Serca twego chłód recenzja

Prawie jak Carrisi!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maitiri_books_2 ·5 minut
2021-03-27
Skomentuj
5 Polubień
Z twórczością Przemka Corso mam do czynienia po raz pierwszy. Autor to człowiek wielu talentów. Jest pisarzem, konsultantem artystycznym, konferansjerem, felietonistą, głosem radiowym, scenarzystą teledysków, autorem tekstów piosenek i bajek dla dzieci. „Serca twego chłód” to nie jest pierwsza książka Przemka Corso. Autor ma już na swoim koncie kilka książek, w tym serię o Robercie Karczu, awanturniku i złodzieju zabytków, do której prawa kupił Wojciech Cejrowski. „Serca twego chłód” to najnowsze dzieło autora. Nie dziwi mnie wcale, że zbiera same entuzjastyczne opinie, bo to książka, jakiej jeszcze na naszym rodzimym rynku nie było.

Kuba i Justyna stanowią dla świata idealną parę. Spodziewają się dziecka, ich życie układa się wyśmienicie. On jest bogaty, przystojny, uwielbia muzykę i, jak twierdzi Justyna, nie mógłby skrzywdzić nawet muchy. Ona jest gwiazdą Instagrama. Ma mnóstwo followersów, którym pokazuje swoje idealne życie. Kreowany na potrzeby innych obraz, nie jest tak idealny, jak mogłoby się wydawać. Kuba jest seryjnym mordercą. Zabija i zaciera po sobie ślady tak, że do tej pory nikt nie wpadł na to, czym zajmuje się po godzinach. Chyba, że wziąć pod uwagę brata Justyny, Andrzeja, który od początku podejrzewa, że Kuba nie jest tym, za kogo się podaje. Nie znosi szwagra, widzi lub raczej wyczuwa tę jego drugą stronę, której nie pokazuje światu. Ale Andrzej to też ćpun i alkoholik, do tego zadłużony. Dlatego, jeśli nawet będzie chciał Kubę zdemaskować, nikt mu nie uwierzy. Kiedy w Warszawie ktoś zaczyna mordować i okaleczać młode dziewczyny, wydawać się może, że to sprawka Kuby. Jednak z tymi zabójstwami mężczyzna nie ma nic wspólnego. To jakiś inny zwyrodnialec bawi się z nim w kotka i myszkę. Zagraża jego rodzinie, rzuca mu wyzwanie. Kuba pod wpływem zaistniałych w jego życiu okoliczności zawiera ze szwagrem porozumienie. Andrzej ma mu pomóc w pewnej sprawie w zamian za kasę, której tak bardzo potrzebuje. Wkrótce wszystko bardzo się komplikuje. Do czego doprowadzi ich ten pakt? Kto okaże się sprytniejszy?

Ludzie mają tysiące masek, a potwory tysiące twarzy.

„Serca twego chłód” to thriller inny niż wszystkie. Od całej rzeszy thrillerów odróżnia go na pewno fakt, że mordercę poznajemy od razu. Wiemy, że Kuba zabija i od początku znamy jego motywy, bo on o tym opowiada czytelnikowi. Kolejny aspekt to pojawienie się kogoś jeszcze. Kogoś, kto zabijając z zimną krwią, zaczyna z Kubą w jakiś sposób rywalizować i nieco miesza w jego planach. Kto to może być? Dlaczego robi to, co robi? Kto w ogóle może mieć jakieś pojęcie o poczynaniach Kuby? Kuba jest inteligentnym facetem i dobrze planuje swoje morderstwa. Dlatego pozostaje nieuchwytny. Na co dzień przykładny mąż i niedługo ojciec, szanowany pracownik korporacji, dobrze zarabiający, zawsze dobrze wyglądający, zadbany. O jego mrocznym hobby nikt nie ma pojęcia, albo tak mu się wydaje. Nawet jego żona Justyna tłumaczy sobie jego ciągłe znikanie tym, że prawdopodobnie ją zdradza. Pewnego dnia jednak nasz główny bohater popełnia błąd. Znika gdzieś jego wyrachowanie i zimne podejście do tego, co potajemnie robi. Mrok przejmuje nad nim kontrolę i od tego zaczynają się jego problemy.

