Max Seeck ma dar tworzenia intrygujących historii, klimatycznych i osadzonych w surowych warunkach. Gdy dodam, że wydarzenia dzieją się w tajemniczej Finlandii, nie można nie być zachwyconym atmosferą, przenikliwym klimatem i niepokojącą ciszą. Ciszą przed burzą …
Aspirant, Jessica Niemi otrzymuje nowe zadanie. Ciało młodej dziewczyny zostało wyrzucone na brzeg morza. Ubrana była w dziwny strój, a na ciele miała dziwne znaki. Dziwnym zbiegiem okoliczności nagle zniknęła para młodych influencerów, którzy kiedyś byli w związku. Ślad po nich zaginął. Czy istnieje związek między zniknięciem celebrytów, a śmiercią młodej kobiety, prawdopodobnie prostytutki? Nic na to nie wskazuje, ale początki zazwyczaj bywają trudne. Gdy w trakcie dochodzenia wychodzi na jaw, że Lisę widziano ostatnio w towarzystwie mężczyzny, prawdopodobnie z Japonii, sprawy zaczynają się komplikować, pojawiają się nowe ślady, do sprawdzenia i zweryfikowania. I wtedy do akcji wkracza mająca za sobą traumatyczne przeżycia Niemi, z ciągnącym się bagażem życiowych pokrętnych losów, które tylko utrudniają jej pracę. Jej skrywana skrzętnie przeszłość będzie solą w oku nowej przełożonej, która za wszelką cenę będzie dążyła do pozbycia się policjantki ze swojego zespołu. A naprawdę Jessica ma uznanie wśród kolegów, jest dobra, w tym co robi, ma przeczucie i niesamowitą intuicję, jej nad wyraz inteligentna. I dlatego co niektórym przeszkadza jej inność, jej specyficzny sposób bycia, jej wrodzona przenikliwość … To sprawia, że nie ma sobie równych w pracy, bycie z nią w trakcie śledztwa to niesamowita przygoda, jazda krętą drogą pod górkę, z licznymi zakrętami, z których można poprzez chwilową nieuwagę wypaść i … zrobić sobie krzywdę.
Co wyróżnia tę lekturę na tle innych? Ja przepadłam w objęciach Maxa Seecka. Osadzenie akcji w surowej, smutnej i zimnej Finlandii już przyprawia o dreszcze. Nastrój psychodeliczny i przygnębiający, bijący po oczach ponurością i przenikliwością. Frapujące wydarzenia, brutalne, złowieszcze potęgują odczucia, przyciągają strach i naszą niemoc. Zewsząd dociera do nas bezmiar złego klimatu, ponurych sytuacji i małych wątków, które osaczają fabułę, krążą wokół niej i starają się za wszelką cenę nas zmylić. Sprawić, aby czytelnik zgubił się i nie znalazł drzwi otwierających drogę do prawdy. Przecież ona jest tak skrzętnie ukryta, że jej wydobycie graniczy niemal z cudem. Ale cuda się zdarzają …
Znakomita kreacja portretu psychologicznego bohaterów, zwłaszcza odważnej i twardej Niemi. Każdy z bohaterów, tych mniejszych i większych, ma swój wyrazisty charakterek, nie można jednoznacznie powiedzieć, że ktoś jest dobry lub zły. Każdy jest ma coś za uszami, czy to związanego z życiem zawodowym czy sytuacją osobistą. Każdy w natłoku wydarzeń i codziennych problemów musi stawić czoła teraźniejszości, rozprawić się z nią najlepiej, jak potrafi. Ujarzmić ją, aby nie dawała pretekstów i nie była ciężarem w przyszłości.
W sieci zła to szokujący i zimny thriller, z gęstą i mroczną atmosferą, z wyrazistymi bohaterami, których się szanuje za ich postawę. Fabuła ciekawa i zdecydowanie intrygująca, z elementami zaskoczenia i ciągłego oszukiwania czytelnika. W niej nic nie jest pewne i oczywiste. Raczej zakamuflowane do ostatniej chwili. Autor często odwraca niechcący naszą uwagę, aby tak naprawdę celowo skierować naszą uwagę w inne miejsce. Gdy jesteśmy przekonani, że finał to już znamy na pewno, okazuje się, że to przedsmak zakończenia … pożądanie ciekawości wzmaga się z każdą kolejną stroną. Emocje są trudne do opanowania, wydzierają się z nas, chcą znaleźć ujście. A my musimy trzymać je skrupulatnie na wodzy do samego końca. Satysfakcjonującego i zaskakującego.
Prosty styl, jasny przekaz, surowy i oszczędny język to tylko niektóre walory tego znakomitego thrillera. Krótkie rozdziały, zamykające w sobie poszczególne istotne etapy akcji sprawiają, że jeszcze ma się ochotę na jeden rozdział, jeszcze jeden i nie wiadomo kiedy, a świt puka nieśmiało do okna … Przy takiej opowieści nie żal się zatracić …
Uzależniająca. Powieść, którą zaciągnięcie się jak papierosem, a nałóg czytania ciężko będzie Wam porzucić ...