W "Domu Pożądania" poznajemy Marion - mieszkankę slumsów, marzącą o lepszym życiu. Gdy dziewczyna natrafia na ogłoszenie o poszukiwania krwiopanny - dawczyni krwi dla bogatej arystokracji - postanawia zaryzykować wszystko na tę jedną kartę. Trafia do domu Baronowej Lisavet, gdzie pogrąża się w świecie rozpusty, ale jeden fałszywy krok może zmienić przyjemności w grobowe deski...
Nie miałam do tej pory okazji do sięgnięcia po zbyt wiele powieści gotyckich, więc z tym większym zaciekawieniem odkrywałam sekrety "Domu Pożądania", który od samego początku przyciągnął mnie swoją ciężką atmosferą i niepowtarzalnym klimatem.
Sam koncept krwiopanien wykorzystywanych przez bogaczy do zachowania zdrowia i witalności niezaprzeczalnie przywodzi na myśl wampiry, więc tym bardziej mnie zaintrygował fakt, że tu jednak w rolę krwiopijców wchodzą po prostu wyższe sfery, co w dodatku jest przez społeczeństwo w pewnej mierze akceptowane, choć kontrowersyjne. Ot, wymysły możnych, którzy nie mają co robić z fortuną. tworzy to miks świata nieistniejącego, na pograniczu fantastyki, z realnym, w pewnym stopniu nawet w dystopicznych wizjach możliwym, co robiło ogromne wrażenie.
Akcja toczy się stonowanym tempem, przyspieszającym w finale, mamy możliwość razem z główną bohaterką dobrze poznać nową rzeczywistość, w którą wkroczyła. Rozciągnięta aż do granic możliwości pochwała hedonizmu, wyzwolenia i braku granic moralnych czy etycznych jest wprost porażająca i ciekawie ją obserwować oczami dawnej mieszkanki slumsów. Nie brak tu mocnych scen, erotyki i brutalności.
Trochę brakowało mi szerszych historii o innych krwiopannach i Domach, bo już te fragmenty, które dostajemy, są bardzo ciekawe i z chęcią bym poznała więcej. Myślę też, że Baronowa nie miała do końca szansy rozwinąć skrzydeł - początkowo wyobrażałam ją sobie jako postać bardziej mroczną i niepokojącą, a ta aura najbardziej dała o sobie znać tylko na początku i końcu książki, dając swoisty powiew Elżbiety Batory. Gdyby jej szaleństwo i zło podkręcić bardziej tez w toku pomniejszych zdarzeń, to byłaby znakomitą antagonistką, a tak to tu mam jedynie trochę niedosyt.
Ogólnie jest to bardzo wciągająca powieść, którą czyta się z ogromnym zaciekawieniem. Pomysłowa, eteryczna i mroczna, utrzymująca uwagę czytelnika do samego końca. Mogę serdecznie polecić fanom gotyckich horrorów :)