Trzy minuty przed północą recenzja

Przygody pewnej dwudziestolatki

Autor: @Mirka ·3 minuty
2024-07-30
Skomentuj
6 Polubień


„Cokolwiek cię spotka, pamiętaj,
siła drzemie w samym środku ciebie,
uwolnij ją, podnieś głowę i uwierz.”

Ostatnio kilka razy spotkałam się w powieściach z motywem miłości w style age gap, opowiadającej o perypetiach uczuciowych dwojga ludzi, których dzieli duża różnica wieku. Społeczeństwo z trudem podchodzi do tego typu relacji, posądzając zakochanych o kierowanie się materializmem, a nie sercem, tak jakby miłość była zastrzeżona tylko dla osób o podobnej liczbie lat życia. Tymczasem nie raz życie pokazuje, że dla miłości nie ma znaczenia wiek osób, których łączy los. Jednak o ich przetrwaniu decydują różne czynniki, o czym, między innymi, opowiada historia zawarta w powieści „Trzy minuty przed północą”

Livia ze swoją przyjaciółką Izą wyjeżdżają do Łodzi, by tam zacząć studia od nowego roku akademickiego. Potem dołączają do nich jeszcze cztery koleżanki i razem wynajmują mieszkanie, którego właścicielem jest przystojny Piotr. Jednak to nie on prezentuje im mieszkanie, tylko jego asystentka Iwona. Gdy Livia idzie do niego po klucze, on wita składa na jej ustach namiętny pocałunek, czym ją szokuje. Z każdym dniem dziewczyna coraz bardziej jest nim zafascynowana, ale jednocześnie broni się przed tym uczuciem i nie chce się angażować, gdyż od półtora roku jest zakochana w Emilu, chłopaku z rodzinnej miejscowości i teraz są na etapie planowania ślubu. Jemu zależy, by pobrali się jak najszybciej, ona wolałaby jeszcze z tym zaczekać. W międzyczasie coraz częściej myśli o Piotrze, tym bardziej, że on mieszka w tej samej kamienicy, w której dziewczyny wynajęły lokum.

„Trzy minuty przed północą” odkrywa przed nami stopniowo wiele rzeczy, które nie od razu są jasno przedstawione, chociażby wiek bohaterów. Tajemnicą jest też przeszłość Piotra, o której on mówi niewiele. Wobec Livii jest troskliwy, sprawia, że ona przy nim czuje się kobietą atrakcyjną i kochaną. To właściwe opowieść o jej romansie ze starszym od niej mężczyzną, który coraz bardziej ją fascynuje i wprowadza w meandry erotycznych doznań. Scen erotycznych jest trochę i nie są to krótkie epizody, ale nie ma ich w nadmiarze. Można zatem zaliczyć tę powieść do romansu z podtekstem erotycznym, chociaż pojawiają się też elementy obyczajowe, chociażby epizod o relacjach rodzinnych i akceptacji związku, w którym jest prawie dwudziestoletnia różnica wieku.

Przy okazji poznajemy też losy przyjaciółek głównej bohaterki, mimo że narracja jest tylko z jej perspektywy. Są o epizody drugoplanowe, ale dają szerszy obraz tego, co dzieje się wokół Livii. Dziewczyny zwierzają się sobie ze swoich bolączek i przeżyć, nie szczędząc sobie szczegółów, więc wiemy, co się u nich dzieje i jakie mają kłopoty. Razem też imprezują, piją w czasie wspólnych spotkań, albo w samotności, więc nic dziwnego, że nasza bohaterka budzi się często z bólem głowy.

Powieść „Trzy minuty przed północy” to debiut pani Pauliny Marii Kowalskiej, który można zaliczyć do udanych, gdyż styl jest łatwy w odbiorze, a opisy działają na wyobraźnię. Jednak nie do końca mnie wciągnął być może dlatego, że nieco denerwowała mnie Livia i jej przyjaciółki, ale też Piotr nie był całkowicie szczery i nie przekonał mnie całkowicie do siebie. Byłam nieco znudzona ich perypetiami, tym bardziej, że tempo opowiadania nie jest szybkie. Do tego nie ma w niej podziałów na rozdziały, a jedynie są odstępy między poszczególnymi epizodami. Tego rodzaju podział fabuły daje wrażenie ciągłości i nie jest moją ulubioną formą opowiadania.

Jakoś nie mogłam całkowicie wsiąknąć od samego początku w wydarzenia, chociaż potem było już lepiej, gdyż autorka ułożyła wszystko tak, że chciałam wiedzieć jak ta historia się skończy. I gdy dotarłam do ostatniej strony, byłam zaskoczona tym, co stało się na końcu, bo w ogóle nie rozumiałam, dlaczego finał był taki, a nie inny. Mam nadzieję, że dowiem się tego w kontynuacji, bo takowa z pewnością powinna się ukazać, gdyż tak tego nie można zostawić. Wprawdzie na okładce, ani w opisie nie ma słowa, że to pierwsza część, ale zakończenie na to wskazuje.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-05
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Trzy minuty przed północą
Trzy minuty przed północą
Paulina Maria Kowalska
8.5/10

Livia i Iza wyjeżdżają na studia do Łodzi. Znajdują wraz z czterema koleżankami idealne mieszkanie. Jest wesoło. W dodatku właścicielem, a przy okazji sąsiadem jest bardzo przystojny Piotr, któremu L...

Komentarze
Trzy minuty przed północą
Trzy minuty przed północą
Paulina Maria Kowalska
8.5/10
Livia i Iza wyjeżdżają na studia do Łodzi. Znajdują wraz z czterema koleżankami idealne mieszkanie. Jest wesoło. W dodatku właścicielem, a przy okazji sąsiadem jest bardzo przystojny Piotr, któremu L...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

🖤🤍RECENZJA 🤍🖤 "Trzy Minuty Przed Północą " Paulina Maria Kowalska @p.m.kowalska_ Premiera<>18.04.24 @wydawnictwoalternatywne @Współpraca reklamowa @wydawnictwoalternatywne Hej kochani książkomaniacy...

@kawka.zmlekiem @kawka.zmlekiem

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka