Powroty do Auschwitz recenzja

Powroty do Auchwitz

Autor: @Jezynka ·1 minuta
2022-03-23
Skomentuj
16 Polubień
Mój ukochany dziadek, więzień Auschwitz, zawsze powtarzał, że udało mu się ocaleć i opuścić obóz, ale obóz nigdy nie opuścił jego. Żył wspomnieniami, które kładły się cieniem na jego codzienność, relację z najbliższymi i postrzeganie świata.. Choć mijały lata zawsze miał w sobie jakiś smutek podszyty strachem. Bo o gehennie tamtym miesięcy i lat nie sposób tak po prostu zapomnieć. Mimowolnie powraca się do tamtych wydarzeń o czym w niezwykle przejmujący sposób w swojej najnowszej książce "Powroty do Auschwitz" opowiada Bogdan Bartnikowski.

Do Birkenau (obozu Auschwitz II) trafił on jako 12-letni chłopiec po upadku powstania warszawskiego. To mało znany fakt w historii, ale wtedy aż ponad 500 dzieci (w wieku od dwóch do kilkunastu lat) trafiło do tego obozu najczęściej w towarzystwie matek. Starsze szybko zostały z nimi rozdzielone i przez ostatnie miesiące wojny żyli jako regularni więźniowie doświadczając głodu, strachu, pracy ponad siły i ogromnej tęsknoty za najbliższymi. Tak los spotkał właśnie Bogdana Bartnikowskiego.
Końca wojny doczekał w obozie Blankenburg na przedmieściach Berlina gdzie wraz z matka został przeniesiony z Auschiwtz na kilka tygodni do odgruzowywania zniszczonego miasta.
Po wojnie udało mu się wrócić do Warszawy i zacząć z pozoru normalne życie: nauka, praca, rodzina. Nigdy jednak nie udało mu się wymazać z pamięci tych kilku koszmarnych miesięcy. Pozornie błaha czynność, jakiś przedmiot, nawet podmuch wiatru powodowały, że z mocą wracały wojenne wspomnienia.
I to tym jest ta książka: o niemożności zapomnienia o koszmarze, o ciągłym zmaganiu się z przeszłością, o nieustannych powrotach do Auschwitz.
Duża jej część stanowi także powojenna edukacyjna działalność autora, który jeździ po całym świecie i opowiada o swoich przeżyciach. To spotkania głównie z młodzieżą ciekawą jego doświadczeń i chętną usłyszeć jego historię.
Ta część publikacji w pewnym momencie zaczęła być odrobinę nużąca bo śledzenie kolejnych wyjazdów autora zlało mi się w jedną całość.

Niemniej to lektura ważna i potrzebna, aby ocalić od zapomnienia koszmarne doświadczenia pana Bogdana Bartnikowskiego i dziesiątek tysięcy innych więźniów, w tym mojego dziadka. Polecam!

Moja ocena:

× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Powroty do Auschwitz
Powroty do Auschwitz
Bogdan Bartnikowski
8.6/10

Czy można przestać myśleć o Auschwitz? Przed oczami znów zjawia się obóz, wlokący się ludzie jak kościotrupy, na których zaczyna się w pewnym momencie patrzeć jak na coś normalnego, choć wiadomo, że...

Komentarze
Powroty do Auschwitz
Powroty do Auschwitz
Bogdan Bartnikowski
8.6/10
Czy można przestać myśleć o Auschwitz? Przed oczami znów zjawia się obóz, wlokący się ludzie jak kościotrupy, na których zaczyna się w pewnym momencie patrzeć jak na coś normalnego, choć wiadomo, że...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy wyobrażacie sobie przeżyć obóz zagłady i po latach ponownie do niego pojechać? Oczywiście nie już jako więzień, lecz jako osoba zwiedzająca? Tak sobie myślę, że nie potrafiłabym wrócić do miejsca...

@mommy_and_books @mommy_and_books

Każdy z nas ma swoje przeżycia, wspomnienia. Są takie do, których chętnie wracamy pamięcią, ale zdarzają się również takie, które najchętniej z pamięci byśmy wymazali. Tylko czy istnieje taka możliwo...

@Gosia @Gosia

Pozostałe recenzje @Jezynka

BUM!
Chemia - podręcznik niebanalny

Matematyka, fizyka i chemia to trzy plagi egipskie, z którymi musiałam się mierzyć w latach szkolnych. Dla zadeklarowanej humanistki przedmioty ścisłe w szkole podstawow...

Recenzja książki BUM!
Zamknięte drzwi
Zamknięte drzwi

Zabrałam tę książkę ze sobą na wakacje, ciesząc się, że jej niewielkie gabaryty pozwolą im spakować jeszcze kilka innych pozycji do walizki (tak, nie korzystam z czytnik...

Recenzja książki Zamknięte drzwi

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią