🖤Recenzja💜
Premiera 14.02.2024 r.
„Dumka na dwa koty” – Magdalena Szponar
Współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle
Dwa niesforna koty o dosyć niezwykłych imionach i dwójka młodych ludzi, którzy się nienawidzą, ale postanawiają zawrzeć pewien układ.
Maja to młoda Pani weterynarz, która uwielbia pomagać zwierzętom. Jest dumną właścicielką kota o niezwykłym imieniu. Posiada niezwykły uśmiech, którym zaraża wszystkich. Jest w nim wiele ciepła, bezpieczeństwa i radości. Pomimo swojego uroku przyciąga niewłaściwych facetów. Nie ma już na to siły, dlatego postanawia trzymać się od nich z daleka. Jednak jej przyjaciółki mają inne plany na jej życie. Dlatego wchodzi w pewien układ, który miał dać jej bezpieczeństwo przed hordą wścibskich koleżanek. Maja to miła dziewczyna, która umie się odgryźć, ale z wielkim zapałem pomaga wszystkim dookoła.
Cezary to taki czaruś, który wie jak wykorzystać swoje wdzięki, ale niestety jego serce zostało złamane i mocno cierpi. Zatapia smutki samemu i nie wie jak powiedzieć innym, że na razie nikogo nie szuka. Jego przyjaciółką jest kotka, o równie dziwnym imieniu co jej charakter. Kocha tego diabła i dba o jego samopoczucie, chociaż nie zawsze mu wychodzi. Czarek ma bardzo wymagający i niebezpieczny zawód, a mianowicie jest strażakiem. Ratuje ludzi. Dla niego to tylko zawód, ale dla innych to bohater. Na co dzień zmaga się z wieloma przeciwnościami, ale uważa, że to jego praca. Nie traktuje tego jako coś bardzo szczególnego.
Nie lubią się od bardzo dawna. Ciągle sobie dogryzają i się kłócą. Wiec co stoi na przeszkodzie aby zawarli pewien układ. W końcu co może się wydarzyć jeśli chodzi o dwójkę ludzi, którzy się nie lubią. Jednak każde wyjście, spotkanie i do tego koty, które się zaprzyjaźniają, to nic już nie będzie takie same. Czuć między nimi chemię, chociaż każde mocno ją w sobie tłumi. Nawet nie zauważają kiedy uczucia kiełkują w kierunku miłości. Drobne gesty, niewinne spotkania i wspólne tematy do rozmów powodują, że zaczynają na siebie patrzeć w inny sposób. Relacja poprowadzona w ciekawym i pomimo, że typowym motywie, to jednak zawsze pojawi się coś nowego.
Autorka postarała się o zabawny klimat i latające nerwiki wokół bohaterów. Kiedy oni się spotkają to nie ma mowy o czymś spokojnym, ale to tylko tak na początku. Potem rozwija się to w powolnym tempie i już jest coraz mniej nerwów, a więcej czułości i intymności. Podobało mi się to, że nic nie pędzi niczym Pedziwiatr, tylko każdy ma swój czas na zrozumienie swoich uczuć.
Uwielbiam książki Pani Magdaleny, bo są proste, pełne uczuć, przeciwności oraz trudnych tematów. Zawód strażaka to bardzo ciężka praca. Codziennie naraża swoje życie dla innych i nawet nie oczekuje za to aplauzu. Nie czuje się bohaterem. Kocha to co robi i zdaje sobie sprawę ile ryzykuje. W sumie jeśli chodzi o to, to mało jest akcji strażackich w fabule oraz prawie wcale rozmów o niej. Brakowało mi trochę tego. Poczucia tego co czuje Cezary w różnych sytuacjach, a dzięki temu i oni mogliby się o sobie trochę więcej dowiedzieć.
Ogólnie jak zwykle nie zawiodłam się na autorce. Dostałam to czego chciałam, czyli zabawnych bohaterów z pokręconą relacją, emocje i uczucia, które tlą się powoli, no i romans hate-love.
Przy czytaniu towarzyszył mi olejek od @swiece_sojowe_natura_rzeczy i to było magiczne połączenie.
9/10