Upiorna szkoła recenzja

Potworne sekrety...

Autor: @patrikijaa ·3 minuty
2011-08-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jak wspaniale byłoby móc być sobą zawsze i wszędzie! Nie martwić się, co ludzie powiedzą na nasz nowy strój, nie bać się utrzymywać swojego stylu, mówić co dusza zapragnie, z radością pokazywać swoją zieloną skórę, śruby w szyi czy futro pokrywające skórę... Zaraz zaraz... To chyba już nie jest normalne? Chociaż z drugiej strony, jeśli już zagłębimy się w pomysł Lisi Harrison pojęcie tej normalności przybiera całkiem nowe znaczenie. Bo co to tak naprawdę znaczy? Co jeśli „ja”, które znamy tak bardzo rożni się od „ja” innych, że nie będą w stanie tego zaakceptować? Mamy być normalni, czyli tacy jak oni, czy normalni, czyli tacy jacy jesteśmy naprawdę? Bo właściwie jacy jesteśmy lub raczej jacy chcemy być?

Wszystko, czego pragnęła Melody, to śpiew. Wcale nie przeszkadzał jej garbaty nos i to, że często bywała z jego powodu wyśmiewana. Astma niestety przeszkodziła jej w spełnianiu marzeń, a podstęp ojca, który obiecał, że operacja nosa pomoże uporać się z gardłową chorobą, nie przyniosła oczekiwanego przez nią efektu. To jednak wystarczyło, żeby stała się piękna, a przede wszystkim nie kojarzona jedynie z za dużym nosem. Czy to jednak naprawdę było jej marzeniem?

Frankie, choć była nastolatką dopiero od kilkunastu dni, bardzo kochała siebie taką jaka była. Uwielbiała swoją zieloną skórę, szwy pokrywające jej ciało i śruby w szyi oraz to, że była wnuczką Frankensteina. Tylko co z tego, jeśli, aby wtopić się w otoczenie, musiała nakładać na siebie tonę kosmetyków? Aby nie szokować uczniów nowej szkoły miętowo-zieloną skórą, musiała udawać, że niczym się od nich nie różni... Cóż, trzeba przyznać - nie było łatwo.

W Merston High poznajemy wielu bohaterów. Melody i Frankie szybko znajdują przyjaciół i, choć wydaje się łączyć je to samo pragnienie, stają po przeciwnych stronach barykady. Potyczkom słownym tych dwóch grup i szkolnym żartom nie ma końca, a w końcu każdy chce tylko odrobiny akceptacji i szczerej przyjaźni. Chociaż obie dziewczyny usytuowują się we wrogich sobie gronach, same nie walczą między sobą. Tak naprawdę nie zdają sobie sprawy, jak wiele je łączy.

To, co najbardziej przyciąga, to ciągłe niespodzianki i nieprawdopodobny humor. Tutaj do samego końca nie wiemy, kto jest kim, a kto skrywa mroczne tajemnice, które po raz kolejny mają nas zaskoczyć. Kiedy już jesteś pewny, że nic nie zdoła cię zadziwić, okazuje się, że w Monster High jeszcze wiele może się zdarzyć. Pomysły sypią się jak z rękawa, bohaterowie są wspaniali i nieprzewidywalni. Nic tu nie jest jednoznaczne. Każda osoba ujawnia nie tylko swoje sekrety, ale też najgłębiej skrywane pragnienia. Lisi Harrison udowadnia, że nawet jeśli czujemy się samotni ze swoją odmiennością, niedaleko zawsze jest ktoś, kto potrafiłby ją zrozumieć.

Książka przeplata się rozdziałami z życia Frankie i Melody, ukazując życie każdej z nich. Są to tak naprawdę dwie różne historie, które w pewnych momentach się spotykają, by zaraz znów ruszyć we własnym kierunku. Mimo to wszystko jest bardzo czytelne i doskonale widzimy powiązania między tym, czego pragnie Frankie, a tym, na czym zależy Melody. Książka jest krótka, co trochę zasmuca, bo czyta się ją naprawdę przyjemnie i aż nie chce się rozstawać z bohaterami. Język jest prosty, przez co kartki przemykają pod palcami niezwykle szybko. Chociaż wciąż jest to książka dla młodzieży, widzimy tu sporo pragnień, nadziei i obaw, które niejednego dorosłego mogłyby wiele nauczyć.

Szkoła niezwykła, bo niezwyczajna. Tak naprawdę Lisi Harrison pod powłoką dobrego humoru, który wplata się w życie nastolatków, przekazuje nam solidną lekcję. Książka na pewno uczy akceptacji samego siebie, odmienności innych, przyjmowania tego co inne i niepodlegania stereotypom, które rządzą ludźmi od pokoleń.

Bo czy ten potwór naprawdę musi być taki zły? Czy to, że ktoś wygląda inaczej znaczy już, że on nie jest normalny? Oczywiście, że jest! I chyba już nie od dziś wiemy, że tak właśnie być powinno. A jak jest w Merston... a raczej Monster High? Przekonajcie się sami, jeśli jesteście spragnieni dowcipnego spojrzenia na odmienność oczami niezwykłych nastolatków!

kilkastrondziennie.blogspot.com
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Upiorna szkoła
Upiorna szkoła
Harrison Lisi
7.7/10
Cykl: Monster High, tom 1

Do szkoły merston high w mieście salem w stanie oregon trafiają dwie nowe uczennice. melody carver przybywa z beverly hills, by po operacji plastycznej zacząć tu nowe życie - bez astmy i bez garbatego...

Komentarze
Upiorna szkoła
Upiorna szkoła
Harrison Lisi
7.7/10
Cykl: Monster High, tom 1
Do szkoły merston high w mieście salem w stanie oregon trafiają dwie nowe uczennice. melody carver przybywa z beverly hills, by po operacji plastycznej zacząć tu nowe życie - bez astmy i bez garbatego...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie bądź jak inni - wyróżniaj się z tłumu! Każdy z nasz na pewno dobrze wie, jak w dzisiejszych czasach trudno jest być oryginalny. Nie chodzi o to, że nasza wyobraźnia się wyczerpała, bo to chyba ni...

@Drrim @Drrim

Merston High – niewielka szkoła w legendarnym Salem – z pozoru niczym się nie wyróżniająca. Jednak, jak się okaże pozory mylą. Do Salem, prosto z głośnego Beverly Hills, trafia Melody. Wraz ze swoim p...

@sewia @sewia

Pozostałe recenzje @patrikijaa

Gdański depozyt
Kryminał w najlepszym wydaniu!

Gdańsk po raz kolejny w swej zagadkowej postaci, która jednak i tym razem zaskakuje. Co takiego skrywa w sobie to miasto, że potrafi stworzyć tak niewyobrażalny klimat, a...

Recenzja książki Gdański depozyt
Wieża sokoła
Wstrząsająca opowieść psychopaty!

Na mojej półce brakowało mrocznego thrillera, który potrafiłby zmrozić swoją treścią. Często sięgam po horrory, które jednak mają w sobie więcej niecodziennej fantazji, p...

Recenzja książki Wieża sokoła

Nowe recenzje

Tajne przez magiczne
Tajne przez magiczne
@feyra.rhys:

Jeżeli macie ochotę oderwać się od rzeczywistości, lubicie fantastykę, to książka Katarzyny Wierzbickiej "Tajne przez m...

Recenzja książki Tajne przez magiczne
Carmilla
Powrót gotyckiej perły
@mewaczyta:

@Obrazek Historia o toksycznym uczuciu niestabilnej jednostki, które niesie ze sobą jedynie krzywdę. Brzydkiej duszy ...

Recenzja książki Carmilla
Klapsy i ścinki
Lekko i przyjemnie
@almos:

Na książkę składają się wspomnienia zmarłego parę lat temu wybitnego reżysera filmowego i teatralnego napisane w formie...

Recenzja książki Klapsy i ścinki
© 2007 - 2024 nakanapie.pl