Zakład (NIE)idealny recenzja

Zakład (nie)idealny, to moje pierwsze spotkanie z twórczością Alicji Wlazło.
Czy jest to książka, którą określiłabym mianem świetnej czy rewelacyjnej? Nie. Czy spędziłam z nią całkiem przyjemny czas? Jak najbardziej :)
Marise, piękna pani seksuolog, spełniająca się zawodowo. Podczas, gdy jej młodsza siostra właśnie szykuje się do ślubu, Marise po tym jak się sparzyła, nie szuka faceta na stały związek, wystarczają jej przygodne numerki z często młodszymi mężczyznami.
Zarius (podoba mi się to imię!), młody przystojniak, wiadomo ;) Trochę bezczelny. Ma plany na postawienie hotelu w miejscu gdzie teraz mieszka Marise. I tu się wszystko zaczyna! Chociaż sam zakład ma miejsce trochę później i powstał, no cóż, po pijaku. Rzekłabym, teraz dopiero zaczyna się zabawa ;) Czy zawsze śmieszna? Niekoniecznie, niektóre "żarty" były trochę poniżej poziomu. Marise okazuje się być bardzo wybuchowa i często zupełnie nie potrafi na sobą zapanować, na szczęście w pracy pozostaje profesjonalistką. A może to po prostu Zarius tak bardzo wyprowadza ją z równowagi? Nie da się ukryć, że pomiędzy nimi jest ogień. Zarówno taki, że ratuj się kto może, bo ta dwójka w jednym pomieszczeniu może siać zniszczenie, jak i ten, który prowadzi do sypialni.
Jest coś fajnego w tej parze, tak że czytając się uśmiechałam i chciałam dla nich tego 'i żyli długo i szczęśliwie'.
W książce bardzo podobała mi się też relacja pomiędzy Zariusem a Svetlaną, którą znał całe swoje życie.
Zdarzało się trochę absurdów, no bo jaka profesjonalna pani seksuolog, kiedy nagle nie ma w pracy asystentki, robi w pół dnia bajzel jak przez miesiąc, a na słowa prawie obcego mężczyzny "daj mi hasło do komputera, będę dziś Twoim asystentem", ona tak po prostu mu to hasło podaje i wszystko jest cacy, a on, bez żadnych pytań wszystko bez problemu ogarnia.
Poza tym, szkoda, że niektóre sceny są trochę urwane. (Jak np. z pudełkiem, a raczej dwoma na przymiarce sukni).
Podsumowując, nie jest to żadne wow! ale jest to całkiem przyjemna książka na spędzenie leniwego wieczoru, zapewne nieraz się uśmiechniecie, a szczególnie Zariusa z pewnością polubicie! ;)