Wyzwania Dębowego Uroczyska recenzja

Powrót w Bieszczady

Autor: @ksiazkiagi ·2 minuty
2024-07-05
Skomentuj
2 Polubienia
Akcja Wyzwań Dębowego Uroczyska zaczyna się dokładnie w momencie, kiedy zakończyła się poprzednia książka, autorka przypomina jednak najważniejsze rzeczy z pierwszego tomu, więc jeśli ktoś nie zna "Dębowego Uroczyska" a sięgnie po tę powieść, to nie powinien poczuć się zagubiony. Spotykamy tu ponownie Ninę, byłą żołnierkę, Eryka, wykładowcę akademickiego oraz Alinę i Przemka, właścicieli pensjonatu. Cała ta barwna gromadka ma za sobą ciekawy czas, niepozbawiony smutków, ale też i radości. Dębowe Uroczysko stało się dla nich prawdziwą przystanią, miejscem, gdzie mają przyjaciół, którzy ich wesprą, niezależnie od okoliczności.

Mamy w tej książce, podobnie jak w poprzednim tomie, traumy z przeszłości, trudne starania o wymarzone dziecko, jest sporo smutku, ale też nieco nadziei, przyjaźni i poczucia wspólnoty, a i dość subtelny wątek miłosny się znajdzie. To wszystko okraszone jest wprost sielskim otoczeniem - leśnymi ustroniami, gdzie można praktykować drzewoterapię i pomyśleć o swoim życiu, ale też zmierzyć się z torem przeszkód przygotowanym przez Ninę. Tytułowe wyzwania mają tu dwojakie znaczenie: po pierwsze odnoszą się do zajęć - wspomianych terenowych testów sprawnościowych, a po drugie do codzienności w Dębowym Uroczysku, do tego, co jeszcze przed mieszkańcami pensjonatu, do doświadczeń, jakie mają przed sobą i za sobą.

Nie jest to szczególnie dynamiczna opowieść, w większości jest wręcz dość senna, a nawet można powiedzieć, że niewiele się w niej dzieje. Jej siłą jest jednak przekaz, który ze sobą niesie - o mocy przebaczenia (także sobie samemu), o tym, jak ważna jest walka z demonami przeszłości i dbanie o własne zdrowie psychiczne - a także nastrój, jaki autorka w niej zbudowała. Wyzwania Debowego Uroczyska mogą zauroczyć czytelnika pięknymi, klimatycznymi opisami otaczającej przyrody, ciepłem i urokiem całej opowieści, nadzieją i wszelkimi emocjami, jakie z niej wyzierają.

Ta napisana w prostym, przystępnym, bezpretensjonalnym stylu, okraszona odrobiną humoru opowieść, mimo trudnych tematów, jakie porusza, może się sprawdzić jako taka pocieszająca lektura na gorsze dni, czy lekka książka w sam raz na urlop. To powieść w sam raz dla fanek spokojnych obyczajówek, takich które przenoszą w piękne miejsca, zapewniają odrobię emocji i pozwalają tez zatrzymać się przez chwilę i pomyśleć. Nie jest to książka specjalnie odkrywcza, ale czy każda musi taka być? Polecam!

Recenzja we współpracy z Wydawnictwem.
Pierwotnie pojawiła się na blogu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-05
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyzwania Dębowego Uroczyska
Wyzwania Dębowego Uroczyska
Joanna Tekieli
7.8/10
Cykl: Dębowe Uroczysko, tom 2

Czy mieszkańcom i gościom Dębowego Uroczyska uda się pokonać wyzwania, które stawia przed nimi los? Dębowe Uroczysko to małe miasteczko, w którym czas płynie wolno i niewiele się dzieje. W tym rok...

Komentarze
Wyzwania Dębowego Uroczyska
Wyzwania Dębowego Uroczyska
Joanna Tekieli
7.8/10
Cykl: Dębowe Uroczysko, tom 2
Czy mieszkańcom i gościom Dębowego Uroczyska uda się pokonać wyzwania, które stawia przed nimi los? Dębowe Uroczysko to małe miasteczko, w którym czas płynie wolno i niewiele się dzieje. W tym rok...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powróćmy na chwilę do Dębowego Uroczyska i bohaterów z poprzedniej części „Dębowe Uroczysko”. Mieszkańcy pensjonatu w dalszym ciągu starają się udoskonalać swój biznes. Nina przyjmuje coraz więc...

@mrsbookbook @mrsbookbook

Pozostałe recenzje @ksiazkiagi

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
"Samotność ma swoje dobre strony"

Na pewnym pastwisku w miejscowości Glennkill zostaje znaleziony martwy pasterz. Panna Maple (podobieństwo do nazwiska detektywki amatorki powołanej do życia przez Agathe...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc cudów
"Aby coś zyskać, czasem musimy coś stracić"

Akcja tej książki rozpoczyna się w Wigilię 1993 roku. Małgorzata, wdowa w średnim wieku, czeka na córkę, z którą ma spędzić wigilijny wieczór. Córka nie dociera na kolac...

Recenzja książki Noc cudów

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka