Znikąd pomocy recenzja

Przeraźliwie nudny kryminał

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·1 minuta
3 dni temu
Skomentuj
20 Polubień
Ostatnio było mi nie po drodze z panią Sigurðardóttir, końcowych pozycji z cyklu Freyja i Huldar słuchało mi się ciężko, fatalnie to było napisane. Postanowiłem dać jednak islandzkiej pisarce następną szansę, zwłaszcza że recenzowana książka jest pierwszą w nowym cyklu 'Czarny lód'. Co ciekawe, występuje w niej Huldar jako szef grupy śledczej.

Rzecz zaczyna się od odkrycia makabrycznej zbrodni na odludnej islandzkiej farmie Hvarf, zabici zostali tam dorośli i dzieci. A mieszkało na farmie bardzo bogate małżeństwo, Ása i Reynir, którzy dorobili się w Ameryce i wrócili wraz z dziećmi do ojczyzny.

Narracja w książce prowadzona jest dwutorowo, mamy po pierwsze historię dziejącą się przed morderstwem opowiadaną przez Sóldís, opiekunkę do dzieci Ásy i Reynira. To dosyć intrygujący wątek, bo wokół farmy kręcą się dziwni ludzie, a na samej farmie giną przedmioty, pojawiają się dziwne napisy, itd., itp.; jakby ktoś tam buszował pod nieobecność gospodarzy.

Drugi wątek, toczący się po morderstwie, to samo śledztwo, w którym główną rolę gra para śledczych z Reykjaviku, Týr i Karólína; on wychował się w Szwecji, ale doskonale mówi po islandzku, ona natomiast jest czarnoskórą Islandką wnoszącą do grupy śledczej nieco świeżości.. Nasza para policjantów ciężko pracuje, usiłując odkryć sprawcę i motyw tak okropnej zbrodni głównie przepytując ludzi, którzy znali zamordowanych.

Do pewnego momentu wyglądało to wszystko bardzo ciekawie, ale dosyć szybko rzecz cała zaczęła się niemożliwie ciągnąć, jak długo można słuchać o znikających przedmiotach na odludnej farmie? W pewnym momencie dłużyzny audiobooka, zresztą dobrze interpretowanego przez Kamila Prubana, mnie pokonały. Dokończyłem zatem książkę czytając e-booka, ale lektura była trudna, bo ciągnęło się to jak flaki z olejem.

Osobiście złe kryminały dzielę na głupie i/lub nudne, ten nie jest głupi, ale przeraźliwie wręcz nudny. Może dlatego, że jego słabością jest brak jakiegokolwiek wątku społecznego czy obyczajowego, tradycyjnie silnego w kryminałach skandynawskich. Tutaj mamy tylko niekończący się horror dziejący się w czasie islandzkiej zimy. Na doczepkę dostajemy niezwiązany z morderstwem wątek tajemnicy dzieciństwa Týra, który był dzieckiem adoptowanym; po co ten wątek, naprawdę nie wiem? Może do wykorzystania w dalszych książkach z cyklu, ale beze mnie.

Po tym przykrym doświadczeniu daję sobie spokój z panią Sigurðardóttir, chociaż słyszałem, że seria z Thorą jest niezła.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-12-13
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Znikąd pomocy
2 wydania
Znikąd pomocy
Yrsa Sigurdardóttir
7/10
Cykl: Czarny lód (Yrsa Sigurdardóttir), tom 1

Mistrzyni mrożących krew w żyłach historii powraca z nową serią Czarny lód. Mroźnego zimowego dnia zmartwiony sąsiad przyjeżdża do położonego nad jednym z islandzkich fiordów domu rodziny, której ...

Komentarze
Znikąd pomocy
2 wydania
Znikąd pomocy
Yrsa Sigurdardóttir
7/10
Cykl: Czarny lód (Yrsa Sigurdardóttir), tom 1
Mistrzyni mrożących krew w żyłach historii powraca z nową serią Czarny lód. Mroźnego zimowego dnia zmartwiony sąsiad przyjeżdża do położonego nad jednym z islandzkich fiordów domu rodziny, której ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadającą o tym jak to stary skąpiec pod wpływem wzruszen...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Cywilizacja śmierci
Rosjanie też kolonizowali

Niewielka książeczka opowiadająca o rosyjskim kolonializmie. To ciekawa perspektywa, bo myśląc o mocarstwach kolonialnych, automatycznie wymieniamy Wielką Brytanię, Fran...

Recenzja książki Cywilizacja śmierci

Nowe recenzje

Złodziej
Złodziej
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z książką, która wprawiła mnie w niemałe zaskoczenie, i do tej pory nie u...

Recenzja książki Złodziej
Dni, gdy kochałem cię najbardziej
Ten ostatni rok
@jorja:

Zastanawiacie się czasem, jak to będzie, gdy poczujecie, że życie powoli już się wymyka z rąk, że choroba mimo leczenia...

Recenzja książki Dni, gdy kochałem cię najbardziej
Trans w Hawanie
Hawana, zabójstwo i pederaści
@Meszuge:

Za zakończoną rękoczynami sprzeczkę z innym policjantem porucznik Mario Conde – główny bohater powieści – zostaje na pó...

Recenzja książki Trans w Hawanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl