Robinson w Bolechowie recenzja

Robinson w Bolechowie

Autor: @MgorzataM ·1 minuta
2019-11-03
2 komentarze
2 Polubienia
„Robinson w Bolechowie” przyciągał mnie od momentu, gdy stanął na półce. Przyciągał mnie moim serdecznym Wyethem, bardzo byłam ciekawa jak Autor wykorzysta obrazy z Helgą w swojej książce. Wydawało mi się też, że powieść będzie wymagała spokoju i skupienia. I tak było, trzeba się książce oddać i chłonąć ją wszystkimi zmysłami: jest niezwykle plastyczna, można zobaczyć to co Autor maluje słowem, trzeba się wsłuchać w wyłuskane z niebytu frazy ułożone w kunsztowne zdania; przy odrobinie dobrej woli można poczuć teksturę obrazu.
Właściwie wszystko mi się w tej książce podoba (co wyraziłam ilością gwiazdek), szczególne jednak wrażenie zrobiła na mnie postać milczącego, kamiennego wszechwiecznego Franciszka odmalowanego oczami Roberta. Pięknie można go było sobie zwizualizować, jego siłę, zwalistą sylwetkę.
Gdyby spojrzeć na powieść dychotomicznie to jednak bardziej podobała mi się część historyczna od współczesnej oraz zdecydowanie wolałam część wiejską od miejskiej. Bogactwo tropów, odniesień, znaczeń i sensów cechuje jednak całość dzieła.
Trzeba tej książce poświęcić czas i uwagę, smakować powoli. Ogromnie jestem wdzięczna Autorowi, że potraktował mnie jako czytelnika, poważnie; z niecierpliwością czekam na kolejną książkę. Z pewnością wrócę też do tej niebawem. Zachęcam do zanurzenia się w bolechowski świat.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-07-12
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Robinson w Bolechowie
Robinson w Bolechowie
Maciej Płaza
8.2/10

Nowa powieść Macieja Płazy, nominowanego do nagrody Nike za Skorunia. Robinson w Bolechowie opowiada rodzinną historię rozpoczynającą się tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Bolechowski hrabia...

Komentarze
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · około 4 lata temu
Płaza, pisarz, którego znają nieliczni. A szkoda. Szkoda, bo jest to wybitny człowiek o niebywałej inteligencji, delikatności oraz widzeniu. Do tego wystarczy dodać jego dobry fach i mamy coś, co mogę nazwać perełką w okładkach. "Robinson..." jest powieścią na poły niewinną, acz trudną do zakwalifikowania. Wymyka się zakatalogowaniu, odstaje nieco. To powieść, która zachęca tych, co szukają w książkach innych miejsc, światów, uczuć i co nie boją się całkowitego wchłonięcia w ową przestrzeń. Powieść uzurpuje sobie prawo do wyłączności, ale jednocześnie zmusza do powolnego czytania. Do kontemplacji i smakowania. Powolnego. Tylko tak można bowiem dostrzec to ukryte w niej piękno i głębie.
A czego żąda od nas? Na początku wczytania się w zdania. Powoli bowiem trzeba się jej "nauczyć" i przyzwyczaić do niej, by potem dać się prowadzić na oślep. I choć z każdą stroną rośnie w czytelniku przeczucie coraz ciężej stawianych kroków, to i tak brnie dalej. Czy to ciekawość? Czy może brawura? A może to tylko chęć kolejnej przygody?