Zachwycająca jest w tej książce kreacja, a właściwie psychologia postaci. Ponieważ to Kuba jest jej pierwszoosobowym narratorem, możemy wejść mu do głowy i dowolnie w niej gmerać. To, czego dowiadujemy się o tej postaci, jednocześnie przeraża i fascynuje. Człowiek ten ma dwoistą naturę, nosi w sobie dwie różne osoby. Tę prawą, dobrą, wrażliwą, kochającą żonę i prowadzącą uczciwe życie i tę będącą ucieleśnieniem zła, realizującą po zmroku swoje chore fantazje. Te osoby dają radę przez długi czas współistnieć, ostatecznie któraś przecież musi wygrać, prawda? Czy w przypadku Kuby wygra doktor Jekyll, czy może pan Hyde, musicie przekonać się sami. Ja tylko dodam, że chociaż to zadziwiające, głównego bohatera można polubić. Chociaż czyny Kuby są odrażające, on sam wyrasta w toku lektury na człowieka, który broni swojej rodziny, którego motywacje nie są może czyste, ale staramy się je zrozumieć. W podobnym mroku i brudzie taplają się pozostali bohaterowie powieści. Nikt tu nie jest jednoznaczny, nikt czysty jak łza. Justyna prowadzi wyśnione życie, jednak tylko na Instagramie. Jej szczęście jest tylko wirtualne. W realu kobieta nie czuje się kochana przez męża, ciągle jej go brakuje, nie widzi jego zainteresowania. Dlatego stara się go zranić, wikłając się w romans. Andrzej jej brat, kiedyś doskonały policjant, po przeżytej traumie, nie potrafi się podnieść. Uciekł w świat alkoholu i narkotyków, zaniedbał rodzinę i nie jest w stanie się pozbierać. Każdy z bohaterów został prześwietlony na wylot, dzięki czemu możemy dobrze rozeznać się w tym, co każdemu z nich w duszy gra. I jest to zdecydowanie bardzo prawdziwy i niezbyt piękny obraz.

Myślę… że ludzie się krzywdzą, bo chcą coś poczuć, ale jednocześnie nie myślą o tym, co mogą poczuć inni.

Gdyby wstawki obyczajowe nie były tak dobre, uczepiłabym się ich, bo jest ich więcej niż samego thrillera. Gdyby analiza umysłu psychopaty (i innych) nie była tak drobiazgowa i wyśmienita, powiedziałabym, że książka jest przegadana, bo więcej tu mówienia o zabijaniu niż samego zabijania. Wspomniane elementy są jednak niesamowicie dopracowane i naprawdę świetne, dlatego uważam, że autor poszedł dobrą drogą. Bo to właśnie one wyróżniają jego thriller na tle innych tego typu pozycji. Tym co również chciałabym pochwalić, jest wyjątkowy klimat powieści. Mroczny, napięty, niepokojący. Przez całą lekturę miałam ciarki na plecach i nadal, kiedy myślę o książce, przechodzi mnie dreszcz. Podoba mi się, jak autor gra emocjami czytelnika, z jaką wprawą buduje portrety psychologiczne swoich postaci, jak dobrze je analizuje. Utwór Corso przypomina mi nieco mistrzowską prozę Donato Carrisiego i jeśli autor utrzyma swoje kolejne powieści na tym samym poziomie, bez mrugnięcia okiem sięgnę po wszystko, co wyjdzie spod jego pióra.

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić Was do przeczytania tej rewelacyjnej powieści. Bo „Serca twego chłód” to świetnie napisana, wciągająca i przede wszystkim świeża historia. Doskonała narracja, genialna kreacja postaci, mroczny, złowieszczy klimat i głęboka analiza otaczającego nas świata, demaskująca jego prawdziwy obraz to najmocniejsze punkty tej książki. Świetna lektura! Gorąco polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Serca twego chłód” Przemek Corso – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-16
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Serca twego chłód
Serca twego chłód
Przemek Corso
8.3/10

Jedno miasto. Miłość. Mrok. Ktoś musi zginąć, aby żyć mógł ktoś Jaką zapłacilibyście cenę, żeby udawać szczęśliwą rodzinę z Instagrama? Kuba jest bezwzględnym seryjnym mordercą. Tym razem jednak to...

Komentarze
Serca twego chłód
Serca twego chłód
Przemek Corso
8.3/10
Jedno miasto. Miłość. Mrok. Ktoś musi zginąć, aby żyć mógł ktoś Jaką zapłacilibyście cenę, żeby udawać szczęśliwą rodzinę z Instagrama? Kuba jest bezwzględnym seryjnym mordercą. Tym razem jednak to...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wyobraźnia podsuwa czasem mordercze myśli, które najczęściej pozostają sekretem umysłu, strzeżonym przez strach przed implikacjami. Jednak gdy taka myśl zostanie nakarmiona iluzją władzy i bezkarnośc...

@Logana @Logana

Przemek Corso to nazwisko, którego wcześniej nie znałam, a po sprawdzeniu okazało się, że kilka książek na swoim koncie wydanych już ma, co mnie nieco zdziwiło. Jednak chyba dopiero teraz reklama sp...

@WystukaneRecenzje @WystukaneRecenzje

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na ludzką determinację w obliczu trudności oraz refleksj...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
The Name Drop
Zamiana miejsc i co z niej wyszło

„The Name Drop” to opowieść o przypadkowej zamianie ról dwójki młodych ludzi, Elijaha i Jessici, którzy trafiają na staż w Nowym Jorku. Ich historie zaczynają się zupełn...

Recenzja książki The Name Drop

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl