Wilcza rzeka recenzja

Raz z nurtem, raz pod prąd

Autor: @ilona_m2 ·1 minuta
2021-11-17
Skomentuj
4 Polubienia
Ona - kobieta po 40-stce, matka samotnie wychowująca dzieci, po kilku próbach samobójczych, trochę nieporadna trochę zagubiona z córką Julią, kotką Bronką i psem Leo przetaczają się przez liczne stancje. Wychowana w Polsce Ludowej liczyła po części na inną rzeczywistość, tymczasem bieda jakiej doświadcza na emigracji trzyma ją w kontrze do świata o jakim marzyła. Bohaterka jest jak tytułowa rzeka - czasem płynie z jej nurtem, od stancji do stancji, poznaje różne środowiska, czasem płynie też pod prąd. Za wszelką cenę pragnie wykazać się jako matka, to nic, że kolejny raz zje byle co, ważne by Julka miała ciepłe na obiad. Ile razy będzie się zmagać z dylematem co włożyć do garnka, czym nakarmić inne dzieci, którym doskwiera nie tylko głód, ale i brak podstawowej opieki. Bieda daje jej jednak poczucie wolności, pozwala mówić językami ulicy i elity. Czasy pandemii sprawiły, że bohaterka została całkowicie odcięta od ukochanego, żyła w ciągłym rozkroku niczym koczownik, łapiąc się różnych dorywczych prac i w międzyczasie pisząc książki.

Autorka bardzo realistycznie obrazuje dramat kobiety zdanej tylko na siebie, żyjącej ciągle na walizkach, włóczącej się po różnych stancjach. Nie raz spotkamy się tu z biedą, głodnymi dziećmi i ich obojętnymi matkami, żyjącymi od zasiłku do zasiłku, które nie mogą liczyć na żadne wsparcie.
Poza sama tematyką emigracji i opakowania jej w pandemiczną rzeczywistość mamy tu ukazane pokolenie jej córki Julii dorastającej wyłącznie przed ekranem smartfona, pokolenia on-line. Na kogo wyrosną Ci młodzi ludzie? Jakże smutny to obraz, pełen melancholii, przeplatany wspomnieniami z dzieciństwa.
Wilcza rzeka jest przykładem prozy intymnej, momentami miałam poczucie jakbym czytała czyjś pamiętnik, przewracałam kartki z wypiekami na twarzy, bo ta opowieść wzbudziła we mnie niemałe emocje. Autorka opisuje wszystko niezwykle przystępnie, nie pozbawiając tej historii ironii, a czasem czarnego humoru. Bardziej gorzka niż słodka, ale to już ocenicie sami.

"Nie wpadniesz do tej rzeki jak kamień w wodę, bo jesteś z innej materii. Będziesz się snuć na powierzchni, aż w końcu się rozpłyniesz jak poranna mgła. Taki koniec cię czeka" (s.125)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-12
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wilcza rzeka
Wilcza rzeka
Wioletta Grzegorzewska
8.1/10

Wilcza rzeka to autobiograficzna, oparta na dzienniku, powieść drogi, która relacjonuje dramatyczne losy pisarki, samotnej matki, mieszkającej na stałe w Wielkiej Brytanii. Bohaterka planuje przeprow...

Komentarze
Wilcza rzeka
Wilcza rzeka
Wioletta Grzegorzewska
8.1/10
Wilcza rzeka to autobiograficzna, oparta na dzienniku, powieść drogi, która relacjonuje dramatyczne losy pisarki, samotnej matki, mieszkającej na stałe w Wielkiej Brytanii. Bohaterka planuje przeprow...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wilcza rzeka” to swoista autobiografia Wioletty Grzegorzewskiej. Opowieść o życiu przeciętnej, zdawałoby się kobiety, związanej z cholerykiem i alkoholikiem, która doznaje rozczarowań, ale też zazna...

@Remma @Remma

Powieść autobiograficzna o kobiecie, której świat traci stabilność. Która w czasach, gdy codzienność wypełniła panika przed wirusem, musi znaleźć miejsce do życia dla siebie i swojej córki. Wyprowadz...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @ilona_m2

Cienie Pecan Hollow
Wśród tylu stanów ludzkiego splątania

To kolejny w tym roku zagraniczny debiut, który ani nie był zły, ani na tyle dobry by zachwalać go w kategoriach literackiego objawienia. Choć styl melodyjny, poetycki i...

Recenzja książki Cienie Pecan Hollow
Pani March
Na taki thriller właśnie czekałam!

Wiecie, że nieczęsto sięgam po debiuty, nie mam zbytniego zaufania do nowych nazwisk, ale niekiedy moja czytelnicza intuicja mnie nie zawodzi. Recenzję tej książki mogł...

Recenzja książki Pani March

Nowe recenzje

Mine to Have
Polecam
@azarewiczu:

"A tak naprawdę to pragnę codziennie budzić się przy nim rano i jeść razem z nim śniadanie. Robić to, co robią wszystk...

Recenzja książki Mine to Have
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia
@almos:

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemn...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
© 2007 - 2024 nakanapie.pl