Oto poznajemy losy trzech mężczyzn i trzech kompletnie różnych kobiet. Tak, one też mają tu dużo do powiedzenia, czasem do wypłakania, a nawet do wykrzyczenia. Jest matka, Łucja, dożywająca sędziwego wieku, zapadająca się w chorobie. Jest ona, ona jedyna, do której wraca on, Robert. O której myśli on, tęskni nie przyznając się do tego, o której nawet marzy. To Urszula, córka kamieniarza Franciszka. I jest ta trzecia, kobieta z miasta, znawczyni dzieł sztuki i awangardy, Julia.
Ta książka nie istniałaby bez żadnej z tych postaci. Gdyby wyciąć z niej hrabiego, czy Franciszka... To nie byłaby ta sama powieść, nie ta fabuła, nie taki miałaby oddźwięk. Na kartach muszą być oni i tylko oni. I chyba dlatego personalizacja nie jest łatwa. Wręcz niemożliwa, bo jak wytłumaczyć fakt, że wchodzi się w osobowość wszystkich jednocześnie? Jestem Urszulą, ale patrzę oczami Łucji. Czuję gorycz hrabiego i jednocześnie rozdarcie patrzącego na jego śmierć. Trudno jest przywdziać buty jednego z bohaterów. Dlatego lepiej nie próbować. Nasze emocje rozszczepiają się na wszystkich i wszystko jednocześnie. I to jest chyba jej piękno.
Nie chcę pisać dokładnie o treści. To zbyt trudne, ale i niepotrzebne.
Ta powieść żyje we mnie cały czas. Wraca w najmniej oczekiwanych momentach. Każe szukać sobie podobnych, czy to w trudnych tematach, skrywanych tajemnicach, czy klimacie wsi i gnuśności ludzkiej natury. Tu żyje się ciężko, wręcz trudno, a mieszkańcy przeżywają relacje i ból znacznie głębiej, niż nam się wydaje. Uczucia trawią ich trzewia, palą wnętrza, samotność pazurami otacza ich jak linami. Trudno się ocknąć po takiej dawce emocji, jaką daje "Robinson..".

Powieść nie dla każdego.
Trudna, wymagająca perła literatury.
Pełna sekretów, niedomówień i ... skrywanej samotności, której się każdy wstydzi.
× 2
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · około 4 lata temu
@MgorzataM mi z kolei najbardziej podobała się postać Urszuli. Jej tajemniczość poniekąd i niemoc. Niemoc w mówieniu o swoich pragnieniach i marzeniach. Jest jakby w centrum, jakby obok. Jest jakby odważna i harda, by za chwilę okazać się nieśmiałą dziewczynką. Nie umie walczyć o swoje, a jednocześnie epatuje tupetem. Urszula to zlepek wszystkiego. Ale musisz się przez tą mieszankę przebić i dać sobie czas, bo to co zobaczysz wymaga akceptacji w tobie, jako czytelniku. Ula to piękna kobieta, której dusza szlocha - ja ją tak widzę. A obrazy, do których pozuje. Obrazy, na których utrwalił ją ON... niesamowite.
https://pl.pinterest.com/pin/530510031077884367/
× 1
Robinson w Bolechowie
Robinson w Bolechowie
Maciej Płaza
8.2/10
Nowa powieść Macieja Płazy, nominowanego do nagrody Nike za Skorunia. Robinson w Bolechowie opowiada rodzinną historię rozpoczynającą się tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Bolechowski hrabia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Płaza, pisarz, którego znają nieliczni. A szkoda. Szkoda, bo jest to wybitny człowiek o niebywałej inteligencji, delikatności oraz widzeniu. Do tego wystarczy dodać jego dobry fach i mamy coś, co mog...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @MgorzataM

Zrozumieć zwierzęta
Zrozumieć zwierzęta

Bardzo ciekawa, niezwykła książka. Tak jak sugeruje tytuł, jest to dogłębna próba zrozumienia zwierząt z wykorzystaniem tajemnic autyzmu. Autorka, sama będąc autystyczką...

Recenzja książki Zrozumieć zwierzęta
Fuga
Fuga

„Jestem starcem, przeżyłem prawie sto lat, i po tym wszystkim nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jestem. Jestem tymi wszystkimi Bartłomiejami, którymi byłem...

Recenzja książki Fuga

Nowe recenzje

Nasza prywatna gra
Rozpocznijmy tę grę!
@Asamitt:

Po pierwszej przeczytanej książce Autorki wiedziałam, że będę kontynuować tę smakowicie rozpoczętą przygodę, mimo iż le...

Recenzja książki Nasza prywatna gra
Za duży na bajki 2
Prawda zamiast bajki
@filmiks:

Życie to nie bajka, ani gra komputerowa. Nie ma w nim prostego podziału na "dobrych" i "złych", schematów i scenariuszy...

Recenzja książki Za duży na bajki 2
Manipulacja
Dobry debiut
@zaczytanaangie:

Pewnie nikogo nie zaskoczy fakt, że za mną lektura kolejnego kryminalnego debiutu. Czasami mam wrażenie, że tylko po ni...

Recenzja książki Manipulacja
© 2007 - 2024 nakanapie.pl