Po trochu recenzja

Powolutku, po troszeczku, dzień po dniu...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2023-09-29
Skomentuj
34 Polubienia
Książka "Po trochu" to tak właściwie jakby rodzaj dziennika, pamiętnika, w którym autorka opowiada nam o wszystkim i o niczym jednocześnie...
Rozpoczyna książkę wierszowane motto, monolog zmarłej duszy, która żegna się światem a tytułami rozdziałów są godziny z tym, że dwunasta godzina jest pustym rozdziałem... Narracja prowadzona jest jednoosobowo, wieś Olszyny poznajemy z perspektywy małego dziecka, które opowiada o swoich spostrzeżeniach. Naiwność i niewiedza często przeplata się tu przesądami i lękiem a także zupełnie normalnym życiem na ówczesnej wsi.
Te opowieści to dla mnie trochę jak wspomnienia z dzieciństwa. Myślę, że wiele z tych rzeczy opisanych przez autorkę, część osób także przeżyła. Dla mnie ta perspektywa jest bardzo znajoma, mogłabym się podpisać pod kilkoma rozdziałami... Sama wspominam ze znajomymi czasy, gdy chodziliśmy do przedszkola, o zabawach, o których współczesne dzieci nie mają pojęcia, o chorobach, na które wszystkie dzieci zapadały bez wyjątku i o śmierci.

"Bardzo lubiłyśmy bawić się w pogrzeby i w komunię świętą. Najczęściej byłam księdzem. Nawet mój stary kuzyn, który był już w ósmej klasie, bawił się z nami, klękał przede mną, a ja błogosławiłam go patykiem."
Trochę zaskoczyła mnie ta cieniutka książeczka i chociaż to niecałe dwieście stron, to trzeba uważnie czytać, gdyż trochę można się pogubić w imionach bohaterów i czasami wątki są nieco chaotyczne, ale przecież taki chaos zawsze towarzyszy dzieciom, potrafią skoczyć z tematu śmierci na ulubione lody.
Przyznam jednak, że wkręciłam się w te opowieści, może bardziej dla swoich wspomnień, które już nieco wyblakły i może warto je także spisać...
Lubię czasem czytać takiego rodzaju utwory, w których nie ma zbytniego patosu, nie ma w zasadzie akcji czy jako takiej fabuły, tylko powoli, wręcz leniwie snuje się wątek od pierwszej godziny aż po dwunastą... a bohaterem możemy być tutaj my sami.
Taki sposób opowiadania trochę przypomina mi kiedyś czytaną książkę "Pomiędzy" Pawła Radziszewskiego. Nie całkiem tak samo, ale tak mi się nasunęło.
Powiedzonka cytowane w "Po trochu" sama do tej pory są stosowane w mojej rodzinie od dawna, ale moje korzenie również sięgają do małej wioseczki gdzieś w Bieszczadach, więc do stron rodzinnych autorki już nie tak daleko.
No, a już z sikaniem na stojaka to chyba wszystkie dziewczynki miały problem...

"Z tym sikaniem próbowałam długo. Dlaczego chłopy mogą na stojąco, a ja nie? Sikanie w kucki jest bardzo niebezpieczne, zawsze może ci wleźć do środka jakiś kleszcz albo inne robactwo. Zwłaszcza w lesie, gdzie nie ma papieru toaletowego i Tata każe podcierać się liściem łopianu."
Po lekturze dopadła mnie nostalgia, tęsknota za beztroskimi latami dzieciństwa, za tym, czego było mi brak i za marzeniami... a najbardziej chyba za tymi, którzy już odeszli i już nie wrócą...
Czasem warto zwrócić uwagę na coś innego, mnie zachwyciła okładka i sam tytuł, moja mama też zawsze używała słowa "trochu" ...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-29
× 34 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Po trochu
Po trochu
Weronika Gogola
6.3/10

Najlepsze historie z życia zawsze opowiada się po trochu, po kawałku. Ktoś coś zapamiętał i z tej pamięci rodzą się najpiękniejsze opowieści. Zupełnie tak, jakby siąść z przyjacielem i zacząć rozmowę...

Komentarze
Po trochu
Po trochu
Weronika Gogola
6.3/10
Najlepsze historie z życia zawsze opowiada się po trochu, po kawałku. Ktoś coś zapamiętał i z tej pamięci rodzą się najpiękniejsze opowieści. Zupełnie tak, jakby siąść z przyjacielem i zacząć rozmowę...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maciejek7

Gdyby miało nie być jutra
Co by było, gdyby...

Tej autorki raczej nie trzeba przedstawiać a tym bardziej reklamować, bo chyba większość z nas przeczytała jakąś jej książkę. Agnieszka Lingas-Łoniewska jest mi również ...

Recenzja książki Gdyby miało nie być jutra
Willa przy Perłowej
Willa przy Perłowej

„Willa przy Perłowej” to kontynuacja powieści Pauliny Molickiej „Księgarenka na Miłosnej”. Co prawda, nie czytałam pierwszej części, ale mimo to nie odczułam zbytnio teg...

Recenzja książki Willa przy Perłowej

Nowe recenzje

Miłość w cieniu wojny
Recenzja
@Iwona_Nocon:

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl Jest rok 1943. Na dwóch przeciwległych krańcach Europy dwie młode kobie...

Recenzja książki Miłość w cieniu wojny
Padeborn
Zapisane w gwiazdach.
@Malwi:

Remigiusz Mróz ponownie zaprasza czytelników do zanurzenia się w mroczny świat prawniczych zagadek w swojej książce "Pa...

Recenzja książki Padeborn
Wszystkie twoje winy
Głębia emocji, ktora zapiera dech w piersi.
@Mania.ksiaz...:

„Wszystkie Twoje winy” to powieść, która zapiera dech w piersiach swoją głębią emocji i niezapomnianymi momentami. Auto...

Recenzja książki Wszystkie twoje winy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl