Czy Autor pięćdziesięciu jeden książek może jeszcze czymś czytelnika zaskoczyć? Okazuje się, że tak.
Fantastyka w wykonaniu Remigiusza Mroza, a niewątpliwie „Projekt Riese” do tego gatunku należy, ma zaskakująco dużo punktów stycznych z naszą aktualną rzeczywistością. Nie chodzi tylko o Covid – 19, który niewątpliwie stanowi istotny element fabuły, ale jednak nie jest najważniejszy.
Autor tym razem zabiera nas w podróż do alternatywnych rzeczywistości. Wraz z piątką głównych bohaterów, w dość dramatycznych okolicznościach przenosimy się do innych trajektorii. Takich, w których oni sami i ludzie u władzy, na różnych etapach podjęli decyzje inne niż w światach, z których pochodzą. Scenariusze zdarzeń kreślone przez Autora wydają się mniej lub bardziej prawdopodobne. W niektórych trajektoriach pandemia zbiera śmiertelne żniwo, instytucja państwa praktycznie nie istnieje, panuje anarchia, w innych – Covid-19 to niegroźna choroba, na którą już dawno opracowano leki i szczepionkę. Najciekawsze jednak są podróże do tych światów, w których np. komunizm nigdy nie upadł, a II wojna światowa miała zupełnie inny przebieg i konsekwencje.
Bogusia, Natalia, Hawro, Rychter i Parker, w każdej z alternatywnych rzeczywistości doświadczają czegoś innego. Bywa zabawnie, ale też strasznie i dramatycznie. Choć niewiele o nich wiemy (może z wyjątkiem Parkera) to ich reakcje, emocje i uczucia względem spotykanych osób i wydarzeń są nam bliskie, udzielają się nam, bez problemu się z nimi identyfikujemy.
Jeden z wątków powieści stanowi miłość i to taka, dla której ani śmierć, ani granice poszczególnych światów nie stanowią przeszkody.
W „Projekcie Riese” pojawia się też sporo odniesień do współczesnej popkultury, świata sportu, polityki. Wspomniane są też postaci znane z innych powieści Autora, jak choćby prezydent Hauer, znany czytelnikom z „Lotu 202”, czy trzytomowej political fiction.
Remigiusz Mróż po raz kolejny stworzył fabułę, przy której najczęściej powtarzane zdanie to „Jeszcze tylko jeden rozdział”. Autor nieustannie angażuje czytelnika, stawiając przed nim wiele pytań. Zakończenie „Projektu Riese”, które tak bardzo dzieli czytelników, jest swoistym zaproszeniem do zabawy. Pokazałem Ci wiele różnych scenariuszy, wyposażyłem w wiedzę, jak za kilka lat może wyglądać świat, a teraz pamiętając, że „[...] najmniejsza decyzja, którą podjąłeś w życiu, doprowadziła cię do tego konkretnego miejsca, tu i teraz. Jeżeli podjąłbyś w którymkolwiek momencie inną, znajdowałbyś się gdzie indziej.” oraz „Jeśli jedna niewielka decyzja jednostki mogła zmienić bieg całego jej życia, to jakie zmiany mogły wywołać inne rozstrzygnięcia w skali globalnej?” - stwórz świat na nowo.
.
Na koniec mój ulubiony cytat. „Natura wyposażyła kobiety w zdolność przezwyciężania problemów, mężczyźni zazwyczaj tylko udają, że ją mają.”