Przyjaciółka recenzja

Kiedy Laura dowiaduje się o zdradzie męża postanawia natychmiast wyjechać z Paryża i zamieszkać u swoich przyjaciół - Iris i Gabriela. Małżeństwo początkowo cieszy się z przybycia Laury, jednak niezapowiedziana wizyta wydaje się ciągnąć w nieskończoność. Tym bardziej niepokojący staje się fakt, że zachowanie przyjaciółki staje się coraz bardziej podejrzane. Nie tylko zaczyna ubierać się w ubrania Iris i śledzić każdy jej krok lecz również robi wszystko, co w jej mocy aby jak najbardziej wpasować się w ich życie. Ponadto, niezwykle interesuje się sprawą śmierci chłopaka z sąsiedztwa. Jakie jeszcze sekrety skrywa jej nagły przyjazd?

Była to druga książka B.A. Paris, którą miałam okazję przeczytać. Tym razem niestety nie zrobiła ona na mnie aż tak ogromnego wrażenia. Mimo to, nie mogę nazwać tej książki “złą” przez co miałam wielki problem w pisaniu tej recenzji. Finalnie stwierdziłam, że muszę zebrać swoje myśli i napisać o tej pozycji kilka słów.

Cała historia od początku bardzo mi się dłużyła. Odniosłam wrażenie, że niektóre wątki zostały wprowadzone na siłę lub były niewystarczająco rozwinięte aby można było powiedzieć, że są one wartościową częścią historii. Było wiele dialogów i postaci, które miały prawdopodobnie zmylić czytelnika i odciągnąć go od faktycznie istotnych faktów. Według mnie poskutkowało to tym, że większość książki została dla mnie zbitką przeróżnych wątków, które nie do końca kleiły się w całość.

Czytając spotkałam się również z opinią, że trzeba poczekać do epilogu, w którym wszystko się wyjaśnia. Tak też było ale niestety, całość książki nie mogła być uratowana w dwudziestu ostatnich stronach. Racja, większość ułożyła się w logiczną całość jednak w dalszym ciągu wydarzenia, które do tego prowadziły nie zostały moim zdaniem przedstawione w wystarczająco poukładany sposób.

Bardzo chciałam polubić tę książkę i w pełni móc cieszyć się kolejną historią, która ogromnie by mnie zszokowała. W zamian za to dostałam zbiór sytuacji, które mimo tego, że były interesujące, nie do końca współgrały ze sobą.