Czarne koty recenzja

Powieść ciekawa i byłaby nawet dobra - gdyby nie ten język!

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @ilona_m2 ·2 minuty
2020-06-04
Skomentuj
1 Polubienie
"Czarne koty" czytało mi się źle i przyznam, że jestem mocno zmęczona taką lekturą. "Czarne koty" to powieść przygodowa z elementami fantasy i świetnie zakrojoną intrygą. Książka nie jest zła i mogłabym ją nawet nominować do tytułu całkiem dobrej lektury, gdyby nie istotne wady, a w szczególności język.

Wady
1. Mało zasadne wydaje mi się przytaczanie wam zarysu fabuły, gdyż autor robi to aż zanadto dokładnie na grzbiecie okładki, gdzie informuje o efekcie finalnym całej akcji - zatem odbiera jednocześnie całą radość i ciekawość czytania. Skoro wiemy jaki będzie finał powieści, po co męczyć te 500 stron?
2. Po macoszemu została potraktowana kreacja bohaterów, kosztem zbytniej ekspozycji na akcję i wszystkie drobiazgowe opisy. Śledząc losy poszczególnych postaci tak naprawdę nie wiemy jakimi motywami kierują się, są bez osobowości, bez charakteru, a przez to nie wzbudzają żadnych emocji, a zaangażowanie czytelnika w całą historię mocno spada.
3. Mocno irytował mnie brak przyczynowo- skutkowego wyniku działań bohaterów - czytając często gubiłam się w lekturze, traciłam orientację, gdyż nie zrozumianym dla mnie było skąd brały się pewne wydarzenia.
4. Język jest w tej książce dla mnie największym minusem. Zbyt długie, rozwinięte zdania sprawiają, że na końcu zapominamy o tym, co autor tak naprawdę chciał nam przekazać. Zbyt zawiła konstrukcja pełna nagromadzonych epitetów, przenośni sprawia, że czytanie jest niezwykle męczące i nużące. Zbyt duży ładunek słów, jaki autor zamieszcza w jednym zdaniu i cały ten natłok informacji zepsuł całą radość z lektury. Brakuje prostego języka i to jest dla mnie główna wada "Czarnych kotów"
5. Mieszanie w dialogach stylu potocznego typu: "bezmózgowiec", "debil", "luzacko" z archaizmami tj. "waszmość" to nie jest najlepszy zabieg. Wszystko to sprawia, że dialogi tracą na znaczeniu, a całość traci swój klimat.

Plusy
1. Świat przedstawiony jaki stworzył w tej powieści Edgar Hryniewicki zachwycił mnie - miasto portowe Thornis tętni życiem już od pierwszych stron, to świat z odrębną polityką, religią, tradycjami niezwykle żywy i plastyczny. Opisy pełne są mnóstwa szczegółów i detali, które sprawiają, że z łatwością możemy sobie ten świat wyobrazić, poczuć go, a nawet usłyszeć.
2. Wisienką na torcie okazały się mapki umieszczone na końcu książki - widać, że autor dokładnie przemyślał całą koncepcję Thornis i rzetelnie podszedł do tematu, co skwituję tylko jednym słowem - brawo!
3. Na uwagę zasługuje również świat fantasy, który wbrew pozorom autor nie potraktował po macoszemu. To świat pełen nadnaturalnych postaci (haast oceaniczny, gobliny) , w którym świetnie podkreślono magiczny aspekt snów. Z pewnością nie chcielibyście spotkać na swojej drodze Ducha mrocznej niepewności, który w trakcie snu zabiera do swojego królestwa i kradnie emocje i uczucia, wypuszczając ze swoich objęć tylko zardzewiałą duszę. Widać, że autor ma wyobraźnię, a stworzony przez niego a la fantasy to mieszanka Sapkowskiego i klimatu Królewskiej Przystani z Gry o tron.

Niezwykle ciężko wydać mi jednoznaczny werdykt, gdyż jak widać książka ma również wiele plusów, jednak dobra powieść musi być dopracowana również pod względem stylistycznym, czego tu najwyraźniej zabrakło. Wkrótce ukaże się kontynuacja "Czarnych kotów" i mam nadzieję, że autor nie będzie szedł w te same błędy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czarne koty
Czarne koty
Edgar Hryniewicki
6.3/10
Cykl: Czarne Koty, tom 1

W czasach spisków, zdrad i chwiejnych sojuszy zacierają się granice między dobrem i złem. Nadchodzą mroczne czasy dla handlowego miasta Thornis. Zagrażają mu wrogie Królestwa Południa, spustoszone...

Komentarze
Czarne koty
Czarne koty
Edgar Hryniewicki
6.3/10
Cykl: Czarne Koty, tom 1
W czasach spisków, zdrad i chwiejnych sojuszy zacierają się granice między dobrem i złem. Nadchodzą mroczne czasy dla handlowego miasta Thornis. Zagrażają mu wrogie Królestwa Południa, spustoszone...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Czarne koty" to debiut Edgara Hryniewickiego. Książka została wydana przez wydawnictwo NOVAE RES. "W czasach spisków, zdrad i chwiejnych sojuszy zacierają się granice między dobrem i złem." Mins m...

@intheheavenofbook @intheheavenofbook

W maju odezwał się do mnie autor książki pt. „Czarne koty” , byłam bardzo podekscytowana tym , że znalazłam się wśród osób , które otrzymały książkę do recenzji. Trochę mi zajęło zabranie się za ksią...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

Pozostałe recenzje @ilona_m2

Cienie Pecan Hollow
Wśród tylu stanów ludzkiego splątania

To kolejny w tym roku zagraniczny debiut, który ani nie był zły, ani na tyle dobry by zachwalać go w kategoriach literackiego objawienia. Choć styl melodyjny, poetycki i...

Recenzja książki Cienie Pecan Hollow
Pani March
Na taki thriller właśnie czekałam!

Wiecie, że nieczęsto sięgam po debiuty, nie mam zbytniego zaufania do nowych nazwisk, ale niekiedy moja czytelnicza intuicja mnie nie zawodzi. Recenzję tej książki mogł...

Recenzja książki Pani March

Nowe recenzje

Potem
Potem.
@Malwi:

"Potem" Kristin Harmel to książka, która bardzo mnie poruszyła. Ta historia o bólu, stracie i procesie gojenia się ran ...

Recenzja książki Potem
Nasze światy
Fascynująca przygoda w wielu wymiarach
@maitiri_boo...:

"Nasze światy" to fascynująca podróż przez niezwykłe wymiary, gdzie każdy krok to nowe odkrycie, a każdy zakręt skrywa ...

Recenzja książki Nasze światy
Narzeczona bez zobowiązań
Zagubione dusze
@jagodabuch:

"Narzeczona bez zobowiązań" autorstwa Eweliny C. Lisowskiej to romans historyczny, który przenosi czytelnika w drugą po...

Recenzja książki Narzeczona bez zobowiązań
© 2007 - 2024 nakanapie.pl