Gdański depozyt recenzja

Jakie to szczęście, że jakość współczesnych polskich książek jest o wiele większa niż polskich filmów!
Miejsce akcji- Wolne Miasto Gdańsk, czas akcji- ostatnie miesiące przed wybuchem II Wojny Światowej, nastoję panujące wśród ludzki - nie najlepsze. W powietrzu można już wyczuć zagrożenie, niepewność kolejnego dnia, powszechną wrogość między narodami. Większość mieszkańców Gdańska stara się żyć normalnie, cieszyć się każdym dniem, ale niektórzy nie mogą sobie pozwolić na beztroskość. Dyrektor Komisariatu Rządu RP Zygmunt Noskowski zostaje uwikłany w dość nietypową sprawę. Jego podwładny, przystojny jak gwiazdor filmowy, Władysław Osowski otrzymuje list od Georga Rooka w którym tajemniczy nadawca informuje go o ukrytym depozycie. Sprawa jest niezwykle skomplikowana oraz delikatna, występują trudności z ustaleniem prawa własności do skarbu a ponadto są nim zainteresowane również inne strony. Dlatego wszystko musi być objęte starannie strzeżoną tajemnicą.
Sprawa zaczyna się komplikować gdy nieopatrznie zostają w nią wtajemniczone kolejne osoby z których część chce zagarnąć bezcenny skarb dla siebie. W akcje wkracza bezwzględny Albert Ruthe który próbując przypodobać sie pannie Stasi pracującej w polskim komisariacie. Stara się wyciągnąć od niej jak najwięcej poufnych informacji. Ponadto w sprawę zostaje wplątany holenderski handlarz dziełami sztuki Jaan van Clijs oraz jego naiwna i lekkomyślna żona Wilhelmina.
Bohaterowie mogą się przekonać, że w tak niebezpiecznych czasach w których żyją , nikomu nie można ufać, większość osób ma nieczyste intencje albo po prostu próbuje grać na siebie.
Wspaniale opisana, zawiła, wielowymiarowa fabuła będzie nie lada gratka dla każdego miłośnika kryminałów. Podczas czytania należy być bardzo skupiony ponieważ, akcja toczy się bardzo szybko, występuje duża liczba bohaterów, każdy z nich odgrywa w powieści określoną rolę, nie zawsze jasną od pierwszego rozdziału. Postacie są ciekawie wykreowane, wielowymiarowe, dzięki wszechwiedzącemu narratorowi poznajemy uczucia i myśli każdego z nich. Dzięki czemu odbiór i zrozumienie książki jest o wiele łatwiejsze. Bohaterowie tworzą nieświadomie sieć powiązań, przez co w całej opowieści każdy najmniejszy krok każdego z nich ma znaczenie.
Język którym posługuję się autor jest barwny i plastyczny, przez co obraz Gdańska przez niego przedstawiony jest klarowny. Miasto jawi się jako miejsce pełne ludzi o różnej narodowości, pełne uprzedzeń i ogólnego strachu.
,,Gdański depozyt” to kryminał niezwykły, ciekawa zagadka, językowy kunszt, drobiazgowość opisu. Te elementy sprawiają, że książkę czyta się błyskawicznie oraz niezwykle przyjemnie.