Nic tu po was recenzja

Rodzina to coś więcej niż więzy krwi i może być świadomym wyborem...

Autor: @StartYourDayWithBooks ·2 minuty
2021-09-02
Skomentuj
3 Polubienia
Jest takie powiedzenie, że „rodziny się nie wybiera”. Ale pewnie niektórzy z Was i ja też zaliczam się do tego grona, powiedzą: a właśnie, że można sobie wybrać. Wszystko zależy od tego, czym lub kim jest dla nas rodzina. Z jednej strony to prawda, że jesteśmy poniekąd skazani na ludzi spokrewnionych z nami, ale z drugiej czy od więzów krwi nie są ważniejsze bliskość, poczucie, że ktoś nas rozumie, a przynajmniej próbuje i będzie dla nas zawsze na dobre i na złe? Rodzina przestaje być wtedy tylko urzędowym i formalnym pojęciem, a staje się ważnym, bardzo emocjonalnym i świadomym wyborem, który sprawia, że życie nabiera sensu. Do takich przemyśleń skłoniła mnie książka „Nic tu po Was” Kevina Wilsona. Nie spodziewałam się, że pod tą totalnie zwariowaną i wręcz dziwną historią, może się kryć tyle „dobra”, tyle ważnych słów, wyrażających dobitnie, że rodzina to coś więcej, może się narodzić tam, gdzie się jej nie spodziewamy i nagle zdamy sobie sprawę, że przecież szukaliśmy jej przez całe życie, choć tego nie rozumieliśmy.





Wszystko zaczyna się od przyjaźni dwóch dziewczyn pochodzących z odmiennych światów, które spotykają się w elitarnej szkole. Za błędy tej „lepszej”, z dobrego domu, czyli Madison musi zapłacić ta „gorsza” Lilian, która traci w ten sposób szansę na zdobycie wykształcenia i obiecującą przyszłość. Kontakt się urywa i właściwie na tym mogłaby się zakończyć ta historia, ale jak się okazuje, to dopiero początek niezwykłej opowieści. Po latach Madison odnajduje przyjaciółkę i proponuje jej luksusowe życie w zamian za opiekę nad dwójką pasierbów. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że bliźnięta cierpią na osobliwą przypadłość: pod wpływem silnych emocji ich skóra płonie. Jak się domyślacie Lilian przyjmie ofertę, a to totalnie odmieni nie tylko jej życie, ale również dzieciaków.





To co mnie zachwyciło w książce Kevina Wilsona to to, w jaki sposób opowiada o rodzinie, że udaje mu się to bez wielkich i wydumanych słów. Siła jego prozy tkwi w nienachalności i prostocie. Zderzenie „inności” z normalnością staje się pretekstem do zadawania ważnych pytań o istotę rodzicielstwa. Tak, zaproponowana przez niego historia jest przedziwna, ale paradoksalnie "normalność" okazuje się jeszcze dziwniejsza, bo nagle uświadamiamy sobie, że wielu rodziców każe swoje dziecko za to, że „odstaje”i pozbawia go poczucia bezpieczeństwa oraz bliskości, że przecież znamy takie przypadki. Moją ogromną sympatie i podziw wzbudziła Lilian, która powolutku buduje relacje rodzinne i dojrzewa do bycia rodzicem. Jest w tym wszystkim nieporadna, szuka po omacku i popełnia błędy, ale przecież na tym w prawdziwym życiu polega rodzicielstwo i dlatego z całego serca jej kibicowałam. Podsumowując, ta książka chwyta za serce, bawi, rozczula i daje do myślenia. Czytajcie!





Dziękuję Wydawnictwu Agora za egzemplarz do recenzji!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-02
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nic tu po was
Nic tu po was
Kevin Wilson
7.6/10

Wydawało się, że Lillian i Madison do siebie nie pasują: pierwsza – utalentowana, ale biedna jak mysz kościelna; druga – piękna i bogata. A jednak w elitarnym liceum z internatem były nierozłącznym...

Komentarze
Nic tu po was
Nic tu po was
Kevin Wilson
7.6/10
Wydawało się, że Lillian i Madison do siebie nie pasują: pierwsza – utalentowana, ale biedna jak mysz kościelna; druga – piękna i bogata. A jednak w elitarnym liceum z internatem były nierozłącznym...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

,,Nic tu po was" Kevin Wilson Opis fabuły: Lillian i Madison są zupełnymi przeciwieństwami. Pierwsza - pochodząca z biednej dzielnicy, wychowanka samotnej matki, bardzo inteligentna dziewczyna, dos...

@otwarte_ksiegi @otwarte_ksiegi

„Nic tu po was” Kevina Wilsona zapowiadała się na lekką lekturę obyczajową z nutką surrealizmu. Tymczasem okazała się niezwykle bogatą opowieścią, która pod przykrywką rozrywki dostarcza inspiracji d...

@LiterAnka @LiterAnka

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

The Proposal. Oświadczyny
niechciane oświadczyny początkiem czegoś nowego :D
@agnban9:

"The proposal. Oświadczyny" autorstwa Jasmine Guillory to druga książka autorki jaką miałam okazję czytać. Czy jest co...

Recenzja książki The Proposal. Oświadczyny
Mad World
Mad World
@mrsbookbook:

Madison miała ciężkie życie, mieszkając w przyczepie była świadkiem jak jej mama uzależnia się od różnych rzeczy. Była ...

Recenzja książki Mad World
Krzycz, jeśli żyjesz
Koszmar minionego lata, czyli koniec dzieciństwa.
@Mackowy:

Bardziej Jakub Żulczyk niż Raymond Chandler, raczej Blanka Lipińska niż Agatha Christie. "Krzycz jeśli żyjesz" nie jest...

Recenzja książki Krzycz, jeśli żyjesz