Wiecie,że lubię debiuty,bo z nim to jak z pudełkiem czekoladek:nigdy nie wiesz co dostaniesz. Już jakiś czas temu zauważyłam, że pisać każdy może, ale niestety nie każdy powinien. A jak jest w przypadku Pawła Fleszara, który Powodzią debiutował w październiku ubiegłego roku?
Zapowiedź na okładce brzmi zachęcająco:
" Pewnej nocy czterdziestoletni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie. Zostawia list pożegnalny ze zdjęciem pięknej dziewczyny. Być może jest to Zuza, o której Kuba napisał: "Zły człowiek zabrał Zuzę i odtąd moje życie straciło sens".
Co tak naprawdę skłoniło mężczyznę do samobójstwa? Kim jest Zuza i co się z nią stało? Jaki związek z tym wszystkim mają budzące grozę filmy znalezione w smartfonie Jakuba? Odpowiedzi na te pytania próbuje znaleźć Kris, przyjaciel Kuby z dzieciństwa. Kris jest zawodowym żołnierzem, ale daleko mu do typowego bohatera, który samotnie stawia czoło złemu światu - kiepsko strzela, ma nadciśnienie i początki nadwagi. Tymczasem prywatne śledztwo, w którym pomaga mu dwójka nastolatków, prowadzi do zaskakujących odkryć...
W tym obfitującym w humor kryminale autor podrzuca czytelnikowi różne tropy, sprowadzając go często na manowce.Tytułowa powódź nieubłaganie zbliża się do miasta..."
Akcja powieści dzieje się w Krakowie, miastu grozi powódź, pada bez przerwy, a doniesienia synoptyków nie napawają optymizmem. I właśnie w taki deszczowy płaczący dzień pies Tofik odnajduje ciało ze zmiażdżoną twarzą To czterdziestoletni Jakub Modzelwski, który popełnił samobójstwo skacząc z dziewiątego piętra.Co się stało, że Jakub nie chce żyć? Z rozwiązaniem tej zagadki próbuje się dowiedzieć Kris, który przyjeżdża do Krakowa na prośbę ojca nieżyjącego Jakuba, Henryka. Kris to przyjaciel Jakuba z młodości. Łączyła ich wspólna pasja i znali się jak łyse konie i chociaż kontakt między mężczyznami się urwał to postanawia on rozwikłać zagadkę. Zagadkę, w której jedynym punktem zaczepienia jest list znaleziony przy Jakubie a napisany na odwrocie zdjęcia przedstawiającego piękną kobietę. Jesteście ciekawi jakimi torami pobiegnie śledztwo? Co odkryje Kris i kim jest tajemnicza Zuza? Dlaczego kontakt miedzy Krisem a Jakubem urwał się na wiele lat? tego wszystkiego dowiecie się sięgając po Powódź Pawła Fleszara.
Powódź zaskakuje, zaskakuje świeżością i zróżnicowanymi bohaterami, których nie sposób zapomnieć. Książkę czyta się szybko, a pewnym zaskoczeniem jest dla mnie zamieszczenie przed każdym rozdziałem kartki z kalendarza oraz artykułów prasowych. Czemu służy ten sprytny zabieg? Przekonajcie się.Powódź to według mnie nie do końca kryminał, a raczej powieść sensacyjna. Autor porusza w swojej książce wiele trudnych tematów, ale radzi sobie z nimi bardzo dobrze i umiejętnie wplata je w książkę. Nie należy też zapomnieć o humorze i ciętych ripostach, a wszystko to świadczy o niebywałej inteligencji autora, a ja to lubię.
Mnie Pan Paweł przekonał i z pewnością sięgnę po jego kolejne książki, bo mam nadzieję, że Powódź nie jest epizodem w życiorysie autora i na dobre wpisze się w nazwiska rodzimych pisarzy.Ja jestem zdecydowanie na tak!