Nihal z Krainy Wiatru recenzja

Seria ,,Kroniki Świata Wynurzonego" Licii Troisi to seria fantasy licząca sobie dwadzieścia lat. W Polsce po raz pierwszy pojawiła się w 2010 r. Pomimo upływu lat czyta się ją nadal bardzo dobrze, a nawet teraz bardziej niż wcześniej wpisuję się w trendy literatury. Ma elementy, które aktualnie są popularne w literaturze młodzieżowej: smoki, magię, akademię oraz konflikt w tle, który trawi krainę. Zaintrygowani?

Ciekawym przypadkiem jest postać głównej bohaterki. Sporo w jej charakterze jest sprzeczności. Z jednej strony mogłoby stanąć obok współczesnych protagonistek, jako dziewczyna, która chciała zostać wojowniczką, ale ma w sobie więcej pokory i ogłady. To nie przeszkadza jej w ignorowaniu rozkazów. Nihal ma dość niespotykane cechy tytułowych bohaterek, nie jest idealna. Pół-elfa jest zazdrosną, zapatrzoną w siebie hipokrytką, która nie zważa na uczucia bliskich jej osób. Z początku nie kierują dziewczyną ideały, a dziecięca fascynacja. Z czasem motywacje się zmieniły....

Dobrze, że ma wokół siebie świetnych mentorów, którzy wyprowadzają Nihal z błędnych i bolesnych przekonań. Drugoplanowe postacie mają dość stereotypowe charaktery, ale relacje pomiędzy nimi i zachowania wypadają dość naturalnie. Poza tym bohaterowie reprezentują różne grupy w tej historii i świetnie wtapiają się w bogaty i różnorodny krajobraz Świata Wyburzonego. Chce się ich poznać lepiej oraz więcej czasu z nimi spędzać. Poza smokami na kartkach ,,Nihal z krainy wiatru" znajdziemy także inne magiczne istoty.

W ,,Nihal z krainy wiatru" znajdziemy sporo znajomych elementów z prawie każdego popularnego nurtu i tropu literatury fantastycznej, ale unikalny świat przedstawiony nadaje tej książce własnego charakteru. Historia krainy, hierarchia i światotwórstwo intrygują i trzymają czytelnika w napięciu, ponieważ autorka stopniowo przedstawia różnorodne krainy i ich oblicza. Rozwój świata oraz mitologii zachodzi powoli, ale w ciekawy i angażujący sposób.

Licia Troisi nie bagatelizuje w swojej książce skali i terroru wojny, ale bohaterzy, jak i czytelnicy nie są

wrzuceni w serce starć. Za to jest trochę ekspozycji działań wojennych. Nie brakuje także intryg i walk o wpływy i władzę. Najsłabszym elementem jest wątek romantyczny, choć jest to określenie nad wyraz, ponieważ jest to jednostronna fascynacja, z której bohaterka nie wyrosła. Druga osoba nie wykazuje żadnego zainteresowania natury romantycznej, więc gdy lata mijają, a główna bohaterka dorasta i nie wykazuje racjonalnej oceny sytuacji, wydaje się to niedojrzałe i niezręczne.

Narracja jest trzecioosbowa z perspektywy kilku bohaterów. Stąd też bierze się kilka rozbieżności w upływie czasu i ocenie sytuacji.

Pierwszy tom ,,Wojen świata wynurzonego" to przede wszystkim droga i czas dorastania głównej bohaterki. Złoczyńca w tej części serii pozostaje dla czytelnika tajemnicą. Autorka oczywiście buduję jego reputację bezwzględnej osoby, ale bez jego bezpośredniego udziału. Nie mogę się doczekać, aż poznam dalsze losy Nihal i świat wynurzony, ponieważ ta krainy skrywa jeszcze wiele sekretów. Mimo upływu lat tę historię czyta się świetnie.