Zarzewie buntu recenzja

Pozaświatowcy 2. Zarzewie buntu.

Autor: @Edyta28 ·3 minuty
2013-04-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Powieść pod tytułem Zarzewie buntu to kontynuacja Świata bez bohaterów autorstwa Brandona Mulla, który zasłynął magiczną i porywającą serią Baśniobór.
Miejscem akcji nowego cyklu uczynił B. Mull krainę równie magiczną i pełną oryginalnych istot, co niesamowity rezerwat z serii poprzedniej. Lyrian, bo o tej krainie tu mowa, jest miejscem smutnym, bez odrobiny nadziei na polepszenie czy jakąkolwiek zmianę. Twardą ręką rządzi tu cesarz Maldor, a jego słudzy krwawo i okrutnie tłumią każdy, nawet najmniejszy przejaw buntu lub niechęci wobec władcy.
Wydaje się, że na bunt czy rebelię nie ma tu miejsca. Jednak któregoś dnia w dziwaczny sposób, do Lyrian przybywa dwoje nastolatków ze świata Poza : Jason i Rachel i wszystko bardzo powoli zaczyna się zmieniać. Młodzi ludzie z miejsca stają się wrogami numer jeden cesarza. Skutkuje to nie tylko długą podróżą, ucieczkami, kombinacjami, ale przede wszystkim poszukiwaniem sylab, które zebrane i wypowiedziane złożą się na SŁOWO. Ta magiczna konstrukcja wypowiedziana przed obliczem Maldora ma doprowadzić do jego upadku i końca jego tyranii. Jason i Rachel z narażeniem życia poszukują strażników kolejnych sylab, a sprawa która początkowo miała ich nie dotyczyć, staje się ich sprawą.
Finał części pierwszej jest jednak dość zaskakujący, ponieważ okazuje się, że magiczne Słowo może i działa, ale nie było przeznaczone dla Maldora. Legenda o istniejącym zaklęciu miała jedynie na celu rozproszenie uwagi i sił potencjalnych rebeliantów. Wszystko było zwyczajną mistyfikacją i w ten sposób na nosie zagrał nie tylko swoim wrogom Maldor, ale i Brandon Mull - czytelnikom. Naprawdę trudno było to przewidzieć.
Druga część cyklu zaczyna się w zasadzie w momencie, gdy skończyła się część pierwsza.
Jason wbrew własnej woli został zmuszony przez rozsadnika Ferrina do powrotu do domu, do świata Poza. Bohater nie jest z tego zadowolony; martwi się o Rachel, przyjaciół oraz losy całego Lyrian. Dlatego obsesyjnie myśli o powrocie i nieustannie wraca do zoo, do wybiegu hipopotama, gdzie wszystko się zaczęło. Pragnienie chłopca spełnia się któregoś wakacyjnego dnia i, w naprawdę oryginalny sposób, udaje mu się powrócić do Lyrian. Jason spotka tu starych przyjaciół z Rachel na czele, przyjdzie mu także zmierzyć się ze starymi wrogami, a może się nawet z nimi sprzymierzyć. Jedno jest pewne: układ sił stale będzie się zmieniał i Maldor nie może już myśleć, że jest bezkarny i bezpieczny na tronie.
Młodzi bohaterowie stają się ważnymi członkami drużyny Ślepego Króla Gallorana, prawowitego następcy tronu, który po powrocie do zdrowia i (tak bym to nazwała) stanu używalności, co wynika z polepszenia kondycji psychicznej, postanawia zawalczyć o przyszłość Lyrian.
Fabuła drugiej części skupia się głównie na morderczej podróży bohaterów przez cały kraj i poszukiwaniu sojuszników. Nie wszyscy są świadomi zagrożenia lub też nie chcą się w to mieszać. Szybko się jednak okazuje, że Maldor i jego poplecznicy nie zawahają się przez niczym, nie powstrzymają ich też żadne stare traktaty pokojowe, czy fakt, że dany naród, plemię lub rasa w nadziei na pozostawienie w spokoju, decyduje się nie robić nic.
Długa podróż bohaterów jest więc tak naprawdę przeglądem bardzo różnorodnego i diametralnie różniącego się w swych poglądach społeczeństwa. Następuje również pewna zmiana układu sił. O ile w części pierwszej na plan pierwszy we wszystkich działaniach bohaterów wysuwał się Jason, o tyle w części drugiej przoduje zdecydowanie Rachel. Dziewczyna okazuje się być zdolną adeptką telepatii i telekinezy (nawet pirokinezy), a wszystko to dzięki predyspozycjom do nauki języka edomickiego. Muszę przyznać, że taka zamiana ról bardzo mi przypadła do gustu.
Zakończenie zbudował autor według tego samego schematu, co w części pierwszej. Podróż miała doprowadzić bohaterów do wieszczki, a ta miała im udzielić rad i dalszych wskazówek. Z wieszczkami, wiadomo jak bywa, i oto w finale pojawia się więcej pytań i wątpliwości niż wyjaśnień i odpowiedzi. Co będzie dalej? Mam nadzieję, że dowiem się tego z lektury tomu trzeciego, który być może za jakiś czas pojawi się w Polsce.
Jak na razie mogę z czystym sumieniem powiedzieć jedno: Zarzewie buntu to bardzo dobra powieść przygodowa. Czyta się z dużym zaciekawieniem, postaci są wyraziste, a kreacja świata przedstawionego oryginalna i ciekawa. Książka z pewnością spodoba się nie tylko fanom Baśnioboru. Każdy miłośnik fantastyki, szukający dla siebie dla siebie ciekawej książki na wiosenny weekend znajdzie tu coś dla siebie.
Polecam!
Pochodzi z bloga W Pępku Trójmiasta
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zarzewie buntu
4 wydania
Zarzewie buntu
Brandon Mull
9/10
Cykl: Pozaświatowcy, tom 2

