterów są przyjaciele autora Leona Pirsa, a on sam jest jednym z głównych postaci. Fakt ten pozwala sądzić, że podobnie wyglądały lata ’90 XX wieku.


Teraz co nieco o tytule i jego odmianie, bo to też jest ciekawa sprawa. Słowo "autakra" jest neologizmem. Niestety nie znalazłem w książce jego odmiany, stąd też nie wiem, jakiego jest rodzaju. Może to być rodzaj żeński lub po prostu liczba mnoga. Przyjąłem odmianę w tym pierwszym, ponieważ słowo powstało z przekręcenia innego wyrazu- "autarkia", który to jest również rodzaju żeńskiego.


Warto też w tej chwili przytoczyć albo rozszyfrować tytuł i owe słowo "Autakra", które, tak jak wspominałem wyżej, pochodzi od "autarkii", które to z greckiego znaczy "przestawanie na swoim". Wikipedia podaje: "zalecane w starożytnej etyce greckiej (m.in. przez Sokratesa, cyników czy stoików) wewnętrzne uniezależnienie się człowieka od świata zewnętrznego, tj. od innych ludzi i od rzeczy; poleganie na samym sobie". Czyli krótko mówiąc "autarkia" to po prostu samowystarczalność. Dodatkowo pojęcie to jest używane także w ekonomii jako synonim właśnie samowystarczalności gospodarczej, co ma też pokrycie w samej fabule książki. Bohaterowie bowiem podróżują bez wydawania pieniędzy, korzystając z autostopu. Nie są więc uzależnieni od swojego samochodu czy środków płatniczych. Po prostu polegają na samych sobie.


Podsumowując: czy polecam więc "Autakrę"? Tak, ale z pewnym zastrzeżeniem. Jeśli macie ochotę na leniwą powieść z nieco, mam wrażenie, sielankowym klimatem, z jednostajną akcją bez jej żadnych zwrotów to śmiało sięgajcie po książkę. Idealnie sprawdzi się czytana na plaży czy na leżaku w letni, upalny dzień.





Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-30
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Autakra. Historia pewnej włóczęgi
Autakra. Historia pewnej włóczęgi
"Leon Pirs"
7.6/10

Gdybyś u schyłku komuny zapytał na gdańskim blokowisku, gdzie przebiega granica świata wielu wskazałoby granicę osiedla. No, może granicę PRL. Tylko marzyciele i widzowie programów z Tonym Halikiem z...

Komentarze
Autakra. Historia pewnej włóczęgi
Autakra. Historia pewnej włóczęgi
"Leon Pirs"
7.6/10
Gdybyś u schyłku komuny zapytał na gdańskim blokowisku, gdzie przebiega granica świata wielu wskazałoby granicę osiedla. No, może granicę PRL. Tylko marzyciele i widzowie programów z Tonym Halikiem z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

A gdyby tak wszystko rzucić i pojechać do Hiszpanii. Dobry pomysł, co nie? I nie tak ciężko go zrealizować. Chwila rozmowy z szefem o urlopie – jak ktoś pracuje zdalnie nawet tym nie musi się przejmo...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Leon Pirs w swojej książce Autakra Historia pewniej włóczęgi przedstawia podróż autostopem polskich studentów w 1990 roku. Jako osoba urodzona w 2001 roku, niewiele wiem o tamtym czasie, a obecnie ja...

@Aleksandra_99 @Aleksandra_99

Pozostałe recenzje @snaky_reads

Z życia i obyczajów zwierząt
A wszystkiemu winny jest... opos!

Kilka lat temu bardzo lubiłem czytać książki popularnonaukowe o szeroko pojętej przyrodzie. Sporo takich dostawałem w prezencie i niektóre z nich nadal czekają na swoją ...

Recenzja książki Z życia i obyczajów zwierząt
Ludowa historia kobiet
Lepsza niż "Chłopki"?

#współpraca Ostatnio sporo powstaje książek na temat roli i pozycji kobiet na przełomie dziejów. Przyglądam się temu z perspektywy osoby trzeciej, z lekką ostrożnością ...

Recenzja książki Ludowa historia kobiet

Nowe recenzje

The Worst Best Men. Najgorszy drużba
Idealna komedia romantyczna na jeden wieczór
@Juliette_n:

Życie organizatorki ślubnej, Liny, rozpada się, kiedy jej narzeczony zostawia ją w dniu ich ślubu. Co za ironia losu, p...

Recenzja książki The Worst Best Men. Najgorszy drużba
Pustać
Pustać – recenzja
@wolinska_ilona:

Chętnie sięgam po debiuty, lubię dawać szansę nowym autorom, szczególnie naszym rodzimym. „Pustać” to debiutancka powie...

Recenzja książki Pustać
Szafarz
Szafarz – recenzja
@wolinska_ilona:

W ostatnich latach, kiedy niemal każdą wolną chwilę poświęcałam na czytanie książek, w moje ręce bardzo często trafiały...

Recenzja książki Szafarz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl