Zamieniona recenzja

Podrzucone dziecko...

Autor: ·4 minuty
2012-04-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Głupcowi wydaje się, że wie wszystko. Mędrzec wie, że nic nie wie.”

Okładka dumnie głosi, że „Trylogia Trylle wywołała sensację wydawniczą, jakiej nie było od czasu Stephenie Meyer ani nawet J. K. Rowling.”. Rozumiem, że ten napis miał zachęcić, ale ze mną było chyba odwrotnie. Nie przepadam za takim porównywaniem ze znanymi nazwiskami, ale nie oceniałam, w końcu jeszcze nic nie wiedziałam o treści. Dlatego pojawia się pytanie, czy pierwszy tom tak zachwalanej trylogii rzeczywiście jest taki dobry? Na początku powiem, że tak, mimo że autorka nie ustrzegła się kilku błędów. Jakich? Zapraszam do zapoznania się z recenzją.

Kiedy Wendy miała sześć lat, jej matka, przekonana że Wendy jest potworem, rzuciła się na nią z nożem. Z tym potworem, to po części prawda, tylko, że Wendy o tym nie wie. Dlatego, gdy jedenaście lat później próbuje zgłębić tajemnicę swego pochodzenia, nie chce wierzyć w jego rezultaty. Jednak pewnego dnia na jej parapecie pojawia się chłopak, utrzymujący, że zna odpowiedzi na wszystkie pytania, w tym to o pochodzeniu Wendy. A byłoby jeszcze lepiej, żeby chłopak chciał zdradzić coś więcej, niż to, że musi ją zabrać w miejsce, o którym istnieniu nawet nie wiedziała...

Pierwszym z atutów jest nieszablonowa (no, przynajmniej po części...) fabuła. Oczywiście mamy dziewczynę, mamy chłopaka, niebezpieczeństwo i tajemnicę, ale chodzi mi bardziej o sam motyw przewodni całej trylogii – Trylle. Nazwa od razu przyniosła mi na myśl trolle (nie wiem, skąd skojarzenie ze Shrekiem...) stworzonka niezbyt przyjazne. Postacie z „Zamienionej” są bardziej pasożytami – podrzucają swoje dzieci bogatym ludziom, żeby po osiągnięciu przez podrzutki zabrać je wraz z całym majątkiem. Niezbyt spodobało mi się takie zachowanie, zresztą naszej głównej bohaterce też nie przypadło ono do gustu. Mimo że motyw ‘podrzutków’ pojawił się już między innymi w „Skrzydłach Laurel”, udało mi się nie porównywać obu powieści, dzięki czemu ocena będzie z pewnością wyższa – ominęłam zręcznie poczucie, że ‘to już było’.

Wendy to jedna z tych postaci, które polubiłam od pierwszej strony. Może czasami wydawała mi się rozkapryszona, czy może dziecinna, ale cenię ją za chęć odkrywania tajemnic, a przede wszystkim za swój upór. O nie, Wendy nie pozwoli, żeby coś działo się bez jej wiedzy, za to z jej udziałem i nie zgadza się na wszystko potulnie kiwając główką, ale potrafi się celnie odgryźć.
Kolejną postacią, o jakiej warto wspomnieć jest Willa. Z kolei z nią było odwrotnie – najpierw jej nie lubiłam, a później spojrzałam na nią z innej strony. Na początku zachowywała się ‘snobowato’ i nie obchodziło jej nic poza czubkiem własnego nosa. Później doszły do tego celne wypowiedzi i po prostu szerszy pogląd na sposób życia, więc w ogólnym rozrachunku i tę postać oceniam pozytywnie.
Wśród gamy bohaterów odnalazłam jeszcze jedną przyjazną duszyczkę, a mianowicie Rhysa. Nie występuje tutaj za często, ale mam nadzieję zobaczyć go w kolejnej części. A jednak, mimo ograniczonego czasu udało mu się zdobyć moją sympatię poprzez swoją osobowość i nietuzinkowe teksty.
Poza wymienionymi, w „Zamienionej” występuje jeszcze wielu bohaterów, ale żaden nie pozostał głęboko w mojej pamięci przede wszystkim przez szablonowość lub po prostu zwyczajnie małą częstotliwość spotkań z nimi.

Jak to zwykle w młodzieżówkach bywa, narrację w całości objęła główna bohaterka, w tym przypadku Wendy. Nie dopatrzyłam się w jej sposobie przekazywania informacji żadnych większych błędów, poza kilkoma literówkami, ale to przecież nie jej wina. Jeśli chodzi o styl pisania, autorka całkiem dobrze wywiązała się ze swojego zadania. Posługuje się lekkim, młodzieżowym językiem, ale nie przesadzając ze slangiem, tak więc całość jest łatwa w odbiorze.

Na początku wspomniałam, że autorka nie ustrzegła się błędów. Pierwszy z nich to praktycznie sam początek, który od razy rzucił mi się w oczy. Uważam, ze Wendy jakoś za szybko się wszystkiego dowiedziała, więc zabrakło mi czasu, żebym sama mogła się wczuć w dotychczasowe życie dziewczyny. Najpierw Wendy nie wie nic, nawet niczego nie podejrzewa, by za dosłownie kilka stron zadawać już bardzo szczegółowe pytania dotyczące świata Trylli. Zabrakło mi tutaj jakiegoś ‘etapu przejściowego’, bo autorka praktycznie od razy zaczęła nas wprowadzać w świat istot kojarzących mi się wciąż ze Shrekiem. Niespieszno mi wybaczyć tego Amandzie Hocking, bo to jej już któraś tak z kolei książka, ale postanowiłam jednak przymknąć ta to oko i zobaczyć jak warsztat pisarski autorki rozwinie się w kolejnej części.

Żeby nie kończyć przykrym akcentem, postanowiłam wspomnieć jeszcze o ślicznej oprawie książki. Okładka z miejsca przykuwa wzrok ładnie wyeksponowanym tytułem, a także tajemniczym rysunkiem, który nawet ma co nieco wspólnego z fabułą. Jeśli chodzi o środek, czcionka jest dobrze dobrana i przede wszystkim czytelna, dlatego nie męczy oka. Warto jeszcze wspomnieć o imponująco przedstawionych tytułach rozdziałów, podobnych do motywu okładki, dlatego całość wydania oceniam pozytywnie.

Mimo wymienionego błędu, „Zamienioną” czyta się bardzo przyjemnie i przede wszystkim szybko. Cała lektura zajęła mi nie więcej niż dwa popołudnia, i tak przerywane co i rusz przygotowaniami do świąt. Dlatego też, w ogólnym rozrachunku, powieść polecam przede wszystkim miłośnikom młodzieżówek, a zwłaszcza paranormali, ale myślę, że każdemu czasami przyda się taki ‘odmóżdżacz’, a „Zamieniona” jest tego bardzo dobrym przykładem.

[Recenzję opublikowałam wcześniej na swoim blogu.]
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zamieniona
3 wydania
Zamieniona
Amanda Hocking
7.4/10

Zamieniona w dniu urodzin… Rozdarta pomiędzy dwoma światami… Przywrócona magii… Kiedy Wendy Neverly miała sześć lat, matka, przekonana, że Wendy jest potworem, usiłowała ją zabić. Jedenaście lat późni...

Komentarze
Zamieniona
3 wydania
Zamieniona
Amanda Hocking
7.4/10
Zamieniona w dniu urodzin… Rozdarta pomiędzy dwoma światami… Przywrócona magii… Kiedy Wendy Neverly miała sześć lat, matka, przekonana, że Wendy jest potworem, usiłowała ją zabić. Jedenaście lat późni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie przepadam za książkami od wydawnictwa Amber z kategorii paranormal romance, czy ogólnie powieści młodzieżowych. Rzadko kiedy trafiają w moje gusta, jednak niczego przez to nie skreślam. Ostatnio n...

@Bezimiennaa @Bezimiennaa

Z pewnością jest to książka o oryginalnej fabule... Wendy zawsze wiedziała, że jest inna od otaczających ją ludzi. Jej przyzwyczajenia, zachowanie, wygląd... to wszystko nie było takie jakie oczekiw...

KA
@karka0912

Nowe recenzje

Nasze światy
Fascynująca przygoda w wielu wymiarach
@maitiri_boo...:

"Nasze światy" to fascynująca podróż przez niezwykłe wymiary, gdzie każdy krok to nowe odkrycie, a każdy zakręt skrywa ...

Recenzja książki Nasze światy
Narzeczona bez zobowiązań
Zagubione dusze
@jagodabuch:

"Narzeczona bez zobowiązań" autorstwa Eweliny C. Lisowskiej to romans historyczny, który przenosi czytelnika w drugą po...

Recenzja książki Narzeczona bez zobowiązań
Księgarenka na Miłosnej
Ukojenie po ciężkim tygodniu
@mariola1995.95:

“Księgarenka na Miłosnej” jest uroczą powieścią obyczajową osadzoną w czasach współczesnych. Trzydziestoletnia Aleksan...

Recenzja książki Księgarenka na Miłosnej
© 2007 - 2024 nakanapie.pl