Jason Walker musi znaleźć drogę powrotną do Lyrianu. Rachel została tam sama, a Jason zdobył cenną informację, którą musi przekazać porzuconym przyjaciołom z Lyrianu, jeśli mają mieć jakąkolwiek szans...

Komentarze
Zarzewie buntu
4 wydania
Zarzewie buntu
Brandon Mull
9/10
Cykl: Pozaświatowcy, tom 2
Jason Walker musi znaleźć drogę powrotną do Lyrianu. Rachel została tam sama, a Jason zdobył cenną informację, którą musi przekazać porzuconym przyjaciołom z Lyrianu, jeśli mają mieć jakąkolwiek szans...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jason Walker wrócił do domu, jednak w Lyrianie zostawił wiele niedokończych spraw, a także swoją przyjaciółkę Rachel. Wkrótce potem znów ląduje w fantastycznym świecie, gdzie trafia w niezłe tarapaty....

@annalin @annalin

Doczekaliśmy się wreszcie drugiej części serii „Pozaświatowcy” Brandona Mulla. Pierwsza część mi się podobała, dlatego do czytania drugiej zabrałam się z wielką chęcią. I muszę przyznać, że oczarowała...

@ViconiaDeVir @ViconiaDeVir

Pozostałe recenzje @Edyta28

Pegaz Ogień życia
Wciągająca historia rodem z mitów

Jedną z moich ulubionych postaci z mitów greckich jest Pegaz. Ten przecudnej urody biały, skrzydlaty rumak uosabia nie tylko wdzięk, grację i siłę. Jest także wojowniczy...

Recenzja książki Pegaz Ogień życia
Drzewo migdałowe
Drzewo migdałowe - znakomita

Drzewo migdałowe najpierw okrywa się kwieciem, a dopiero gdy przekwita, wypuszcza listki. Jest cenną ozdobą wielu ogrodów i parków. W symbolice religijnej przypisuje się...

Recenzja książki Drzewo migdałowe

Nowe recenzje

Żerowisko
Żerowisko
@ksiazkimtre...:

Jaki gatunek literacki jest Waszym ulubionym? Bardzo lubię powieści z historią w tle, literaturę faktu i thrillery, al...

Recenzja książki Żerowisko
Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl