Zaśnij, diabeł patrzy recenzja

Dunla to małe miasteczko, w którym każdy zna każdego. Tam trafia przypadkowo Nikodem Rand - wypalony pisarz - który nie spodziewa się, że podwożąc nieznajomą dziewczynę na pobliski festiwal, wepchnie ją prosto w objęcia nagłej śmierci. Zdeterminowany, by odkryć prawdę Niko balansuje na granicy prawa i dociera do najgłębiej skrywanych tajemnic tego miejsca...

Po Konradzie Kroonie z dużym zaciekawieniem sięgnęłam po pierwszy tom nowego cyklu pióra Cyryla Sone. I muszę przyznać, że ponownie autor zapewnił tu nietuzinkową dawkę solidnej fabuły!

Bardzo charakterystyczny i wyrazisty główny bohater z miejsca wzbudza sympatię. Nie jest to typowy archetyp idealnej, bezbłędnej postaci pierwszoplanowej - wprost przeciwnie, to facet z krwi i kości, ze swoimi słabościami, popełniający błędy i nie zawsze postepujacy wlasciwie. A jednocześnie pełen silnej woli, inteligencji i samozaparcia, które pozwalają mu dostrzec to, czego inni nie widzą. To bardzo autentycznie napisana osobowość, której wybacza się wszystko za ten zawadiacki uśmiech i brak pokory przy realizacji tego, co ważne.

Pozostałe postaci doskonale tworzą przestrzeń zamkniętego, hermetycznego miasteczka, gdzie każdy zazdrośnie pilnuje swoich sekretów przed osobami z zewnątrz. Trudno tu komukolwiek zaufać, bowiem w każdej chwili może się okazać, że to najbliżsi wbiją nóż e plecy.

Wielowątkowe śledztwo jest poprowadzone z rewelacyjną dynamiką. Zbrodnie eskalują i mrożą krew w żyłach swoją potwornością, a każdy kolejny trop zmienia kierunek dochodzenia Nikodema o 180 stopni. Do samego końca udawało się autorowi mnie zaskakiwać, szczególnie w finale, gdzie fenomenalnie zostaje odkryty "Diabeł", kładący swój cień na kolejne ofiary.

Nie otrzymujemy odpowiedzi na wszystkie pytania, więc tym chętniej sięgnę po kontynuację, bo czuje, że to dopiero początek solidnej historii Randa. Czytałam z dużą frajdą i zaintrygowaniem od początku do końca, a teraz nie pozostaje mi nic innego jak Wam serdecznie polecić te książkę i czekać na kolejne losy Niko😁