Ostatnia prawdziwa singielka recenzja

Powrót do randkowania

Autor: @paulina0944 ·3 minuty
2022-02-15
Skomentuj
1 Polubienie
Czy dorosła kobieta, bez męża, może być szczęśliwa? Oczywiście, że tak- powinna brzmieć odpowiedź. Jednak nie istnieje to w słowniku tradycji chińsko-malezyjskiej. Andrea ma trzydzieści trzy lata, własne mieszkanie, świetnych przyjaciół i pracuje w firmie, w której już niedługo może zostać partnerką. Dla rodziny kobiety, nie jest to ważne, bo jako jedna z nielicznych nie ma jeszcze męża i to sprawia, że rodzinne spotkania to dla niej droga przez mękę. Postanawia to wreszcie zmienić i wrócić do randkowania. Poznaje kilku mężczyzn i jeden z nich może spełniać wszelkie kryteria rodzicielki na kandydata idealnego. Tylko co zrobić gdy serce i rozum się ze sobą nie zgadzają? Czy największy konkurent w pracy Andrei może stać się jej kimś bliższym? Kogo wybierze kobieta? Jakie niespodzianki zgotował dla niej los?




Opinii o tej powieści pojawiło się już całe mnóstwo i w większości były to same pozytywne recenzje. Bardzo chciałam się przekonać, co w trawie piszczy. I niezmiernie mnie cieszy, że po nią sięgnęłam! Czytanie jej, to była czysta przyjemność i żałowałam, że tak szybko się skończyła. To świetna lektura na poprawę humoru i taki cieplutki kocyk dla serduszka.


Na początku trochę negatywnie się nastawiłam, bo opisy były bardzo długie i momentami męczące. Przedstawienie domu na trzy strony z ogromną ilością szczegółów, mogą nie nastrajać pozytywnie. Jednak im dalej tym było lepiej. Później był aby śmiech i złość naprzemiennie!

Bohaterowie to mieszanka wybuchowa i autorka świetnie ich wykreowała! Andrea to kobieta, można by było powiedzieć, sukcesu. Dobrze wykształcona, niezależna, posiadająca dobrą pracę. Poświęciła się swojej firmie i liczy, że to przyniesie jej korzyści. Nie stroni także od alkoholu i momentami można się martwić czy to już nie uzależnienie. Do tego jest zabawna i troskliwa. Ma duży mętlik w głowie przez rodzinę, która ciągle wymaga od niej zamążpójścia. Na szczęście ma po swojej stronie cudowną przyjaciółkę Lindę. Ta kobieta to wulkan energii. Nie brakuje jej pomysłowości, ciętego języka i nie boi się mówić, tego co myśli. Te panie, choć swoje przeciwności, są nierozłączne i wzajemnie się uzupełniają. Jeśli chodzi o panów to bardzo polubiłam Erica. Dżentelmenów już się raczej nie spotyka, a tutaj się pojawił. Był miły, inteligentny i oddany, do tego jeszcze opanowany. Za to Suresh to już inna bajka i przez pryzmat całej powieści trochę nie rozumiem zachwytów nad nim. Ogólnie był w porządku, ale niczym się jakoś nie wyróżniał i według mnie nie był aż tak dojrzały emocjonalnie jak powinna być osoba w jego wieku.


Książka prócz ogólnej fabuły ma też zapiski tak jakby z pamiętnika, co dodaje jej uroku. Dzięki temu też czyta się ją lekko i przyjemnie. Podczas lektury jest dużo śmiechu, bo Andrea lubi tworzyć krępujące sytuacje. Przypisy również są przedstawiane z humorem, dzięki temu odbiera się je w pozytywny sposób. Autorka również w interesujący sposób przedstawia kulturę i tradycje tamtych rejonów. Pomimo tego, że wszystko idzie do przodu, nowoczesność, nowe technologie, to jednak zdanie rodziców jest tam bardzo ważne i bardzo dobrze zostało to odzwierciedlone w powieści. Może poznać nieznaną dla wszystkich kulturę i nauczyć się przy okazji czegoś nowego.


Bardzo cieszę się, że udało mi się tą powieść przeczytać i zrozumieć wszystkie, zasłużone, opinie na jej temat. To książka, z którą warto się zapoznać i razem z bohaterką przemyśleć swoje wartości. Nie dość, że zabawna, to pouczająca i zmuszająca do przemyśleń. Można ją odbierać na kilku płaszczyznach, oprócz przyjemnej i zabawnej historii miłosnej, to jeszcze metaforycznej, która uczy i pokazuje jak czasami poświęcamy się czemuś zaślepieni i życie ucieka nam przez palce i nie dostrzegamy czegoś, co mamy na wyciągnięcie dłoni.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-04
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia prawdziwa singielka
Ostatnia prawdziwa singielka
Lauren Ho
6.6/10

Co by się działo, gdyby Bridget Jones należała do bajecznie bogatych Azjatów, przypominała nieco Ally McBeal i opisywała wszystko w swoim dzienniku? Szalona i urocza komedia łącząca różne światy, tra...

Komentarze
Ostatnia prawdziwa singielka
Ostatnia prawdziwa singielka
Lauren Ho
6.6/10
Co by się działo, gdyby Bridget Jones należała do bajecznie bogatych Azjatów, przypominała nieco Ally McBeal i opisywała wszystko w swoim dzienniku? Szalona i urocza komedia łącząca różne światy, tra...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Miłość jest wtedy, gdy wiesz, że mogłabyś oddać mu wątrobę”. ~ @hellolaurenho 😁 ** ** Czyż ta okładka nie jest cudna? Taka wiosenna i przyjemna dla oka! 🍀 Jeśli tak jak ja jesteś okładkową sroką,...

@caly_swiat_patrzy @caly_swiat_patrzy

Wyobraź sobie, że po ciężkim pracującym tygodniu dzwoni do ciebie przyjaciółka i pewna siebie oznajmia "kochana, idziemy w tango!". Wychodzisz z nią na miasto, jest piątek wieczór, pijecie, tańczycie...

@mysilicielka @mysilicielka

Pozostałe recenzje @paulina0944

Domek nad potokiem
Uroczy romans na odludziu

Jagoda miała stabilne życie. Świetna praca, cudowny mąż i oszczędności. Do szczęścia wiele jej nie brakowało. Tylko w jednym momencie wszystko traci i zostaje sama przec...

Recenzja książki Domek nad potokiem
Dream Lake
Pasja ponad wszystko

Margo bierze udział w obozie musicalowym, zaś Tobi na obozie komputerowym. Obydwa odbywają się nad jednym jeziorem. Dla dziewczyny jest to szansa, by stanąć na dużej sce...

Recenzja książki Dream Lake

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl