Daleko, coraz bliżej recenzja

Przyszłość przegrana wczoraj

Autor: @Meszuge ·2 minuty
2021-05-16
Skomentuj
3 Polubienia
Do moich rąk trafia ostatnio sporo różnych książek, z rozmaitych źródeł. Zapewne więcej, niż w czasach, kiedy to tylko kupowałem je w księgarniach stacjonarnych. Gdy nadchodzi czas ich czytania, często nie pamiętam już, co mną kierowało przy wyborze i skąd w ogóle ta akurat pozycja się u mnie wzięła. Dokładnie tak było z „Daleko, coraz bliżej”.
Czytałem strona za stroną, kartka za kartką, rozdział za rozdziałem i zastanawiałem się, o czym jest ta książka i jaki to gatunek literacki. Oczywiście wystarczyło poczytać opinie w internecie albo choćby tekst na okładce (blurb), ale to by było zbyt proste. Zorientowałem się po około 25 procentach przeczytanej objętości.

To nie tylko umiarkowanie ciekawa anegdota – to także ocena, wysoka ocena, warsztatu Alexa Schulmana: chciało mi się czytać mimo niewiedzy, o co tu w ogóle chodzi.

Dom i parę gospodarczych zabudowań nad jeziorem na półwyspie. Bardzo, bardzo, bardzo daleko od szosy. Matka, ojciec, trzech synów (Benjamin, Nils, Pierre) i żadnych innych ludzi w zasięgu wzroku. Rodzina spędzała tu wakacje.

„Są tam dom i jezioro. Dom sterczy samotnie na cyplu, na tle nigdy do końca nieciemniejącej czerwcowej nocy. To prosty drewniany budynek o zaburzonych proporcjach, sięgający nieco wyżej, niż powinien”[1].

W części pierwszej historia relacjonowana jest dwutorowo, bo z jednej strony są to opowieści o letnich przygodach dzieciaków, a z drugiej, to spotkanie nad jeziorem dorosłych już braci, którzy umówili się tam i zebrali, by nad wodą rozsypać prochy matki. Tego ona sobie ponoć życzyła.

Same wydarzenia są zwyczajne, typowe, banalne, ale… w miarę czytania zyskiwałem pewność, że z tą rodziną coś jest nie tak. Ich relacje są momentami solidnie zaburzone, wręcz nienormalne. Przykład. Chłopcy znajdują w lesie stację transformatorową. Benjamin zostaje poważnie porażony prądem, traci przytomność, Molly, którą trzymał na rękach, nie żyje. Kiedy chłopak dochodzi do siebie zauważa, że jego bracia zniknęli – okazało się, że Nils wrócił do domu i bez słowa położył się spać. Naśladował w ten sposób częste zachowanie matki, która w momentach kryzysowych oznajmiała, że musi się położyć i znikała w swojej sypialni.

Benjamin, Nils i Pierre – bohater rodzinny, niewidzialne dziecko (zwane też dzieckiem we mgle), maskotka – role, jakie przybierają dzieci w rodzinach dysfunkcyjnych. I nie zawsze musi to być dysfunkcja rażąco patologiczna typu narkomanii, czy alkoholizmu.

„…widząc, jak Pierre układa kupkę z ogryzków frytek, dostrzega w nim coś niepokojącego, bo przecież ten, kto brzydzi się wziąć do ust coś, czego sam przed chwilą dotknął, w jakimś sensie nie chce mieć do czynienia z sobą samym”[2].

W drugiej części książki, dramatu psychologicznego, pokazane są dalsze losy dorastających i dorosłych braci (Nils wyjeżdża z domu natychmiast po maturze itd.), ale i one przerywane są wspomnieniami z dzieciństwa, które głównie dotyczą problematycznych postaw i zachowań rodziców. Wniosek jest oczywisty, choć bardzo smutny, dzieciństwo w rodzinie dysfunkcyjnej odciska swoje piętno na zawsze, do końca życia.

Pewnego razu mój nauczyciel języka polskiego w klasie maturalnej zadał nam pytanie: kiedy powinno się zacząć wychowywać dziecko? Okazało się, że prawidłowa odpowiedź brzmi: dwadzieścia lat przed jego urodzeniem. Po lekturze książki Schulmana zaczynam wierzyć, że ten stary belfer miał rację.



--
1. Alex Schulman, „Daleko, coraz bliżej”, przekład Ewa Wojciechowska, Muza, 2021, s. 9.
2. Tamże, s. 175.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-16
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Daleko, coraz bliżej
Daleko, coraz bliżej
Alex Schulman
7.5/10

Przejmująca powieść o trudnych powrotach do dzieciństwa w dorosłym życiu. Trzej bracia, Nils, Benjamin i Pierre, jadą na drugi koniec kraju na działkę nad jeziorem, by rozsypać prochy zmarłej matk...

Komentarze
Daleko, coraz bliżej
Daleko, coraz bliżej
Alex Schulman
7.5/10
Przejmująca powieść o trudnych powrotach do dzieciństwa w dorosłym życiu. Trzej bracia, Nils, Benjamin i Pierre, jadą na drugi koniec kraju na działkę nad jeziorem, by rozsypać prochy zmarłej matk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Trzech braci spotyka się nad jeziorem, aby pożegnać zmarłą mamę. Mają ze sobą urnę z jej prochami, a ich rozsypanie w tym miejscu ma być wypełnieniem jej ostatniej woli. Bracia spotykają się po la...

@kimatom @kimatom

Dom nad jeziorem stoi tak jak stał tyle lat wcześniej. I choć dziwią się trzej bracia - Nils, Benjamin i Pierre - jak mogło dojść do tego, że nic go nie wzruszyło, nie zmieniło ani na jotę, nawet ni...

@Anuszka @Anuszka

Pozostałe recenzje @Meszuge

Kairos
Tragiczne losy Górnego Śląska

Musiałem przeczytać nieco ponad dwa tomy siembiedowej trylogii, żeby znaleźć właściwe określenie na jego warsztat. Jeśli Nikifor Krynicki był przedstawicielem prymitywiz...

Recenzja książki Kairos
Rondo
Złoty róg rozmieniony na drobne

Książka bardzo dobrze wydana. Solidna, twarda oprawa, czytelna i nie za mała czcionka, przyzwoitej jakości reprodukcje zdjęć – a to ważne, zważywszy na fakt, że fotograf...

Recenzja książki Rondo

Nowe recenzje

W głąb
W głąb
@kamilawalota:

Uwielbiam powieści spod pióra Katarzyny Bondy. "W głąb" to już 5 tom serii kryminalnej z detektywem Jakubem Sobieskim....

Recenzja książki W głąb
Hotel w Zakopanem
Pościg za bogactwem
@zanetagutow...:

Duet pisarki Pani Marii Ulatowskiej i Pana Jacka Skowrońskiego poznałam w tym roku czytając powieść "Tajemnica Florenty...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
Nie do wygrania
Nie do wygrania
@marcinekmirela:

„W tamtej chwili zdałem sobie sprawę, że prąd, który miał mnie ponieść, tak naprawdę mnie porwał. I że nie posiadałem n...

Recenzja książki Nie do wygrania