Sieć Alice recenzja

Lubicie powieści z wojną w tle? Kate Quinn w swojej książce przedstawia losy kobiet-szpiegów podczas pierwszej wojny światowej, które inspirowane są prawdziwymi postaciami i wydarzeniami, a szczególnie królową szpiegów Louise de Bettignies - pseudonim Alice Dubois. Chociaż Louise-Alice nie jest główną postacią to zdecydowanie ma znaczący wpływ na całość fabuły. Wiodącymi bohaterkami są Eve oraz Charlie – pozornie bardzo różniące się od siebie, a w rzeczywistości dzielące podobne doświadczenia. Eve jest starszą, cyniczną kobietą, byłym szpiegiem, dręczoną przez demony z przeszłości. Charlie to młoda dziewczyna z dobrego domu, która jest trochę naiwna, ale decyduje się rzucić wszystko, aby odnaleźć zaginioną kuzynkę. Losy obu kobiet przypadkowo się splatają, a my obserwujemy jak zmieniają się pod swoim wpływem, walcząc z przeszłością, przeżywając żal, stratę i chęć zemsty. Powieść jest mocno skupiona na żeńskich bohaterkach, ale są tu też dobrze wykreowani mężczyźni, którzy będą dla Eve i Charlie źródłem bólu, pociechy, rozczarowania i fascynacji. Akcja dzieje się w dwóch płaszczyznach czasowych – roku 1915, skupionym na poczynaniach Eve jako szpiega oraz 1947, gdzie śledzimy podróż dwóch kobiet (i przystojnego kierowcy) w poszukiwaniu prawdy. To, co się podczas niej wydarzy na zawsze odmieni ich życie. Chociaż książka jest cegiełką to zupełnie tego nie czuć. Sposób pisania jest tak porywający, że trudno się od niej oderwać. Idealnie nadawałaby się na ekranizację! Obie perspektywy czasowe czyta się z zainteresowaniem, ale wydarzenia z 1915 to istna perełka. Świetne nawiązania do poezji Baudelaire’a i jego Kwiatów zła, wartka akcja, ogrom emocji i fascynujące bohaterki, które wykazywały się niesamowitym sprytem, odwagą i pomysłowością. Chociaż ich pseudonimami były nazwy kwiatów to zdecydowanie nie były delikatnymi kwiatuszkami. To książka pełna sekretów z przeszłości i trudnych wyborów. Jeśli szukacie porywającej powieści z wojną w tle to „Sieć Alice” bardzo przypadnie Wam do gustu!