Prawie w domu recenzja

Ostatnio mam szczęście i trafiam na same ciekawe książki. Ale nawet nie pamiętam kiedy jakaś tak mnie pochłonęła do reszty. Gdy spostrzegłam, że to już koniec(;() od razu sprawdziłam czy autorka nie planuje kontynuacji i okazało się, że już kolejną część wydała. Teraz wystarczy tylko cierpliwie czekać aż ukaże się w Polsce.

A teraz o fabule!

Jordan Weiss mieszka w Waszyngtonie pracuję w Departamencie Stanu, ma 32 lata i jest singielką. Pewnego dnia otrzymuję list od swojej przyjaciółki Sary. W którym ta informuje ją, że jest śmiertelnie chora i prosi by przyjechała do niej do Londynu. Dziewczyna bez chwili wahania udaje się do przełożonego i prosi o przeniesienie. Jednak wbrew pozorom decyzja ta bardzo dużo ją kosztuje. Dekadę wcześniej Jordan studiowała na uniwersytecie w Cambridge, tam poznała chłopaka Jareda w którym zakochała się bez pamięci. Niestety ich szczęście nie trwało długo. Na krótko przed rozdaniem dyplomów, znalezione ciało chłopaka w rzece, uznano że się utopił.

Po przyjeździe do Londynu od razu zostaje przydzielona do jednostki która ma za zadanie zbadać powiązania największych angielskich przedsiębiorstw z albańską mafią. Odnajdują ją także znajomy z uniwersytetu. Dręczą go wątpliwości co do przyczyny śmierci przyjaciela. Nie uważa tego za nieszczęśliwy wypadek. Jared był wyborowym wioślarzem, świetnym pływakiem a utopił się w rzece która ma 2,5 metra głębokości. Przyjaciele byli wtedy bardzo młodzi, niedoświadczeni i przyjęli wersje jaką im przedstawiono. Jednak po latach Cris chce dowiedzieć się więcej o okolicznościach śmierci przyjaciela i postanawia poprosić o pomoc Jordan.

Bohaterowie są wybornie opisani. Poznajemy zarówno ich cechy zewnętrze jak i równe aspekty ich charakteru. Z każdą kolejna stroną dowiadujemy się o nich czegoś nowego, co dopełnia opis ich osobowości. Głowna bohaterka, oficer wywiadu jest twarda i zdecydowana. Jednak cierpi wewnętrznie, przepełnia ją smutek i rozżalenie, nie może pogodzić się ze śmiercią swojego chłopaka. Choć każde jego wspomnienie, każda należąca do niego rzecz na nowo rozdziera lekko zalepione już rany, chce dowiedzieć się prawdy. Która być może, nieść będzie za sobą ukojenie. Natomiast jej przyjaciel Christopher szukając prawdy chce tak naprawdę zagłuszyć w sobie wyrzuty sumienia.
Również drugoplanowi bohaterowie, przyjaciółka Sara, współpracownicy z Departamentu są ciekawie wykreowani. Nie są jednoznaczni, ich poczynania zaskakują, nasuwają pytanie ,,Kim naprawdę są ci ludzie?”.

Książka w której zamieszczone są retrospekcje od razu budzi we mnie jeszcze większa sympatie i zapał do czytania. Tak było w tym przypadku, z każdym nowym fragmentem opisu uniwersyteckiego życia Jo, budziła coraz to większą sympatie. Odkrywając nieznane dotąd fragmenty swojej osobowości. Na tych stronach z przeszłości dowiadujemy się również jaki był Jared oraz co mogło spowodować późniejsze wydarzenia. Wszystkie te fragmenty znakomicie się ze sobą przeplatają tworząc intrygującą i zapadającą w pamięć powieść.

Akcja toczy się współcześnie w Londynie, poruszane są kwestie przestępczości zorganizowanej, przemocy oraz umaczania w brudne interesy wysoko postawionych osób. Są intrygi, wielowątkowość, stale rosnące napięcie . Jednym słowem REWELACJA. Ponadto Jordan badając sprawę utonięcia swojego chłopaka odkrywa mroczną część tego tematu. Jared pisząc doktorat natrafił na informacje mające swój początek podczas II Wojny Światowej a obecnie mogące pociągnąć na dno niejedną wysoko postawioną osobę. Co tak naprawdę było powodem śmierci jej chłopaka? Czy to zdarzenie było tylko nieszczęśliwym wypadkiem ? Czym kierują się w swoim postępowaniu politycy? I gdzie jest sprawiedliwość i czyste sumienie w tym wszystkim?

Jest to książka podczas czytania której nie ma chwili na nudę. W niej przeplatają się emocjonalne opisy przeżyć głównej bohaterki, twardy i bezwzględny świat polityki. Gdzie nie ma sentymentów. Poznajemy zarówno szczegóły pracy w Departamencie Stanu oraz trochę wątków historycznych.
Kolejnego smaczku dodaję fakt, że autorka studiowała niegdyś w Cambridge oraz pracował w Departamencie Stanu.

Z niecierpliwością czekam na kolejną część!