Lato na Zanzibarze i gorące uczucie, które połączyło muzyka i zwyczajną dziewczynę. Kornelia zamierza spędzić wakacje z przyjaciółką na największej tanzańskiej wyspie. Nie ma pojęcia, że ten wyjazd diametralnie zmieni jej życie. Gorące uczucie, które połączy ją ze znanym muzykiem, nie będzie miało w sobie nic z ognia i namiętności właściwych letnim romansom, a jednak okaże się prawdziwe, szczere i trwałe. Czy jednak przetrwa rozłąkę, utratę zaufania, niedopowiedzenia i domysły? Czy młoda dziewczyna zdobędzie się na odwagę, by zrezygnować z tego, co dotychczas stanowiło jej codzienność, i rzuci się na głęboką wodę?
.
Za egzemplarz dziękuję
@waspos i
@katarzyna.garczyk_autorka oraz za możliwość jej przeczytania. Z autorką mam styczność pierwszy raz i muszę przyznać, że jestem naprawdę mile zaskoczona. Pierwsze zaskoczenie była objętość książki, gdy wzięłam ją do ręki złapałam się za głowę i stwierdziłam, że na pewno trochę mi zajmie przeczytanie tego grubaska. Lecz nic bardziej mylnego, książkę „łyknęłam” w mgnieniu oka. Jest to bardzo emocjonujący debiut, który naprawdę dostarcza nam wachlarz emocji i na dodatek ta ciekawość jak to wszystko się zakończy, podsyca to wszystko. Kornelia i Ksawery, bo to o nich jest cała ta historia poznali się na Zanzibarze. On – muzyk a ona – zwyczajna dziewczyna. Ich drogi połączyły się i zmieniły ich życie w coś pięknego. Brzmi jak wakacyjny romans, prawda? Bajka … Ta książka na pewno sprawi, że wasze serca będą biły w zastraszającym tempie, i oczywiście wzruszy do łez, więc zalecane jest przygotowanie chusteczek już na samym starcie. Wszystko opiera się na zaufaniu, drugiej szansie oraz prawdziwej miłości. Styl autorki jest naprawdę lekki, bo przez strony się płynie. Autorka przelała na papier multum emocji i wiem, że się powtarzam lecz inaczej nie potrafię. Wszystko tutaj jest przemyślane i wykreowane fantastycznie, nie ma do czego się przyczepić. Bardzo rzadko zdarza się, żeby debiuty tak porywały, lecz ten zalicza się do top 10 tego roku. Wielkim plusem jest to, że rozdziały nie są długie i płynnie przechodzą do kolejnego. Opisy są zachwycające i porywają czytelnika, by zmusił wyobraźnię do działania. Ja na przykład wyobrażałam sobie całe te otoczenie na Zanzibarze, z chęcią spędziłabym tam wakacje by poczuć ten klimat. Jestem naprawdę oczarowana tą historią i pomimo tego, że bohaterowie nie mieli łatwo i spotykali się z przeciwnościami losu to pokonali to wszystko i zakończenie mnie usatysfakcjonowało. Skończyło się tak jak chciałam. Autorce gratuluję debiutu a wam polecam sięgnąć po tą książkę, bo naprawdę warto. Czekam na kolejne dzieła pani Kasi, bo wierzę, że także będą tak emocjonujące jak ta tutaj.