Chłopak na zastępstwo recenzja

To była miłość od pierwszego wejrzenia. A może miłość od pierwszego przypadku? Czy to jest możliwe, żeby zakochać się w kimś tak niespodziewanie?

Tekst pod tytułem ,, Chłopak na zastępstwo “ to była druga książka Kasie West jaką przeczytałam i tak szczerze? Nie zawiodłam się oraz zrozumiałam, że na tej autorce chyba nie da się zawieść.

Historia opowiada o tak niesamowitym zbiegu okoliczności, że aż nierealnym. Główna bohaterka to piękna licealistka, która jest znana w całej szkole. Pewna siebie przewodnicząca samorządu, mająca swoją paczkę przyjaciółek. Ma wszystko idealnie poukładane w swoim życiu. Co się jednak wydarzy, gdy chłopak rzuci ją tuż przed balem maturalnym, na którym miała go przedstawić znajomym? Dziewczyna będzie tak zdesperowana, że zapyta pierwszego lepszego chłopaka czy będzie udawać Bradleya, jej byłego. On co ją całkowicie zadziwi zgodzi się i tak od przysługi do przysługi powstanie coś pięknego, jednak czy uczucie zbudowane tak nagle ma prawo przetrwać? Co się stanie gdy wszystkie kłamstwa wyjdą na jaw? Dziewczyna może nawet stracić przyjaciółki, bo w końcu w budowaniu relacji chodzi o szczerość. Para będzie się coraz lepiej poznawać, zaczną się spotykać, pisać ze sobą. Narodzi się coś zupełnie nowego. Uczucie którego na początku oboje nie zauważą. A co się stanie, gdy nagle po ich kilku spotkaniach, Bradley były chłopak bohaterki, zechce wrócić? Czy odzyska serce nastolatki? Książka pełna dobrych i złych chwil, jak w każdym życiu, więc czy ich miłość przetrwa?

Lektura jest powieścią dość łatwą do zinterpretowania, oraz momentami prześmieszną. W końcu jak można być aż tak szalonym, aby obcy mężczyzna udawał twojego chłopaka. Być może ktoś powie, że to jedna z monotonnych historii miłosnym, ale czy to prawda? Wydaje mi się, że nie. W końcu ja na przykład nigdy jeszcze nie spotkałam się z tak zwariowaną książką. Osobiście polecam ją każdemu, na nudę, czy chęć przeczytania czegoś romantycznego, a zarazem śmiesznego. Jest idealna na wieczory, z herbatką, kocykiem i chwilą dla siebie.