Nigdy nie przestawaj marzyć! To jedno zdanie powinniśmy wg mnie powtarzać swoim dzieciom jak mantrę. Wiara w to, że mogą wszystko, otworzy wiele drzwi, nawet tych których się nie spodziewają. Oczywiście bez ciężkiej pracy, nauki, wytrwałości nie uda im się osiągnąć wielkich rzeczy, ale na początek muszą wiedzieć i takie jest zadanie dorosłych, że świat stoi przed nimi otworem i choć czasem wyda im się zbyt ogromny, to jak tylko rozwiną skrzydła, przestanie taki być. I myślę, że właśnie to chce przekazać dzieciom Barbara Supeł w swojej książce „Wielcy robacy. Historie insektów, które rozwinęły skrzydła”. I choć wszystkie 10 opowiadań, które przygotowała, wydają się nieprawdopodobne i to nie tylko ze względu na ich bohaterów, to skąd właściwie wiemy, że nie wydarzyły się naprawdę? Autorka mruga znacząco zarówno do dorosłych, jak i dzieci. Czyż nie jest tak, że na początku każde marzenie wydaje się niemożliwe do realizacji? Co stoi na przeszkodzie, by komar został gwiazdą rocka, pchła sportowcem roku, pluskwa super szpiegiem, a plujka pospolita opracowała nowe smaki lodów? Dzieci muszą uwierzyć, ze tak naprawdę kompletnie nic. Oczywiście marzenia nie dają gwarancji sukcesu, ale otwierają furtkę do wspaniałej przygody życia.
Barbara Supeł świetnie to sobie wszystko wymyśliła. Po pierwsze pokazuje i opowiada dzieciom o dziesięciu malutkich robaczkach, których czasem nawet dorośli się boją lub brzydzą. Oferuje podstawową dawkę wiedzy na ich temat. Mamy tu więc elementy literatury popularnonaukowej, co mnie podwójnie cieszy. Po drugie oswaja w ten sposób małych czytelników z insektami, pokazuje je w zupełnie innym świetle, nie jako szkodniki, ale stworzenia, które mają prawo żyć i marzyć. I to mnie najbardziej zachwyciło w tej książce. Oczywiście zaraz po cudownych, barwnych ilustracjach Roksany Robok, która wykazała się niezwykłą wyobraźnią i talentem. No i oczywiście poczuciem humoru, którym również obdarowuje nas sama autorka. Swoją drogą, czy nie uważacie, że nazwisko Robok, to ciekawy zbieg okoliczności?
„Połknęłam” tę książkę na raz i miałam przy tym ogrom frajdy. Dobrze, że w przypadku literatury dla dzieci zazwyczaj nie ma górnej granicy wiekowej, a jeśli jest, zawsze można udawać, że jej tam nie ma, tu akurat wynosi 6+. Polecam Wam z całego serca tę książkę, bo jest naparwdę bardzo wartościowa. Każde z tych 10 opowiadań ma za zadanie uświadomić dzieciom, że świat stoi przed nimi otworem, że mogą chcieć wielkich rzeczy. I choć może im się czasem wydawać, że coś jest dla nich nieosiągalne, że za dużo przeszkód stoi na drodze do realizacji pragnień, nie wolno im się poddawać. Nie będzie łatwo, ale warto!
Dziękuję Wydawnictwu Zielona Sowa za egzemplarz do recenzji!