Od zakończenia akcji na pokładzie "Magicznej gondoli" minęło półtora roku. W tym czasie Anna zdążyła już uczestniczyć w kilku podróżach w czasie i jest gotowa na samodzielną misję, a taka wkrótce już ją czeka. Bohaterka musi sobie też radzić z codziennymi wyzwaniami. Właśnie zakończyła pisemną cześć swoich egzaminów maturalnych i rozpoczynają się kolejne wakacje. Chwila wytchnienia trwa jednak zbyt krótko, kiedy okazuje się, że coś podczas jednego z ostatnich przeskoków poszło zdecydowanie nie tak. W wyniku tego Sebastian pozostaje w Paryżu roku 1625 i odmawia powrotu do swego czasu... Nie pamięta bowiem kim jest.
W drugim tomie spotyka nas ten sam lekki i zabawny styl oraz wciągająca narracja młodej nowicjuszki podróży w czasie.
Kiedy bohater traci pamięć - także o swojej miłości - mimo iż występuje on w akcji, ma się jednak odczucie, że nie jest w niej tak naprawdę obecny. Sebastiano jest, ale bardziej jako Sebastien - jego francuska wersja życia jako jednego z muszkieterów w gwardii przybocznej samego kardynała Richelieu. Tym samym Sebastien i Anna znajdują się po przeciwnych stronach konfliktu.
Wiele ciekawych postaci wpisanych zostało w historyczne tło wydarzeń. Ile jednak w przeszłości jest prawdy znanej z literatury, powieści o Trzech Muszkieterach, a jaka część wierna jest historycznym faktom ?
Pojawia się też odwieczny już w takich powieściach wątek walki o przeszłość, w takiej postaci, w jakiej ją współcześnie znamy. Autorka sprytnie manipuluje jednak lukami pozostawionymi w prawdziwej już historii.
Dużą rolę w tym tomie pełną "przypadkowi podróżnicy w czasie", czyli osoby, które znajdując się w obcej epoce są automatycznie do niej dopasowywane, a ich pamięć współczesności wymazywana by napełnić się sztucznymi wspomnieniami przeszłości. Do takich postaci będzie należeć przyjaciółka królowej de Chevreuse (autentyczna postać).
Zaprezentowana tutaj koncepcja podróży w czasie w znacznej mierze opiera się na udziale magii, seria nosi ostatecznie w oryginale tytuł "Czarodzieje Czasu". Określenie to być może odnosi się do grupy Starców, którzy wyznaczają kolejne misje, a ich obecność podczas pełni niezbędna jest do przeskoku.
Na okładkach w tle pojawia się pełna tarcza księżyca. Bywa bowiem, że trzeba w przeszłości odczekać cały cykl faz by móc na powrót przekroczyć przeszłe wieki aż do chwili dzisiejszej. Oczekiwanie bywa jednak uciążliwe, a nawet niebezpieczne.
Minusem może być fakt, że spora część akcji zawiera się tutaj w opisach, podczas gdy dialogi pozostają w mniejszości. Opisy są jednakże bardzo dynamiczne, do tego doprawione humorystyczną narracją samej Anny. Zdecydowanie nie przypadła mi do gustu nowa wersja Sebastiana. Liczyłam bardziej na to, że na nowo zakocha się w bohaterce, ale tak to już bywa przy amnezji bohaterów, że ich nowe wcielenie nie dorównuje pierwowzorowi.
Półtoraroczna przerwa w akcji spowodowała, że czasem nagle dowiadujemy się o niezwykle ważnych wydarzeniach, które miały w tym czasie miejsce - i niektóre z nich zdecydowanie potrafią zaskoczyć, szczególnie, że wtrącane są w komentarz do obecnej chwili bardzo lekkim tonem. Ścisły finał akcji to również do samego końca zagadka.
Akcja nie jest tak mocno związana z fabułą pierwszego w trylogii tomu, co pozwala na lekturę praktycznie od "Złotego Mostu". Nie polecam jednak takiej opcji - kiedy istnieje wprowadzenie do serii, należy je poznać. Tom pierwszy dobrze zamykał całość akcji, nawet jeśli potraktować "Magiczną Gondolę" jako historię zawartą w jednym tomie (wtedy nie było jeszcze zapowiedzi kontynuacji). Bardzo chętnie jednakże powróciłam do lektury kolejnego tomu i będę wyczekiwać na tom następny.
Cudowna propozycja na spędzenie wakacji we Francji 1625 roku. To lekka, pełna humoru i szybko przebiegająca lektura. Mija wam jak jeden z tych przeskoków w czasie - dosłownie w mgnieniu oka.