Czerwony Płomień Sebastiana recenzja

Poezja tak, ale w umiarze

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @adam_miks ·2 minuty
2021-05-06
Skomentuj
8 Polubień
To powieść młodzieżowa. Tak pomyślałem po przeczytaniu kilkudziesięciu stron „Czerwonego płomienia Sebastiana”. Kolejna powieść o pierwszej miłości. O błędach i uniesieniach młodości. Iga, maturzystka, dziewczyna pełna marzeń, poznaje niewiele starszego chłopaka.
Idealna to miłość, wprost z poezji lub harlequinów. Tak pomyślałem przeczytawszy następne kilkadziesiąt stron powieści. Pojawiają się nawet odniesienia do romantycznych bohaterów. Jeżeli zjawiają się kłopoty, to tylko aby „skomplikować” akcję powieści, nie życie bohaterów. A tych kłopotów jest sporo: dziewczyna nie zdaje matury, ale za to zachodzi w ciążę. Rodzice obojga niezbyt chętnie patrzą na partnera/partnerkę swojego dziecka. Chłopak okazuje się być żydem, a to w Polsce gomułkowskiej ( wtedy rzecz dzieje się) jest niemile widziane. Iga zostaje w Polsce, Stefan wyjeżdża do Izraela.
Ponownie główni bohaterowie muszą się przyzwyczaić do zaistniałej sytuacji. Jakby płynęli jej nurtem. Nie skarżąc się, łapali życie takie jakie jest. Oczywiście towarzyszyły im emocje rozstania, długie, namiętne listy były tego dowodem. Ale, tak jak w powieściach z happy endem, nikt nie dopuszczał złych myśli, negatywnych wrażeń.

Po przeczytaniu całej książki już taki pewien nie jestem. Powieść młodzieżowa? No, może, tylko – dla tej starszej młodzieży. Dla tych, którzy znają historię współczesnej Polski i mają za sobą edukację seksualną. I są bezpruderyjni. A jednocześnie są osobami, którym w duszy gra poezja. Są egzaltowanymi młodymi ludźmi, którzy nie boją się wielkich słów o ważnych sprawach. To że samą miłością nie da się żyć Iga i Stefan odkryją dopiero przy rozstaniu.
Stereotypowa, znana od wieków kanwa, posłużyła autorce nie do stworzenia zwyczajnego obyczajowego wyciskacza łez, a do połączenia romansu z powieścią psychologiczną: dojrzałe sądy, jakie na obcej ziemi wygłasza samotna kobieta, chociaż pozostają truizmami – przynoszą materiał do refleksji: bohaterka głosi oczywiste, ale dotąd raczej niewyrażone prawdy – i na tym polega szczególny urok powieści. W „Czerwonym płomieniu Sebastiana” sporo jest metafor i peryfraz, autorka stosuje nietrudny do uchwycenia, specyficzny rytm narracji. Kiedy nie zwraca uwagi czytelniczek na treść, upaja brzmieniem, melodyjnością fraz, sprowadzonych do żarliwego szeptu-wyznania. Jej zabiegi z czasem zaczynają nabierać głębszego sensu, a pierwsze wrażenie – odczucie egzaltowanego i „natchnionego” pisarstwa – traci na wartości. Innymi słowy: trzeba do tej powieści przyzwyczaić się, aby ją ocenić. Najlepiej przeczytać od deski do deski. Powieść składa się – że tak tajemniczo powiem, z kilku schodków, zanim wejdziemy na kładkę. Kładkę porozumienia między Autorką a Czytelnikiem.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-05
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwony Płomień Sebastiana
Czerwony Płomień Sebastiana
Janina Zającówna
8/10

Pełnokrwisty romans autorstwa popularnej pisarki (m.in. „Kochankowie mojej mamy”), którego tłem są wydarzenia roku 1968.

Komentarze
Czerwony Płomień Sebastiana
Czerwony Płomień Sebastiana
Janina Zającówna
8/10
Pełnokrwisty romans autorstwa popularnej pisarki (m.in. „Kochankowie mojej mamy”), którego tłem są wydarzenia roku 1968.

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @adam_miks

Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Chciwość zbiorowa

Hadleyburg, miasteczko w U.S.A, słynęło jako najuczciwsze i najrzetelniejsze na całym świecie. Jego mieszkańcy żyli w dostatku i dobrobycie. Dzieci uczono od kołyski pra...

Recenzja książki Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Wiersze do kawy
Wiersze nie tylko do kawy

To jest mała książeczka. Gdy widzę małe książeczki, od razu myślę:”Oho, poezja”. Rzadko się mylę. Jeszcze jedną wspólną cechę mają współczesne tomiki wierszy. Okładki. S...

Recenzja książki Wiersze do kawy

Nowe recenzje

Projekt: miłość
Projekt: miłość
@feyra.rhys:

Ostatnio mam wrażenie, że otacza mnie albo sama śmierć albo śmiertelne choroby. Zaczęło się od pogrzebu i teraz cały cz...

Recenzja książki Projekt: miłość
Twój na zawsze
Briana i Jakob
@Kantorek90:

Twórczość Abby Jimenez miałam okazję poznać w zeszłym roku przy okazji czytania pierwsze części serii "Part of Your Wor...

Recenzja książki Twój na zawsze
Distraction
„Witamy w klubie motocyklowym Black Moon!”
@zaczytana.a...:

W powieści "Distraction" autorstwa Kingi Litkowiec czytelnik zostaje zaproszony do fascynującego świata Caroline Forest...

Recenzja książki Distraction
© 2007 - 2024 nakanapie.pl