Współpraca barterowa z autorem Szymon Hełmecki - strona autorska
Sajmarskie bajania to pierwszy tom Trylogii Fajterskiej. Nie mogę odmówić autorowi pomysłu na napisanie książki. Jednakże ta historia wywołała we mnie mieszane odczucia.
Sajmarskie bajania są krótką, bo zaledwie 180 stronicową powieścią. Czyta się je dosyć szybko i można odczuć, że jest to historia z wątkiem szpiegowskim osadzona w krzywym zwierciadle. W założeniu miała być to powieść humorystyczna, jednak do mnie chyba ten rodzaj humoru nie przemawia. I niestety, ale chaos w niej trochę mnie przerósł.
Zacznę jednak od początku.
Zabrakło mi informacji - dlaczego sajmarskie bajania (nie potrafię tej nazwy przyporządkować do czegokolwiek w powieści)? Czym jest Gildia Fajterów i jakie są jej działania? O tym, że akcja rozgrywa się w Rzeczykolegialnej Lechickiej dowiadujemy się około sześćdziesiątej strony.
Mamy tutaj dwie agencje wywiadu konkurujące ze sobą (o drugiej dowiadujemy się również dopiero gdzieś w połowie książki). Z jednej strony jest wspomniana już Gildia Fajterów, z drugiej Spiecslużba. W jednej i drugiej są "krety" i obie próbują siebie zwalczać. Dlaczego? Jakie są motywy?
Kolejnym problemem dla mnie jest brak wyraźnego rozgraniczenia scen. Czytamy o przygodach jednego z bohaterów i nagle nie wiadomo skąd, w kolejnym zdaniu pojawia się nam nowy bohater i miejsce. Niestety taki zabieg sprawia, że czytelnik może się pogubić.
Imiona bohaterów są dosyć oryginalne. Mamy tu: Dżimiego Dyavola, Bubbę Flafiego, Beybe Prządkę, Kitre Farbrekera, Arunię Paladynowicza, Maćko Lowkicka czy Sajmonellę. I chyba tego ostatniego najlepiej zapamiętałam. Jednak na tak krótką historię postaci jest stanowczo za dużo, ich imiona niezbyt zapadają w pamięć i przynajmniej ja nie potrafiłam polubić któregokolwiek z nich. Niestety bohaterowie są mało wyraziści, zabrakło mi w nich jakiejś cechy charakterystycznej, poza imionami, by się z nimi utożsamić.
Przykładowo Arunia Paladynowicz zwany Grafitowym Dziedzicem był najsławniejszym fajterem Gildii. Jednak autor nie zaznaczył czym się wsławił i jakie były jego osiągnięcia.
Wątki z większością postaci są krótkie, ogólnikowe i niestety nie zapadają zbyt głęboko w pamięć skoro autor po kilku stronach ich uśmierca.
Kolejnym problemem jest użycie przez autora słów, których czytelnik może nie zrozumieć. Mamy tu wspomnianych np. homiletyków, gejotyków, swadziebnik czy rejzę. I przyznaję, że w dalszym ciągu nie wiem o co autorowi chodziło. W tym przypadku niezbędny jest słowniczek lub przypisy.
Ta historia ma pewien potencjał, jednak wymaga sporego dopracowania szczegółów. I to zarówno w wątku głównym, jak i postaciach. Niestety jest to najsłabsza książka jaką czytałam w tym roku.
Pierwszy tom "Trylogii Fajterskiej" to humorystyczna powieść przygodowo-szpiegowska z pogranicza fantasy, osadzona w krzywym zwierciadle rodzimej rzeczywistości. "Sajmarskie bajania" opowiadają o rad...
Pierwszy tom "Trylogii Fajterskiej" to humorystyczna powieść przygodowo-szpiegowska z pogranicza fantasy, osadzona w krzywym zwierciadle rodzimej rzeczywistości. "Sajmarskie bajania" opowiadają o rad...
Szymon Hełmecki - autor dwóch książek z gatunku fantasy, urodzony w 1988 roku. Zadebiutował w 2021 roku książką "Sajmarskie bajania". Jego druga książka, "Midraj", ukazała się w 2024 roku. Autor jest...
@Marcela
Pozostałe recenzje @Monika_2
Wciągająca historia
Współpraca barterowa z autorką @Link "Mroczne spojrzenie paliło jej skórę. Powietrze między nimi iskrzyło, jakby lada moment groziło wybuchem. - Ciebie Claro. Chcę cie...
Współpraca barterowa z autorem @Link "Nieważne, ile czasu jej zostało, dzień, miesiąc, rok, nie obchodzi mnie to. Jeżeli mam przejechać przez tą całą przeklętą pustynię...