Ciemno, prawie noc recenzja

Powroty bywają trudne... - "Ciemno, prawie noc" Joanna Bator

Autor: @sarzynskikacper ·3 minuty
2021-12-18
Skomentuj
2 Polubienia
"Ciemno, prawie noc" Joanna Bator

Dziennikarka Alicja Tabor po latach powraca do rodzinnego Wałbrzycha, którym wstrząsnęła seria zaginięć dzieci. Kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że nie będzie to powrót łatwy. W kątach rodzinnego domu czają się traumy i duchy przeszłości, które w każdej chwili gotowe są zaatakować...
"Ciemno, prawie noc", gdy miało swoją premierę prawie 10 lat temu, bo w roku 2012, wzbudziło wśród krytyków literackich niemałą konsternację. Była to jedna z tych powieści, która ogromnie wybijała się na tle dziesiątek, a nawet setek innych, a której fabuła powodowała zagubienie, ale jednocześnie czytelnik nietrudno potrafił odnaleźć się w historii przedstawionej. Tym samym owa pozycja została laureatką prestiżowej nagrody literackiej - Nike. Niestety, moja opinia zdecydowanie nie pokrywa się z recenzjami krytyków i osób ściśle związanych z literaturą, jakie to były zamieszczane niejednokrotnie na łamach gazet, a które miałem okazję niejednokrotnie czytać.
Mimo że powieść ta nie wpasowała się do końca w moje gusta czytelnicze, to ma ona wiele ogromnych plusów, walorów, jakich oczekujemy od dobrej książki.
Jednym z nich jest niesamowita aura, jaką Bator wprowadziła do historii. Od pierwszych stron czujemy duszną, wilgotną, a tym samym niezwykle czarującą atmosferę. Z zainteresowaniem podążamy za Alicją osnutymi mgłą, zapyziałymi uliczkami Wałbrzycha, który jesienią jawi się czytelnikom jako miejsce nieprzyjazne, niedostępne, tajemnicze i oniryczne w całej swojej okazałości. W "Ciemno, prawie noc" nieustannie przewija się to, co poniemieckie, a więc domy, przedmioty codziennego użytku i wiele, wiele innych; jest to jeden z elementów, które nadają powieści charakteru i głębi. Jest to opowieść nad wyraz senna, oniryczna, w której senne majaki mieszają się z rzeczywistością i tworzą, nie oszukujmy się, mieszankę z lekka wybuchową.
Autorka świetnie przedstawiła sposób bycia mieszkańców miasta, którzy żyją w cieniu zamku Książ od lat, z uwagą śledzą newsy dotyczące legendarnego pociągu, a także nieprzerywanie zmuszeni są mierzyć się z przeszłością, tajemnicami, jak i również własną, niełatwą historią. Wałbrzyskie społeczeństwo ukazane zostało jako jedno z tych szczelnie odizolowanych od innych, zamkniętych w sobie, takich, które zostały pochłonięte w całości przez codzienność i postępują według schematu - praca, dom.
Rozbudowana jest także sfera psychologiczna postaci. Nietrudno zauważyć, że Joanna Bator jest mistrzynią w kreacji bohaterów, tworzeniu ich przemyśleń, światopoglądu i perspektywy patrzenia na świat.
"Ciemno, prawie noc" poszczycić się może genialnie skonstruowaną intrygą kryminalną. Do końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć kolejnych kroków podejmowanych przez bohaterów książki. Kiedy tylko nasunie nam się jakaś myśl odnośnie śledztwa, okazuje się ona pomyłką, gdyż wszystko zostało utkane tak, że idzie w zupełnie inną stronę, wbrew naszym oczekiwaniom - co idzie na ogromny plus.
Jednak niska nota, jaką oznaczyłem książkę, wzięła się nie bez przyczyny.
Alicja Tabor to jedna z najbardziej irytujących postaci, jakie spotkałem w literaturze. Jej cechy charakteru, które pewnie zostały przydzielone jej osobie celowo, nie przysparzają kobiecie wielbicieli. Jest to bohaterka niemalże depresyjna; widać w niej pesymizm i nieprawdopodobnie zatrważającą zgorzkniałość.
Definitywnie nie zdobył mojego serca styl pisania Joanny Bator, jak i sposób narracji. Nie do zniesienia było łączenie przez autorkę kilku słów w jedno, nie zliczę, ile czasu zajmowało mi odszyfrowanie tego, co Bator miała na myśli. Na niekorzyść, moim zdaniem, wpływają fragmenty, w których nie ma interpunkcji i poprawnej składni, mają one naśladować przemyślenia, coś na wzór dialogów, wymiany myśli, jednak dla mnie są one całkowicie nieużyteczne i zbędne.
Lektury nie ułatwiała przesadzona ilość retrospekcji, które powodowały u mnie dosyć częste gubienie się w podejmowanym w książce wątku. Fragmenty te wrzucone były w sam środek danej akcji, przez co niepotrzebnie gmatwały całość. Dodam, że częste retrospekcje i wspomnienia nie wniosły praktycznie niczego ważnego do fabuły.
Podsumowując, "Ciemno, prawie noc" jest jedną z tych książek, o których nie wiem, co myśleć. Z jednej strony autorka odwaliła kawał kapitalnej roboty, a z drugiej sprawiła, że nie miałem ochoty wracać do lektury. Na pewno sytuację książki w moich oczach ratuje nutka realizmu magicznego, który przecież tak uwielbiam.
⭐4,5/10

