Rodzina Casella. Miłość recenzja

Rodzina Casella - odsłona pierwsza

Autor: @Mirka ·3 minuty
2024-07-27
Skomentuj
4 Polubienia


„Prawdziwą sztuką w tym świecie obłudy i fałszu jest pozostać sobą”

Nie mamy wpływu na to, gdzie się urodzimy, w jakim mieście, w jakiej rodzinie i w jakich warunkach, ale możemy mieć wpływ na to, kogo kochać i z kim iść przez życie. Bohaterka powieści „Rodzina Casella” nie ma jednak zbyt dużego wyboru pod w tym względem, gdyż przyszła na świat w środowisku, w którym nie wszystkie decyzje należą do niej, a już te dotyczące małżeństwa, są uzależnione od wielu czynników.

Elena Casella uwielbia tańczyć. To taniec pomaga zapomnieć jej kim jest i w jakim środowisku się wychowuje. Studiuje na Akademii Sztuk Pięknych, by zrealizować swoje marzenia. Drugą jej pasją jest fotografia, którą może realizować mając swoje własne studio. Nie może narzekać na brak czegokolwiek, jeżeli chodzi o sprawy materialne, ale jej życie nie jest takie, jakie chciałaby prowadzić. Urodziła się w rodzinie mafijnej i jako córka szefa mafii musi poddać się pewnym regułom, by nie zaszkodzić rodzinie Casello. A jest to bardzo ważna kwestia, gdyż każda niesubordynacja czy splamienie honoru nazwiska jest surowo karana. Elena wie o tym doskonale, gdyż jej ukochany brat Ivo przebywa daleko poza granicami kraju i nikt z rodziny nie zamierza z nim utrzymywać kontaktu, po tym, jak dopuścił się zdrady. Jedynie Elena od czasu do czasu do niego dzwoni i za nim tęskni. I tutaj musze wtrącić moją małą uwagę, gdyż nie wszystko było w tym wątku jasne.

Nie zdradzę za dużo, jeżeli napiszę, że jest taki epizod, gdy dzwoni do swej Eleny Ivo, chwilę rozmawiają w obecności ochroniarzy, a po zakończonej rozmowie Elena stwierdza, że ochroniarze mieli „bezcenne miny”, gdyż ona rozmawiała z bratem po polsku, co nie było wiadomym w momencie ich krótkiej wymiany zdań. Inna kwestia: też nie od razu jest nam znane miejsce, w którym mieszka Ivo z Wiktorią o której dopiero znacznie później dowiadujemy się kim jest ona dla Ivo i gdzie razem mieszkają. Byłam też niezmiernie ciekawa dlaczego został on wykluczony z rodziny i co dokładnie stało się z matką Eleny, Ivo i Frederico.

To moje drugie spotkanie z twórczością pani Gabrieli Wolskiej po tym jak kilkanaście miesięcy temu przeczytałam jej debiutancką książkę „Żona gangstera", o której wówczas napisałam, że: „to debiut godny uwagi, z dużym potencjałem na przyszłość i nadzieją na kolejne historie, które dostarczą nam jeszcze więcej adrenaliny i emocji.” Widząc nową książkę tej autorki, z ciekawością po nią sięgnęłam. Tutaj też nie brakuje wielu wrażeń, ale nie jest to powieść, gdzie kumulują się one w krótkim czasie w dużych ilościach. Akcja jest raczej spokojna, od czasu do czasu naznaczona emocjonalnymi zrywami. Głównym motywem jest oczywiście relacja między tajemniczym mężczyzną i Eleną, która została pokazana w sposób intrygujący, bez nadmiaru erotycznych scen, które są opisane bardzo krótko, ale w ładnym stylu, bez nadmiernych szczegółów.

Nie chcę zbyt rozpisywać się nad fabułą, by za dużo nie uchylić z tego, co dzieje się na kartach powieści, w której na początku pojawia się motyw tajemniczego mężczyzny. Elenę poznajemy w momencie, gdy razem ze swoim bratem Federico jedzie na bal maskowy zorganizowany przez jej ojca. Dla niej uczestnictwo w tej imprezie jest nudne, ale wie, że nie może z niej zrezygnować, jako reprezentantka swojej rodziny musi być tam razem z innymi.. W pewnym momencie do tańca zaprasza ją tajemniczy mężczyzna o niesamowicie zielonych oczach. Ten taniec nie podoba się ojcu, bo ma on dla swojej córki już upatrzonego kandydata na męża, którym jest Mario Hoff, syn przyjaciół rodziny.

Przez dłuższy czas nieznajomy adorator nie ujawnia jej swojego wizerunku. Jest to zagadką zarówno dla bohaterki, jak i dla nas, gdyż to ona wprowadza nas w fabułę. Jednak my, jako czytelnicy szybciej poznajemy jego tożsamość i wiemy, co robi, gdyż narracja prowadzona jest naprzemiennie oznaczona imionami głównych postaci. Po jego wypowiedzi widać, że Elena zrobiła na nim mocne wrażenie, ale też wkrótce dowiadujemy się, że on prowadzi jakąś grę kierując się zemstą i to związane jest ojcem Eleny. I tutaj też nie do końca wiemy, dlaczego mężczyzna tak nienawidzi rodziny Casella. Jest tu jeszcze wiele niewiadomych, ale jest to pierwsza część opowieści o rodzinie Casella, więc mam nadzieję, że te sprawy znajdą odpowiedź w części drugiej serii o rodzinie Casella.

Książkę przeczytałam, w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-19
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rodzina Casella. Miłość
Rodzina Casella. Miłość
Gabriela Wolska
7.5/10

Wystarczył tylko jeden taniec… Elena, utalentowana studentka Akademii Sztuk Pięknych ma skomplikowane życie, od którego jedyną ucieczkę stanowi dla niej taniec. Zatraca się w ruchu, jemu oddaje całe...

Komentarze
Rodzina Casella. Miłość
Rodzina Casella. Miłość
Gabriela Wolska
7.5/10
Wystarczył tylko jeden taniec… Elena, utalentowana studentka Akademii Sztuk Pięknych ma skomplikowane życie, od którego jedyną ucieczkę stanowi dla niej taniec. Zatraca się w ruchu, jemu oddaje całe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Elena Casella urodziła się w świecie, do którego nigdy nie chciałaby należeć. Niestety nie miała wyboru, a mafii się nie opuszcza. Niby Jedyną odskocznią od tego, co się wokół niej dzieje jest tanieć...

@mamazonakobieta @mamazonakobieta

,,Rodzina Casella. Miłość” autorstwa polskiej autorki Gabrieli Wolskiej jest pozycją literacką, której blurb mnie zaciekawił, natomiast okładka ukazuje jakby książka była literaturą erotyczną, a jest...

@sandra-molek_ksiazkowy @sandra-molek_ksiazkowy

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka