Cysorz to ma klawe życie
Oraz wyżywienie klawe!
Przede wszystkim już o świcie
Dają mu do łóżka kawę,
Prezent Gwiazdkowy od mojej matki chrzestnej (pisarki mającej na koncie dwie wydane książki) wypadało aby trafił na pierwsze miejsce poza kolejnością.
A do kawy jajecznicę,
I gdy już podeżre zdrowo,
To przynoszą mu w lektyce
Bardzo fajną cysarzową.
Ile to swego czasu chodziło dowcipów (niewybrednych) o sytuacji panującej w Etiopii. Dotyczyły one pomocy jaką zaofiarowano głodującej ludności, a o której wspomina książką. I tak: Etiopia zwróciła część transportu plastikowych bransoletek na rękę. Stwierdzili, że taka ilość hula-hop jest im niepotrzebna. Podziękowali za to za dostawę śpiworów, co dziwne bo wysłaliśmy im słomki koktajlowe. Transport zegarków z bransoletkami zwrócili w całości, najgrubszemu obywatelowi zapięty zegarek spadał z bioder, itd. itp..
Po obiedzie złota cytra
Gra prześliczną melodyjkę,
Cysorz bierze z szafy litra
I odbija berłem szyjkę.
Osobliwy jak jego temat reportaż, sporządzony na podstawie rozmów z osobami pracującymi dla cesarza Etiopii
Haile Selassie I. Osoby te wykonywały przedziwne zawody w pałacu cesarskim. Jeden był poduszkowym, kolejny moździerzowym, a jeszcze inny woreczkowym. Oczywiście nie zdradzę wam na czym polegała ich praca, tego musicie dowiedzieć się sami (a powiem, że to nie wszystkie ciekawe zawody, były jeszcze dziwniejsze).
Salonowiec sport to miły,
Lecz cesarska pupa - tabu!
On ich może z całej siły,
A oni go muszą słabo...
Jak to jest być panem życia i śmierci dla milionów. Sprawować władze absolutną, decydować praktycznie o wszystkim co dzieje się w państwie. Przez wielu wręcz uważanym za boga. Muszę przyznać, że jest to dla mnie niepojęte, zupełnie jak dla gościa, który po raz pierwszy zobaczył w ZOO żyrafę. Przeczytałem i wierzę, że w większej części jest to prawda, ale pojąć nie mogę.
A tu przyjemności same
Oraz niespodzianek wiele:
Przynoszą mu "Panoramę",
"WTK" i "Karuzelę",
Kawaler Orderu Orła Białego (tak, tak, najwyższe polskie odznaczenie), a także człowiek roku według magazynu Time. To tylko niektóre podarki jakie otrzymał w ciągu swojego panowania.
Potem żonę otruć każe
Albo cichcem zakłuć stryjca...
...dobrze, dobrze być cysorzem,
Choć to świnia i krwiopijca!
Nie wiadomo dokładnie jaki koniec spotkał ostatniego cesarza Etiopii. Czy zmarł jak podaje się oficjalnie, czy został zgładzony podczas puczu. Ale w tym jednym wszyscy jesteśmy równi, czy jesteś cesarzem czy zwykły z ciebie cieć, czeka cie śmierć. Tylko pamięć pozostaje.
Sam popije - starej niańce
Da pociągnąć dla ochoty.
A kiedy już jest na bańce,
To wymyśla różne psoty
Dziwna i niepojęta jest złożoność ludzkich zachowań. Warto poznać i takie, w które ciężko uwierzyć. Książka jest też niesamowita pod względem językowym, bo niby to proza, ale często bardziej poetycka od wielu wierszy z jakimi dane mi się było zetknąć. Świat się zmienia, tylko czy na lepsze, tego dowiedzą się nasi następcy z reportaży o nas, i naszych przywódcach. Jak dla mnie 7/10 i to warto przeczytać, choć ciężko uwierzyć.