Próba sił recenzja

"Próba sił" T.S. Tomson - opinia

Autor: @Katarzyna_Wasowicz ·4 minuty
2020-08-29
Skomentuj
2 Polubienia
"Próba sił" Tomasza Sablika (na okładce widnieje pseudonim autora - T. S. Tomson, jednak zdecydował się publikować pod swoim nazwiskiem) zwróciła moją uwagę już bardzo dawno temu. Przyznam się, że okoliczności niekoniecznie sprzyjały sięgnięciu po tę powieść, przez liczne zobowiązania brak mi było zwyczajnie czasu . Zapewne tak by było do tej pory, gdyby nie booktour , właśnie z tą powieścią zorganizowany przez Sylwię Prus. Bardzo dziękuję za możliwość udziału w zabawie.

***

Tensas to małe, senne miasteczko w Luizjanie. Tam właśnie mieszka Rose Abrams oraz jej córka Katie z rodziną - mężem Stephenem i córeczką Amy. Najważniejsze osoby opowieści. W tym miejscu zaczynamy przygodę i chociaż na chwilę przenosimy do oddalonego o tysiące kilometrów Vernon, to wszystkie drogi zdają się prowadzić do Tensas. Tam wszystko się zaczyna i kończy.

Bohaterów poznajemy całkiem sporo, każdy z nich ma do opowiedzenia swoją historię i muszę przyznać, że poznajemy je sukcesywnie, w odpowiednich momentach akcji, przez co nie odniosłam wrażenia zbytniego nadmiaru, czy chaosu.

***

Już po pierwszych stronach wyczułam delikatny przedsmak budzącej się grozy. Ponieważ swego czasu czytałam sporo książek Mistrza Grozy (gdyby ktoś nie wiedział, chodzi mi o Stephena Kinga) nie mogłam nie zauważyć inspiracji Tomasza Sablika tym autorem. Dla mnie był to spory plus, chociaż obawiałam się znacznego przegadania. Kto czytał Kinga, ten wie jaką manierę miał ów pan.

Akcja w "Próbie sił" toczy się niespiesznie, co nie każdemu fanowi gatunku może się podobać. Mnie to nie przeszkadzało i chociaż bywały momenty, podczas których zwyczajnie się wyłączałam, nie trwały długo, bo pojawiło się coś, co na powrót skupiało w pełni moją uwagę. Nie ma tu pędzącej akcji - właściwie to tu w ogóle nie ma takich zrywów. Troszkę tego żałowałam, ale z drugiej strony ta historia tak właśnie ma się toczyć i jeśli poddacie się specyficznemu nurtowi tej opowieści będziecie ustatysfakcjonowani.

Byłam ciekawa do czego zmierza twórca, a dokładniej intrygowało mnie na czym będzie polegać owa próba sił, bo że na starciu ze złem to było oczywiste. Autor jednak mnie zaskoczył, gdyż nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Pomysł ciekawy, a zakończenie? Powiem tak, częściowo się takiego spodziewałam, chociaż to co ujawnia nam autor było dla mnie sporym zaskoczeniem. Jednakże nie negatywnym. O nie! Lubię takie zakończenia :)

Co się tyczy zakończenia to nawet nie przeszkadzał mi brak scen pełnych akcji, kipiących dramatyzmem, nie zapierało mi oddechu w piersi ze zdenerwowania, nie przewracałam jak w amoku kartek, byle szybciej dowiedzieć się co stało się dalej. Nie, nic z tych rzeczy, ale... Było w tej, głównej, decydującej scenie coś takiego co zapadło we mnie głęboko. Zapewne dlatego, że jestem matką.


***

Podoba mi się w "Próbie sił", że Tomasz Sablik nie prowadzi czytelnika za rączkę. Nie serwuje prostych odpowiedzi, na pytania, które rodzą się podczas lektury, a czasem nawet nie podaje ich wcale. I powiem Wam, że gdy skończyłam czytać miałam niesamowitą zagwozdkę, jak to wszystko co właśnie się ujawniło mam poukładać w głowie, myśli: no, ale że jak? Że tak? A może inaczej? Czy na pewno dobrze rozumiem końcówkę? tak właściwie towarzyszą mi do tej pory.

Z jednej strony jest to świetny zabieg, autor nie uważa czytelnika za amebę, której trzeba wszystko po kolei na końcu wytłumaczyć. On daje po prostu czytelnikowi wskazówki i pozostawia je w jego rękach. Ale z drugiej... No jednak to pójście na łatwiznę to kusząca sprawa.

***

Serwowana małymi dawkami groza dodawała uroku fabule. Bardziej wyczuwalne było wyczekiwanie nieuniknionego niż sama atmosfera strachu. Zdarzyło się kilka mocnych scen. Do tej pory mam przed oczami białe pełzające czerwie... Fuj! Najgorsze robale na świecie. Nie każdy fan grozy lubi sceny tonące we krwi, flaki na wierzchu i podobne detale. Tego znajdziecie w "Próbie sił" bardzo mało.

***

Nie lada problem mam z bohaterami. Na ogół to oni jako pierwsi kotwiczą w mojej pamięci. Tutaj była to przede wszystkim historia. Narrator przenosi się pomiędzy grupami głównych bohaterów, by w pewnym momencie je połączyć i w dalszej części snuć ich wspólną historię. Najbardziej zapamiętałam Stephena i Eddiego. Katie, szczególnie pod koniec, stała się dla mnie bardziej wyrazista, a ostatnie sceny z jej udziałem były świetnie skonstruowane - niezwykle realistycznie i pełne dramatyzmu.

***

"Próba sił" Tomasza Sablika to bardzo dobry debiut, chociaż nie ustrzegł się bolących oczy błędów i nieścisłości. Ta historia jest warta tego by ją przeczytać, dać się zachwycić twórczością autora, jego stylem i pomysłem. A błędy jakie przydarzyły się podczas tej publikacji będą dla autora wskazówką na co, następnym razem, zwracać baczniejszą uwagę.

Nie wyobrażam sobie, by Tomasz Sablik miał poprzestać na tej jednej opowieści. Jestem bardzo ciekawa co też skrywa jeszcze jego wyobraźnia. Ku mojej uciesze w przygotowaniu jest kolejna powieść autora, pt. "Winda" i jeśli o mnie chodzi, na pewno ją przeczytam. Poza tym okładka jest rewelacyjna ;), a premierę przewidziano na ostatni dzień 2020 roku.

***

Lubisz powieści grozy? Nie przeszkadza ci, że akcja nie pędzi na łeb na szyję, tylko toczy się swoim tempem, a bohaterowie mają do opowiedzenia swoje historie? Lubisz narastające uczucie grozy? Zachęcam cię do sięgnięcia po "Próbę sił" młodego, uzdolnionego autora.

Przeczytaj, a potem zadaj sobie pytanie jaką Ty podjąłbyś/podjęłabyś decyzję?

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Próba sił
2 wydania
Próba sił
T.S. Tomson
6.9/10

Są takie siły, o których istnieniu lepiej nie wiedzieć... W sennym do tej pory miasteczku Tensas zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Zbliża się Boże Narodzenie, ale atmosfera daleka jest od świąt...

Komentarze
Próba sił
2 wydania
Próba sił
T.S. Tomson
6.9/10
Są takie siły, o których istnieniu lepiej nie wiedzieć... W sennym do tej pory miasteczku Tensas zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Zbliża się Boże Narodzenie, ale atmosfera daleka jest od świąt...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubicie małe miejscowości, gdzie absolutnie nic się nie dzieje? Pewnie wyobrażacie sobie, że te nudne mieściny nie mogą nam nic zaoferować? Nic bardziej mylnego. Właśnie takie małe miasteczka, skrywa...

@justyna1domanska @justyna1domanska

Fanom grozy chyba nie muszę przedstawiać Tomasza Sablika. Gdy w 2020 roku ukazała się "Winda" wielu pokochało twórczość tego, wówczas, mało znanego pisarza. Byłem wśród nich, bowiem uznałem, że ciężk...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Wasowicz

Piąty akt
"Piąty akt" Wojciech Wójcik - opinia

Wojciech Wójcik zabiera nas do aktorskiego świata, jego niuansów, skomplikowanych relacji, zależności i mrocznych stron. Dodatkowo wybieramy się w podróż w czasie, do ok...

Recenzja książki Piąty akt
Final Girls. Ostatnie ocalałe
"Final girls. Ostatnie ocalałe" Grady Hendrix - opinia

„Final girls to dziewczyna, która jako jedyna pozostaje przy życiu, gdy pojawiają się końcowe napisy w horrorze. Zakrwawiona bohaterka, której udało się ocalić siebie, p...

Recenzja książki Final Girls. Ostatnie ocalałe

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem