Nic o tobie nie wiem recenzja

Pani Rogala napisała thriller dziejący się w środowisku szkolnym, ale najciekawsza w nim nie jest intryga kryminalna, dość wątła w gruncie rzeczy, ale bardzo bogate tło obyczajowe związane z używaniem czy raczej nadużywaniem przez dziatwę szkolną internetu i mediów społecznościowych. Ma to niestety postać masowego uzależnienia. Znajdziemy w książce sporo przejmujących przykładów.

I tak w szkole podstawowej oficjalnie nie można używać smartfonów, ale uczniowie masowo ignorują ten zakaz, komunikując się w trakcie lekcji, robiąc prześmiewcze filmiki w klasie czy ubikacji, a potem umieszczając je na Instagramie czy innych mediach. Od razu przypomina mi się, że we Francji od 2018 r. na mocy uchwały parlamentu smartfony i tablety są absolutnie zakazane w szkołach. A u nas? Już to widzę...

Mamy też parę ciekawych portretów, na przykład matki dwojga uczniów, która żyje z tego, że jest wpływową influencerką, a że potrafi nieźle obsmarować w sieci, to wszyscy w szkole jej się panicznie boją. W efekcie jej rozwydrzona córka szaleje na lekcjach, ale jej wszystkie wybryki są zamiatane pod dywan, bo matka, bo blog, bo internet.

Mamy też kobietę, która całe swoje życie opisuje w sieci i gdy spotyka ją wielka osobista tragedia, to też o tym pisze, wrzucając odpowiednie zdjęcia... Trudno mi to pojąć, ale dla tej pani to oczywiste: musi poinformować swoich fanów o wszystkim, co się dzieje w jej życiu, ma po prostu przymus bycia w kontakcie z nimi.

Mamy trzynastoletnie dziewczyny, które wrzucają swoje erotyczne, półnagie zdjęcia do sieci świadomie się postarzając, chodzi im o lajki i dobre komentarze. Istnieją portale zachęcające bardzo młode dziewczęta do umieszczania takich zdjęć, kusząc możliwą karierą fotomodelki... Takie portale to raj dla seksualnych drapieżników, którzy oczywiście się tam pojawiają.

Po lekturze książki Rogali mam wrażenie, że młode pokolenie żyje w swoim wirtualnym świecie jak w jakiejś ukrytej dżungli, do której dorośli nie mają wstępu i najmniejszej wiedzy, co tam się dzieje. A dzieje się ciekawie, nastolatki wciąż się oceniają, szydzą z siebie, czasami ktoś jest po prostu zaszczuwany. Zdarzają się w owej dżungli czasami rzeczy okropne, na przykład w wyniku zaszczucia dochodzi do samobójstwa

W książce Rogali nauczyciele i rodzice uświadamiają sobie, że nic nie wiedzą o dzieciach, które prawdziwe życie prowadzą już nie na Facebooku, łatwym do kontroli, ale na Instagramie, Snapchacie, TikToku albo czym tam jeszcze. Myślę, że wciąż powstają nowe aplikacje społecznościowe, które młodzież szybko łyka a starsi w ogóle, chodzi o to, aby zgredy nic nie wiedziały... Masakra...

Książka pokazuje, że rozwój technologii doprowadził do olbrzymiej przepaści między rodzicami i dziećmi, te dwa pokolenia żyją w różnych światach, myślę, że owa przepaść będzie się jeszcze pogłębiać, z jakimi skutkami? Wolę nie spekulować...

Porażająca lektura.