„Niecierpliwość serca” Stefana Zweiga po raz pierwszy została wydana w Niemczech w 1938 roku. W Polsce utwór ukazał się w roku 1963 dzięki Państwowemu Instytutowi Wydawniczemu. Do tej pory pojawiło się sześć wznowień tej powieści, najnowsze wydanie Muzy pochodzi z 2002 roku. Jak na utwór, który nie jest współczesnym romansem paranormalnym, nie ma statusu arcydzieła literatury i liczy sobie 73 lata, „Niecierpliwość serca” radzi sobie całkiem nieźle. W czym tkwi tajemnica tej „staruszki”, która w świecie, w którym zapomina się o książkach wydanych w zeszłym roku, przetrwała?
Rok 1938 na skutek pewnego zbiegu okoliczności spotykają się pisarz i odznaczony Orderem Marii Teresy rotmistrz Antoni „Tolek” Hafmiller, który opowiada mu historię swej przeszłości. Pisarz oddaje głos swemu rozmówcy, który z pozycji narratora przedstawia dzieje swej niezbyt chlubnej młodości.
Listopad 1913 roku, szwadron, w którym Tolek pełni funkcję porucznika przenosi się do małego miasteczka niedaleko węgierskiej granicy. W połowie maja 1914 dwudziestopięcioletni Antoni z polecenia znajomego aptekarza dostaje zaproszenie do domu najbogatszego człowieka w okolicy- Lajosa von Kakesfalva. Na zorganizowanym przez magnata przyjęciu młody oficer popełnia niefortunne faux pas, prosi do tańca niepełnosprawną córkę von Kakesfalva Edytę doprowadzając ją tym do łez. Zmieszany swym nietaktem Hofmiller w pośpiechu opuszcza przyjęcie za późno uświadomiwszy sobie, że takim działaniem dodatkowo pogrąża siebie nie tylko w oczach gospodarzy, ale także kolegów, którzy z plotek niewątpliwie dowiedzą się o jego towarzyskim nietakcie. By zetrzeć złe wrażenie następnego dnia młodziak wysyła Edycie w ramach przeprosin kwiaty, które zostają przyjęte.
Niedoświadczony życiowo, od najmłodszych lat wychowywany przez wojsko, wrażliwy i nieśmiały Antoni, kierowany uczuciem litości i współczucia coraz częściej i chętniej odwiedza chorą Edytę. Mężczyzna, który nigdy właściwie nie zaznał bliższego kontaktu z płcią piękną czuje się odurzony tym, że jest komuś potrzebny. Uczucie litości, które go przepełnia sprawia, że do tej pory bezcelowe życie nabiera niebywałej wartości. Tolek staje się centrum życia Edyty i jej ojca. Oficer nie wie jak wielką odpowiedzialność wziął na swe ramiona, a kiedy pierwsze upojenie mija pojawia się tytułowa niecierpliwość serca…
Powieść Stefana Zweiga to wspaniałe studium ludzkiej psychiki. Litość to uczucie, które kojarzy się negatywnie, a mimo to pisarz potrafił nadać mu innego pozytywnego wymiaru. Poprzez uczucie litości bohater powieści staje się lepszym człowiekiem, odnajduje w sobie pokłady dobra. Jednak wszystko ma ostatecznie jakieś granice, a bohater zbyt późno dostrzega, że owe granice przekroczył. Niedoświadczony oficer zatraca się w swym współczuciu, a to już niestety w połączeniu z płochliwością młodego serca doprowadzi do katastrofy. Edyta uzależnia się od Hofmillera, a Hofmiller uzależnia się od rodziny Kakesfalvów przyjmując rolę wybawiciela niosącego nadzieję . Żadna ze stron nie umie się już wyrwać z toksycznego układu wzajemnych współzależności.
Książka pomimo, że nie pierwszej młodości ciągle oferuje czytelnikowi atrakcyjną, uniwersalną treść. Drobnym elementem, który może zniechęcić potencjalnych odbiorców jest obecności w tekście wyrazów, które wyszły z użycia np. blaga, pieczeniarz, ich znaczeni bez problemu można jednak odczytać z kontekstu, w którym się pojawiają. Dla mnie obecność tych „archaizmów” była dodatkowym plusem, stanowią one bowiem ciekawy przykład na to jak rozwija się nasz język. Mam cichą nadzieję, że ta powieść jeszcze długo nie znajdzie się na liście książek zapomnianych.