Produkcja masowa recenzja

"Produkcja masowa"

Autor: @Bibliotekarka_Natalka ·3 minuty
2024-04-27
Skomentuj
4 Polubienia
Macie czasami tak, że okładka lub tytuł sugeruje Wam jedno, a podczas czytania okazuje się, że książka jest zupełnie o czymś innym? Ja miałam właśnie tak w przypadku tej lektury. Spodziewałam się lekkiej historii, a tak naprawdę dostałam prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Zaciekawieni? Mam nadzieję, że tak ;) Zatem usiądźcie wygodnie i zapraszam do zapoznania się z moją opinią.

"Produkcja masowa", to książka, w której głównym bohaterem jest Janek. Na początku poznajemy go jako małego chłopca, który przebywa w domu dziecka. Jest to rozsądny chłopiec, który zawsze wyciąga swojego przyjaciela z wszelkich problemów. Następnie akcja przenosi się o kilka lat, a Janek staje się Janem. Ma żonę Wiktorię oraz córeczkę Julkę, która jest dla niego całym światem. Stara się, by jego latorośl miała jak najlepsze dzieciństwo i była szczęśliwa. Wymyśla jej nawet różnego rodzaju bajki na dobranoc, a potem je opowiada. Ma ułatwione zadanie, bo na co dzień uczy w szkole języka polskiego. Jednak pewnego dnia zostaje zwolniony z posady nauczyciela. Zastanawia się jak i gdzie znajdzie nową pracę. Bo wzięte kredyty, zaciskają na jego szyi coraz ciaśniejszą pętlę... W końcu trafia do firmy Greka o nazwisku Katsaros. I dostaje pracę. Nie spodziewa się jednak, jakiego typu zadania będzie musiał wykonywać... I jak to wpłynie na jego życie.. Jesteście ciekawi? Chcecie poznać bliżej tę historię? Jeśli tak, to sięgnijcie po tę książkę.

Nie zdradzam Wam więcej, bo powiedziałabym za dużo, a nie chcę niepotrzebnie spojlerować. Mogę Wam tylko powiedzieć, że jest to debiut. I to naprawdę mocny. Autorka z impetem przedziera się do świadomości czytelnika. Może być on trochę zniesmaczony tym co czyta, albo nawet przerażony. Choć nie ma tutaj zbyt dużo scen brutalnych, to powiem Wam, że jest to prawdziwy rollercoaster emocjonalny. "Wjeżdża" na psychikę bardzo mocno. Naprawdę. Niech nie zwiedzie Was okładka ani tytuł. To NIE JEST słodka czy cukierkowa historia. Przeciwnie. To powieść o przekraczaniu własnych granic. O tym, co tak naprawdę jesteśmy w stanie zrobić, by przetrwać. Sposób, w jaki Autorka kreuje bohaterów, oraz ciąg zdarzeń wokół nich sprawia, że czytelnik, mimo pewnych oporów, czyta tę historię z rosnącym zainteresowaniem. Dobrze się czyta tę lekturę, choć poruszany temat nie jest łatwy. Pragnę pogratulować Autorce finału tej historii. Niesamowicie mnie on zaskoczył. I można powiedzieć, że całkowicie wywiódł w pole. Absolutnie się tego nie spodziewałam. Gdy skończyłam książkę, zadałam sobie pytania : ale jak to możliwe? Jak to się stało? Czy ja coś przeoczyłam? Ale nie, przecież wszystko układało się w całość. I nagle wszystko stało się jasne. Będę z Wami całkowicie szczera. To zakończenie naprawdę mną wstrząsnęło.

Nie umiem tego wyrazić, ale ta publikacja bardzo zaskakuje. Zwłaszcza na końcu. Dlatego sądzę, że powinniście się z nią zapoznać. Autorka jak na debiut, wybrała bardzo odważną tematykę. Podziwiam, że stworzyła taką historię, bo nie każdy umiałby to opisać. Tym bardziej, że sposób, w jaki przedstawiona jest cała opowieść, jest dość intrygujący a zarazem taki subtelny i wyrafinowany.

Cieszę się, że mogłam zapoznać się z tą książką. Choć jest ona tak odmienna od tych, które czytałam do tej pory. Ta powieść mocno oddziałuje na psychikę i sprawia, że człowiek się zastanawia. Jakie granice tak naprawdę są nieprzekraczalne? Kiedy odkrywamy ten moment, w którym jesteśmy pewni, że nie jesteśmy już nic więcej w stanie zrobić? Czy wszelkie nasze uczynki możemy usprawiedliwiać? Do czego mogłoby nas to doprowadzić? Z tymi pytaniami Was zostawię. Liczę, że sięgniecie po lekturę i będziemy mogli wymienić się spostrzeżeniami na jej temat. Bardzo jestem ciekawa waszych odczuć i opinii. Autorce raz jeszcze serdecznie gratuluję a Wydawnictwo Seqoja bardzo dziękuję za egzemplarz recenzencki. Przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ /10 punktów i z niecierpliwością czekam na następne publikacje Pani Ewy, bo jestem niezmiernie ciekawa, czym jeszcze mnie zaskoczy :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-13
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Produkcja masowa
Produkcja masowa
Ewa Kozieradzka
8/10

Hodował pomidory na tarasie, wychował się w domu dziecka, stracił pracę w szkole, znalazł nową w firmie handlującej… Kiedy Janek odkrywa, czym ta firma handluje, zaczynają dziać się rzeczy zaskakując...

Komentarze
Produkcja masowa
Produkcja masowa
Ewa Kozieradzka
8/10
Hodował pomidory na tarasie, wychował się w domu dziecka, stracił pracę w szkole, znalazł nową w firmie handlującej… Kiedy Janek odkrywa, czym ta firma handluje, zaczynają dziać się rzeczy zaskakując...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Bibliotekarka_Na...

Elwin 13
"Elwin 13. 400 lat po upadku"

Zastanawialiście się kiedyś, jakby to było żyć w alternatywnej przyszłości? Co będzie ze światem za kilkaset lat? Kto lub co przejmie kontrolę nad światem? Jeśli udało m...

Recenzja książki Elwin 13
Pomidor. Przepisy na każdą porę roku
"Pomidor. Przepisy na każdą porę roku"

Co jakiś czas zdarza mi się czytać książki z przepisami kulinarnymi. Tym razem miałam do czynienia z książką, której głównym bohaterem jest pomidor🍅. Czego się o nim dow...

Recenzja książki Pomidor. Przepisy na każdą porę roku

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem