Potwory z "Arachne" recenzja

Potwory z Arachne

Autor: @snieznooka ·2 minuty
2024-08-16
Skomentuj
1 Polubienie
„Potwory z Arachne” to drugi tom cyklu Przeklęte wody, pamiętam doskonale, jak czytałam „Potwory z Aquariusa”, jak bardzo mi się ta historia spodobała. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na jej temat, możecie to zrobić na stronie internetowej autorki https://maireharcourt.blogspot.com/ jak i samego wydawnictwa https://wydawnictwopm.pl/. Powrót do świata, który się poznało zawsze bywa ekscytujący, byłam ciekawa ile udało mi się zapamiętać z poprzedniej książki. Brakowało mi bohaterów, Reyna zawsze mnie inspirowała, była dzielna i stawiała poprzeczkę wysoko. Zastanawiałam się, co tym razem jej się przydarzy? Czy znowu wsiądzie na pokład i popłynie ku nieznanym lądom?
Główną bohaterką książki autorstwa Maire Harcourt pod tytułem „Potwory z Arachne” jest Reyna, dziewczyna jest córką dawnego królewskiego medyka. Zawsze pragnęła od życia czegoś więcej, pomimo tego, że nigdy wcześniej nie opuszczała Portu Majar, marzyły jej się podróże. Chciała zobaczyć świat, zwiedzać go i czerpać z tego garściami, jednak nie było jej to dane. Wypłynęła w morze pod przymusem kapitana Jamesa Crepusculuma na pokładzie Aquariusa, nigdy nie przypuszczała, że od tego czasu jej życie tak bardzo się zmieni. Od tego czasu minęło pięć długich lat, James wraca do Majar i ma zamiar zrealizować swoje marzenie o kupnie własnego statku. Myśli także o spotkaniu z Reyną. Kobieta powinna już ukończyć Akademię Morską, jednak dzieje się coś, czego się kapitan nie spodziewał. Dziewczyna zaginęła, czy maczała w tym palce kapitan Arachne? Czy kolejne starcie z piratami przyniesie mu zwycięstwo, czy stratę? Czy Reyna jest bezpieczna i wróci do domu?
„Potwory z Arachne” to książka, na którą czekałam, myślałam przez ten cały czas o głównych bohaterach, chciałam wiedzieć, jak potoczy się ich los. Mają w sobie tak wiele odwagi, emocji, że czytelnik pomimo ich wad potrafi się z nimi zjednać i im kibicować. Maire Harcourt wykreowała intrygujący świat i bohaterów, na których czytelnikom zależy. Podczas czytania pierwszego tomu byłam zachwycona możliwością przeprawy przez bestialskie morza, próbując w jakiś sposób spojrzeć przychylnie na kapitana Aquariusa. James jest intrygującym mężczyzną, któremu bardzo zależy na Reynie, stara się ją odnaleźć za wszelką cenę. Trzymałam za niego kciuki i za nią, aby nie stała jej się krzywda. Autorka dała mi się poznać z tej strony, że tempo jej książek jest dość szybkie, przez co nie ma tutaj miejsca na nudę. W „Potworach z Arachne” Maire Harcourt zaskoczyła mnie tym, że przedstawiła historię z punktu widzenia Jamesa Crepusculuma, co było miłą odmianą. Jeśli macie ochotę poznać twórczość autorki zachęcam was do sięgnięcia po pierwszy tom, dam wam szerszy obraz tego co się dzieje tutaj i uzupełni luki. Czytając książkę czułam ten morski klimat, czułam zapach morza, wiatr we włosach i słyszałam odgłos fal uderzających o pokład statku. Dałam się porwać, by po raz kolejny przeżywać morskie przygody.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Potwory z "Arachne"
Potwory z "Arachne"
"Maire Harcourt"
8.5/10
Cykl: Przeklęte Wody, tom 2

Pięć lat temu na rozkaz króla kapitan James Crepusculum opuścił Majar i popłynął na południe. Teraz wraca z planem na przyszłość dopiętym na ostatni guzik: zamierza kupić własny statek i spotkać się ...

Komentarze
Potwory z "Arachne"
Potwory z "Arachne"
"Maire Harcourt"
8.5/10
Cykl: Przeklęte Wody, tom 2
Pięć lat temu na rozkaz króla kapitan James Crepusculum opuścił Majar i popłynął na południe. Teraz wraca z planem na przyszłość dopiętym na ostatni guzik: zamierza kupić własny statek i spotkać się ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powrót do świata, który znamy z odmętów wspomnień, nie zawsze bywa tak wspaniały jakbyśmy sobie tego życzyli. James Crepusculum przekonał się tego na własnej skórze, gdy wracając po pięcioletniej wyp...

@bookoftheuniverse @bookoftheuniverse

Pozostałe recenzje @snieznooka

Przeklęte Dzieci Inayari
Przeklęte dzieci Inayari

„Przeklęte dzieci Inayari” to debiutancka książka autorstwa Agnieszki Kulbat, która rozpoczęła cykl Mojra, rozbudzając tym samym moją ciekawość. Wiem, że sięgam po książ...

Recenzja książki Przeklęte Dzieci Inayari
Spektrum. Geminidy
Geminidy

W niewielu przypadkach okazuje się, ze drugi tom cyklu dorównuje, a nawet przewyższa pierwowzór! Kiedy przeczytałam „Spektrum Leonidy” nie mogłam nie sięgnąć po ich drug...

Recenzja książki Spektrum. Geminidy

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko ciemności
@Fortunneksi...:

"Samotnie przeciwko ciemności" to bardzo klimatyczna, ale też dosyć skomplikowana gra paragrafowa, która przenosi nas w...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Krąg kobiet pani Tan
Kobiecy krąg dobra
@anna117:

Przepiękna opowieść. Jestem pod wielkim wrażeniem tej wspaniałej książki przedstawiającej losy autentycznej chińskiej l...

Recenzja książki Krąg kobiet pani Tan
Brokat
Miłe zaskoczenie!
@magdalena.r...:

Angelika Waszkiewicz zaskoczyła mnie. Nie spodziewałam się, że „Brokat. Gra świateł” będzie tak wielowarstwową powieści...

Recenzja książki Brokat
© 2007 - 2025 nakanapie.pl