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Znak.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-14
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ciemno, prawie noc
14 wydań
Ciemno, prawie noc
Joanna Bator
7.2/10

Powieść nagrodzona Literacką Nagrodą Nike 2013 W człowieku otwierają się przejścia, przez które zło wchodzi do środka, i wtedy jest zgubiony. (fragment) W Wałbrzychu giną dzieci. Andżelika, ...

Komentarze
Ciemno, prawie noc
14 wydań
Ciemno, prawie noc
Joanna Bator
7.2/10
Powieść nagrodzona Literacką Nagrodą Nike 2013 W człowieku otwierają się przejścia, przez które zło wchodzi do środka, i wtedy jest zgubiony. (fragment) W Wałbrzychu giną dzieci. Andżelika, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Ciemno, prawie noc” Joanny Bator podsunęła mi bibliotekarka, ponieważ w ogóle nie miałam sprecyzowanych własnych życzeń co do najbliższej lektury. Chodziło mi po głowie coś niebanalnego, nieoczywis...

@czytamduszkiem @czytamduszkiem

Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie i czytałam ją zachłannie. Trochę mnie samą to zdziwiło, bo zazwyczaj tematyka opresyjna, społeczna mnie przeraża. Przecież lektura 'Dracha' okazała się porażk...

@Renax @Renax

Pozostałe recenzje @sarzynskikacper

Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie
Kompendium pamięci i niepamięci - "Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie?" Rafał Hetman

"Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie?" Rafał Hetman Dębrzyna jest niewielkim lasem o krwawej historii. Najstarsze drzewa pamiętają zarówno polowan...

Recenzja książki Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie
Ania na uniwersytecie
U bram uniwersytetu - "Ania na uniwersytecie" Lucy Maud Montgomery

"Ania na uniwersytecie" Lucy Maud Montgomery Pożegnania prawie zawsze bywają trudne. W tej sytuacji zostaje postawiona Ania, która jest zmuszona do opuszczenia swojego ...

Recenzja książki Ania na uniwersytecie

Nowe recenzje

Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes
Lupin kontra Sholmès
@Aga_M_B:

Maurice Leblanc, francuski pisarz, nowelista, jest autorem cyklu opowieści kryminalnych, których bohater Arsène Lupin –...

Recenzja książki Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes
RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
Rak. Psy szczekają karawana jedzie dalej. Tom 1.
@przekartkow...:

♥Współpraca♥reklamowa♥ 🟣 Licznik: 18/2024 🟣 📚Tytuł: „Rak. Psy szczekają karawana jedzie dalej. Tom 1.” 🖊️Autor: „Nadi...

Recenzja książki RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza
Józef Czapski i w tle historia Polski - okiem K...
@gosiaprive:

Po książkę o Józefie Czapskim sięgnęłam po lekturze wspomnień jego siostry, Marii Czapskiej. Kojarzyłam co prawda wcześ...

Recenzja książki Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza