W poszukiwaniu straconego czasu. W stronę Swanna recenzja

Proust

TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·1 minuta
2020-06-19
2 komentarze
11 Polubień
Trudno jest pisać coś mądrego o najsłynniejszej powieści świata, powieści, która ma chyba tyle interpretacji ilu czytelników. Napiszę więc o swoich odczuciach.
'W stronę Swanna' - bo na razie o tej części mogę napisać - to złożona z trzech części opowieść Marcela o wspomnieniach z przeszłości, wspomnieniach, które nachodzą go w czasie bezsennych nocy, ale które jawnie i dokładnie przychodzą mu do świadomości dopiero po zjedzeniu magdalenki. Są to wspomnienia domu, matki, ojca, samotnego pokoiku, gdy jako dziecko tęsknił za uściskiem matki, to wspomnienia wakacji u ciotki, to wspomnienie pana Swanna i jego córki, a pierwszej miłości Marcela, aż wreszcie napisana ze szczegółami historia miłości pana Swanna do Odety, kurtyzany, przez którą pan Swann został skreślony z dobrego towarzystwa.
Czyta się to z przejęciem, z zainteresowaniem i wypiekami na twarzy.
Opowieść Prousta to przepiękny, bogaty język, to celebracja każdego słowa, ale i ścisły plan myślowy. Nie jest to strumień świadomości, ale intelektualny opis świadomości, która funkcjonuje na zasadzie asocjacji i skojarzeń. Tak więc zapach kojarzy się z osobą, miejsce z wydarzeniem, miejscowość jest wspomnieniem chwil. We wstępie tłumacz, niezrównany 'Boy' Żeleński mówi o tym, że powieść Prousta jest opowieścią o czasie. Tak.
Ja tę pierwszą część odczytałam jako opowieść o świadomości ludzkiej. O tym, że w centrum naszego wszechświata jesteśmy my i nasze wspomnienia, że obiektywne są wspomnienia, a miejsca i osoby istniały na tyle, na ile były postrzegane przez nas. Idąc tym torem, dla każdego dana osoba była kimś innym. Na przykład Odeta i Swann.
Mamy w powieści rozważania nad miłością i zakochaniem się. Zajmująca większą część książki opowieść o miłości Swanna to w zasadzie opowieść o miłości pełnej niespełnienia, oczekiwania i niepewności. Zestawione jest to z kwestią pozycji w towarzystwie i obłudnym i sztucznym życiem wyższych sfer w ówczesnym czasie. Proust odtworzył dwutorowo męczarnie zakochanego Swanna i miernotę towarzystwa, w które wszedł dla tej miłości. Potem, w ostatniej części Proust opisuje swoją pierwszą miłość do Gilberty, owocu miłości Swanna i Odety. Czytając to, miałam wrażenie, że mechanizmy miłości, przeżycia i pragnienia zakochanego mężczyzny są takie same. Miłość jest taka sama, a jednak za każdym razem inna.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2016-02-12
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W poszukiwaniu straconego czasu. W stronę Swanna
17 wydań
W poszukiwaniu straconego czasu. W stronę Swanna
Marcel Proust
8.0/10
Cykl: W poszukiwaniu utraconego czasu, tom 1
Seria: Kanon Na Koniec Wieku

Pierwsza część cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu”.

Komentarze
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Nigdy nie czytałam, bo obawiałam się, że będzie nudne i nie doczytam. Ale podczytuję wspomnienia gospodyni Prousta, w których ona mówi o nocnym życiu, jakie pisarz prowadził i o tym, że bywał w świecie głównie dlatego, by zdobywać wzorce dla swych bohaterów. Był bystrym obserwatorem. I może wreszcie przeczytam i jego książki.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Prawdą jest, że tak samo jak ludzi obserwuje otoczenie, a więc są tam wielostronicowe opisy uliczek, przyrody napisane genialnie.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Wspombienia gospodyni Prousta? Brzmi intrygująco. Lubię takie.
× 2
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Jest bardzo ciekawa i pokazuje jakim oryginałem był Proust, który spał w dzień a pracował w nocy.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/228754/pan-proust
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Myślę, że wtedy ta klasa społeczna tak żyła. Dopiero wieczorem zaczynało się życie.
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
To znaczy owszem wieczorem odbywały się spotkania towarzyskie i pewno było to odsypiane do południa. Ale Proust jak wspomina Celeste zamienił sobie noc w dzień a dzień w noc. A to co innego. Czyli wstawał wieczorem i albo wychodził, albo pracował. Zresztą polecam Wam tę książkę.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Poszukam
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
E tam, oryginałem. Chrześnica mojej mamy właśnie tak robi. W nocy sprzątała pokoiki dzieci, pracowała w domu. Niestety musiała w dzień iść na lekcje, bo jest przedszkolanką.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Mnie zachwyciła w tym tomie gra Odety, w jaki sposób uwodziła Swanna, żeby wreszcie uzyskać to co chce. Jeszcze ciekawa jest postawa przyjaciół Swanna, którzy wiedzieli kim naprawdę jest Odet, a jednak coś ich powstrzymywało przed wyjawieniem prawdy.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Najgorsze jest to, że zmuszona byłam pozostać przy pierwszym tomie, bo recenzowanie zajmowało mi za dużo czasu. A teraz nie pamiętam już tomu perwszego.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Spokojnie, ja też mam duże przerwy w czytaniu i to mi nie przeszkadza. Autor najważniejsze rzeczy przypomina.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Uf. Bo zapomniałam.
W poszukiwaniu straconego czasu. W stronę Swanna
17 wydań
W poszukiwaniu straconego czasu. W stronę Swanna
Marcel Proust
8.0/10
Cykl: W poszukiwaniu utraconego czasu, tom 1
Seria: Kanon Na Koniec Wieku
Pierwsza część cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu”.

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie wiem, czy są osoby, które nie kojarzą cyklu "W poszukiwaniu straconego czasu". Dla mnie jest on swoistą biblią. Gdy po raz pierwszy przeczytałam powieści Prousta byłam pod ogromnym wrażeniem. Ter...

@klaudiaannacebula @klaudiaannacebula

"Wspomnienie jakiegoś obrazu jest jedynie żalem za pewną chwilą. I domy, drogi, aleje są ulotne niestety, jak lata" Wspomnieć muszę na początku, iż omawianą pozycję "czytałam uszami", czyli że wysłu...

@Siostra_Kopciuszka @Siostra_Kopciuszka

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie