Gwóźdź do trumny recenzja

Pomimo kilku trupów to komedia niekryminalna

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2024-03-03
Skomentuj
4 Polubienia
Opowiem wam historię o tym, jak można się głupio zasugerować. Dostaję książkę. Wiem o niej tyle, że to komedia. Opis mówi mi wyłącznie tyle, że bohaterek jest kilka, ale na okładce widnieje czacha, więc ubzdurałam sobie, że jest to komedia kryminalna. I jeszcze ten tytuł. „Gwóźdź do trumny”. Czytam. Strona 10, 15, 45, 157, a trupa nie ma. Znaczy są, ale kompletnie nieistotne. I nagle do mnie dociera, że nie miałam żadnych podstaw przypisywać powieści Moniki Wawrzyńskiej kryminalnych atrybutów. A tytuł i okładka mają całkiem inną genezę.

Na początku książki poznajemy dwóch chłopców zafascynowanych śmiercią, Mikołaja i Kocia. Można powiedzieć, że ta „pasja” ich zbliżyła oraz sprawiła, że zaprzyjaźniły się ich matki. Co więcej rodzicielka Mikołaja prowadzi zakład pogrzebowy, a kolejne perypetie bohaterów powieści mogą rywalizować o miano przysłowiowego „gwoździa do trumny”. Jak widzicie i tytuł, i okładka książki nie są przypadkowe. Monika Wawrzyńska buduje ją wokół, hmmm... Funeralnych atrybutów.

Fabułę ciężko jednoznacznie opisać, bo: „pierwsze primo”, mamy tu kilka wątków; „drugie primo”, część scenek ma charakter komediowych gagów i bezpośrednio nie wpływa na bieg akcji. Spróbuję jednak wyciągnąć jakąś esencję. Jako głównych bohaterów określiłam bym Jagnę (właścicielkę zakładu pogrzebowego) oraz jej syna, Mikołaja. Ona dostaje pozew o rozwód, on rozstaje się z narzeczoną. Można powiedzieć, że osią fabuły są uczucia, ale nie do końca będzie to prawda, bo Monice Wawrzyńskiej chodzi raczej o humor.

A jaki ten humor jest? Lekki, niewymagający, nieco naiwny. Porównałabym go do książek Joanny Chmielewskiej. Jest to ten sam rodzaj szaleństwa i zabawnego niedomówienia. Jako przykład przytoczę pierwsze spotkanie Jagny i Marty, przyszłych przyjaciółek. Zostały one wezwane „na dywanik” do dyrektora z powodu skarg, iż ich synowe straszą dzieci. Marta, mama Kocia już jest w gabinecie, kiedy przybywa mama Mikołaja. Traf chciał, że panie akurat rozmawiają o świętym Mikołaju i o tym, czy to etyczne okłamywać dzieci, że ten przynosi prezenty. I wtedy wchodzi kobieta, która oświadcza, iż jest matką Mikołaja. Z tego rodzi się zabawny dialog, o tym, czy Mikołaj ma rodziców, gdzie oni mieszkają (traf chce, że ojciec chłopca przebywa w Finlandii) itp.

Pozostając w temacie humoru chciałabym pokazać słaby punkt „Gwoździa do trumny”. Wspominałam już, że wiele rozdziałów zostało napisanych wyłącznie, aby pokazać śmieszną sytuację. Przykładowo, kiedy Jagna idzie do spa. Monika Wawrzyńska pobawiła się w nim słowem przerabiają ajurwedyjskie dosze na dorsze, a także w lekko przerysowany sposób pokazała zagubienie bohaterki, która rzadko bywa w tego typu przybytkach. Fragment całkiem śmieszny, ale do fabuły nie wnosi nic. Takich scen w książce znajdziemy więcej. Ktoś może teraz zaprotestować, że to komedia, że tu chodzi o śmieszne sceny. Ja się specjalnie nie będę spierać, jednak pozostanę przy stanowisku, że kolejne epizody powinny pchać fabułę do przodu, a nie po prostu być. Trzeba przyznać Monice Wawrzyńskiej, że im bliżej końca, tym „pustych przebiegów” jest mniej. Historia zaczyna nabierać kształtu i widać, że pisarka chce domknąć wątki, które otworzyła.

„Gwóźdź do trumny” okazał się sympatyczną powieścią. Jest to klasyczna, lekka komedia obyczajowa. Czytelnik znajdzie tu niewymagający humor i trochę naiwności, co jest cechą charakterystyczną tego typu książek. Jeżeli szukacie czegoś przystępnego i zabawnego to powieść Moniki Wawrzyńskiej powinna wam przypaść do gustu.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gwóźdź do trumny
Gwóźdź do trumny
Monika Wawrzyńska
7.3/10
Cykl: Trylogia funeralna, tom 1

Nie można pogrzebać szansy na miłość Czasem wieko trumny musi się zatrzasnąć, by życie mogło zacząć się na nowo. Jagna Górecka myśli, że jej mąż chce się rozwieść z klasą, Kinga Jasno – że właścic...

Komentarze
Gwóźdź do trumny
Gwóźdź do trumny
Monika Wawrzyńska
7.3/10
Cykl: Trylogia funeralna, tom 1
Nie można pogrzebać szansy na miłość Czasem wieko trumny musi się zatrzasnąć, by życie mogło zacząć się na nowo. Jagna Górecka myśli, że jej mąż chce się rozwieść z klasą, Kinga Jasno – że właścic...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od czasu, gdy dawno temu zetknęłam się z książkami Joanny Chmielewskiej, bardzo lubię komedie kryminalne. Oczywiście czasem porównuję do jej stylu wszystkie czytane lub częściej wysłuchane współczesn...

@maciejek7 @maciejek7

"Przerażająco śmieszne!" głosi napis na okładce. "Błyskotliwa powieść, która rozśmiesza do łez." napisał wydawca. I to jest ŚWIĘTA PRAWDA - dawno się tak serdecznie nie uśmiałam! Monika Wawrzyńska m...

@Danuta_Chodkowska @Danuta_Chodkowska

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Strychnica
Awangardowy horror

Jak definiujecie horror w literaturze? Pytam się o to, bo w wielu recenzjach książki, o której chcę wam opowiedzieć pada sformułowanie, że nie jest literaturą grozy, a f...

Recenzja książki Strychnica
Zagadki bytu
Wyjątkowo przystępny absurd

Uwielbiam teksty Sławomira Mrożka. Absurd w jego wydaniu wydaje się wyjątkowo przystępny, co uważam za atut, bo pisarze sięgający po groteskę i surrealizm lubią przekomb...

Recenzja książki Zagadki bytu

Nowe recenzje

Chłopak z sąsiedztwa
Patrz sercem nie oczami
@kd.mybooknow:

„Żadne dziecko ani żadna kobieta nie powinna przechodzić przez to, przez co my przechodziliśmy . Nikt nie powinien żyć...

Recenzja książki Chłopak z sąsiedztwa
100 dni bez słońca
Historia Tessy jest jedną z tych, obok której n...
@xbooklikex:

"- O rany - odzywa się. - Należysz do tego rodzaju ludzi? - To znaczy jakiego rodzaju? - pytam z uśmiechem. - Ludzi, kt...

Recenzja książki 100 dni bez słońca
Czas Adeptów
Nick i jego czas w MAOS
@maitiri_boo...:

„Sieć. Czas Adeptów” to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na chwilę....

Recenzja książki Czas Adeptów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl